Nie dać Wiśle skompletować hat-tricka. Do trzech razy sztuka?
Niezbyt dobrze wspominają ostatnią wizytę na krakowskim stadionie przy ulicy Reymonta zawodnicy Korony Kielce. W zeszłym sezonie Wisła ograła ich u siebie gładko 3:0, a dodatkowo na początku obecnych rozgrywek zwyciężyła 3:2 na wyjeździe. Okazja dla „żółto-czerwonych” do rewanżu nadejdzie już w piątkowy wieczór.
„Biała Gwiazda” ostatniej serii spotkań nie może wspominać udanie. Podopieczni Franciszka Smudy prowadzili w Zabrzu z Górnikiem już 2:0, żeby ostatecznie ulec gospodarzom 2:3.
Były selekcjoner reprezentacji Polski typuje, że wiślakom ciężko będzie pokonać opór „złocisto-krwistych”: - Z pewnością gra nam się lepiej z takim zespołami jak Legia Warszawa czy Lech Poznań, to drużyny, które chcą zdobywać bramki. Jutro spodziewam się takiego meczu jak Cracovia – Korona, zatem kielczanie zagrają defensywnie i z pewnością nastawią się na grę z kontry.
W ostatniej potyczce obu zespołów na Arenie Kielc, Wiśle wygraną zapewnił Michał Chrapek skutecznym wykonaniem rzutu karnego w ostatniej minucie meczu. Teraz zabrał głos na temat drużyny, którą pogrążył w 2. kolejce T-Mobile Ekstraklasy: - To zespół, który pod dowództwem trenera Jose Rojo Martina „Pachety” jest nieprzewidywalny. Nie wiadomo do końca, czego się można po nich spodziewać. Potrafią wygrać trudny mecz i przegrać z teoretyczne łatwym przeciwnikiem. Z pewnością musimy włożyć dużo sił w to, aby po jutrzejszym spotkaniu mieć trzy punkty więcej na swoim koncie.
Krakowianie przed piątkowym starciem są w świetnej sytuacji kadrowej. Żaden z podopiecznych Franciszka Smudy nie narzeka na uraz i trener Wisły ma do dyspozycji wszystkich swoich piłkarzy.
„Żółto-czerwoni” z kolei na murawie stadionu przy Reymonta pojawią się na pewno bez kontuzjowanych Bartosza Kwietnia i Mateusza Jańca. Trener Martin odzyskał jednak dwóch innych graczy, którzy do niedawna zmagali się z urazami. - Cały czas idziemy do przodu. Dwa ostatnie mecze były dla nas wspaniałe, ale wciąż musimy dużo rzeczy naprawić. Najważniejsze, że odzyskałem już Przemysława Trytkę i Jacka Kiełba. Są już zdrowi w stu procentach – zapewnił „Pacheta”.
W poprzedniej serii gier Korona szczęśliwie zremisowała we Wrocławiu ze Śląskiem 1:1 po golu Kamila Sylwestrzaka. - Ważne żebyśmy wygrali, a nie kto strzeli bramki. Jedziemy walczyć, a ja zrobię wszystko, żeby coś jeszcze ukłuć. Wiemy jaki jest to mecz dla kibiców. Zwłaszcza że ostatnio musieli oni pogodzić się z porażką z KSZO. Na pewno nie będziemy tam odstawiać nogi – stwierdził popularny „Małpa”.
Początek starcia w Krakowie w piątek o godzinie 20.30. Sędzią głównym zawodów będzie pan Bartosz Frankowski z Torunia. Zapraszamy na CKsport.pl i tradycyjną relację Scyzorykiem wyryte! z meczu rozgrywanego na stadionie Wisły.
fot. Paula Duda
Wypowiedzi pochodzą ze stron: wisla.krakow.pl oraz korona-kielce.pl
Wasze komentarze