Penchev przyjeżdża po wygraną. Effector spłata figla mistrzowi?
Niesamowicie trudne zadanie rysuje się przed siatkarzami Effectora. Do Kielc przybędzie mistrz Polski, Resovia Rzeszów. Jednak utytułowany rywal nie może być pewny łatwej wygranej. Kielczanie nie boją się wyzwań i często zdarza się im pokusić o niespodziankę, kiedy nie są stawiani w roli faworyta. Przykładem może być ostatni mecz w Radomiu.
W poprzednim tygodniu podopieczni Dariusza Daszkiewicza dokonali sztuki, której nie byli w stanie wykonać nawet bełchatowscy gracze. Effector sprostał wyzwaniu, jakie niosła ze sobą potyczka w specyficznej hali Czarnych i zwyciężył mecz bez straty seta. – Zeszło z nas ciśnienie związane z meczem w Radomiu. Było lekkie rozluźnienie na początku tygodnia, ale teraz każdy myśli już tylko o meczu z Resovią. Zdajemy sobie sprawę, że taka gra jak w Radomiu nie wystarczy. Musimy podjąć ryzyko żeby nawiązać walkę, ale tak jak zawsze powtarzam musi być ono wyważone – skomentował trener Dariusz Daszkiewicz.
Prawdziwy sprawdzian jest jednak dopiero przed drużyną ze świętokrzyskiego. Nieobliczalny zespół podejmie silną drużynę z Rzeszowa. Podopieczni Andrzeja Kowala, chociaż mają w składzie zawodników najwyżej klasy, falują formą. Nie mają problemu z pokonaniem ligowych średniaków, ale w tym sezonie nie byli w stanie wygrać z odwiecznym rywalem Skrą Bełchatów oraz Jastrzębskim Węglem.
Zespół grający także w Lidze Mistrzów poczynił wzmocnienia przed sezonem 2013/2014. W klubie pojawił się rewelacyjny przyjmujący Peter Veres. Drużynę zasiliło również dwóch młodych, utalentowanych graczy: Fabian Drzyzga oraz Dawid Konarski.
Ponadto do klubu z Podkarpacia dołączył Nikolay Penchev, który w poprzednim sezonie bronił barw Effectora. Podobnie jak w Kielcach, Bułgar jest znaczącym wzmocnieniem dla swojego nowego klubu. W ostatnich spotkaniach był zmuszony do grania na pozycji libero. Wszystko przez kontuzję Krzysztofa Ignaczaka, jednak po absencji spowodowanej urazem popularny „Igła” wraca już do gry. Będzie to jego pierwszy mecz po dłuższej przerwie.
Mówiąc o Rzeszowie można bez końca wymieniać graczy prezentujących najwyższy siatkarski poziom. Jochen Schops, Piotr Nowakowski, Paul Lotman to tylko niektóre z głośnych nazwisk mistrzowskiego zespołu.
Obecnie drużyna gwiazd zajmuje trzecią pozycję w tabeli z dorobkiem 13 punktów na koncie. Nie ulega wątpliwości, jaki cel przed spotkaniem stawiają sobie rzeszowianie. – Jeśli dostanę taką szansę od trenera, to będę na pewno wyjątkowo zmotywowany, bo tak jest zawsze, kiedy gra się przeciwko swojemu byłemu zespołowi. Przede wszystkim liczę na to, że w Kielcach wywalczymy zwycięstwo, a jeśli będę miał okazję do gry, to postaram się ją wykorzystać jak najlepiej potrafię – na łamach portalu siatka.org przyznaje Nikolay Penchev.
Natomiast zawodnik Effectora, Łukasz Polański liczy na pokrzyżowanie planów Bułgara: – Myślę, że możemy sprawić niespodziankę, bo kilka takich już było w tym sezonie. Tym bardziej, że gramy przed własną publicznością. Nie ukrywam, że liczymy na głośny doping i wsparcie naszych fanów.
Zapowiada się na to, że kibice nie zawiodą kieleckiego środkowego i Hala Legionów zostanie wypełniona. Spotkanie Effectora z mistrzem Polski rozpocznie się w najbliższą sobotę o godzinie 18 w Hali Legionów.
Tekst: Michalina Palacz
fot. Paula Duda