Gorszy w każdym elemencie Effector przegrywa nad morzem
Nie tak wczorajszy mecz rozgrywany w Gdańsku wyobrażali sobie kibice i zawodnicy Effectora Kielce. Podopieczni Dariusza Daszkiewicza ulegli drużynie LOTOS-u w trzech setach. Tym samym gdańszczanie przerwali swoją passę porażek i dodatkowo wyprzedzili kielecki zespół w ligowej tabeli.
Siatkarze Effectora mimo tego, że przez większość seta grali równo to w końcówkach nie potrafili wykorzystać swojego potencjału i nie kończyli decydujących piłek.
– Pretensje możemy mieć wyłącznie do siebie. W pierwszej partii prowadziliśmy dwoma punktami ale pogubiliśmy się i nie udało się zakończyć seta na naszą korzyść. Jedynym pozytywem jest to, że pozbieraliśmy się po drugiej partii, którą zagraliśmy słabiej i w trzeciej pokazaliśmy się z lepszej strony. Niestety, nie potrafiliśmy postawić przysłowiowej kropki nad „i” i ponieśliśmy porażkę. Zespół z Gdańska bez wątpienia zasłużył na to zwycięstwo – mówił po meczu Daszkiewicz.
Gdańszczanie dominowali nad kielecką ekipą w każdym elemencie gry. Tę różnicę widać szczególnie w ilości punktowych serwisów. Podopieczni trenera Panasa zanotowali na swoim koncie pięć asów, a zawodnicy Effectora w tym elemencie nie punktowali ani razu. – Byliśmy dziś nieskuteczni na kontrach, nie mówiąc już o naszej zagrywce. Przy takiej ilości błędów nie da się wygrywać spotkań – ocenił Łukasz Polański.
– Wynik wskazuje na to, że przez dwa sety graliśmy jak równy z równym, jednak moim zdanie wcale tak nie było. Byliśmy gorsi w każdym elemencie. Zagraliśmy po prostu słaby mecz – podsumował libero, Bartosz Sufa.
Kielczanom nie udało się również zrealizować przedmeczowych założeń i zatrzymać najskuteczniejszego gracza drużyny przeciwnej – Jakuba Jarosza. To właśnie on został wybrany najbardziej wartościowym zawodnikiem spotkania.
Obie drużyny znajdują się w dolnej części ligowej tabeli i w walce o play-off liczą się teraz każde punkty. LOTOS wygrywając środowy mecz wyprzedził drużynę Effectora i plasuje się na 8 pozycji z 13 punktami na koncie. – Chcieliśmy wygrać i zdobyć te 3 ważne punkty. Nasz rywal był dziś jednak dużo lepszy – powiedział po meczu Łukasz Polański.
Materiał przygotowała Paulina Idziak.
Fot. Paula Duda
Wasze komentarze