Koroniarze zostali Świętymi Mikołajami
SKKK "Złocisto Krwiści" wraz z piłkarzami Korony, w ramach akcji "Zostań żółto-czerwonym Mikołajem!", odwiedziło dziś dwa domy dziecka. Zawodnicy oraz przedstawiciele kibiców wcielili się w rolę św. Mikołajów, obdarowując dzieciaków licznymi koroniarskimi prezentami.
Dotychczas akcje mikołajkowe miały inną formę niż w dniu dzisiejszym. W tym roku do współpracy z nami zaprosiliśmy kilku piłkarzy Korony, którzy z wielką chęcią się zgodzili. Mowa o Piotrze Gawęckim, Radosławie Cierzniaku, Kamilu Kuzerze i Jacku Kiełbie. Właśnie ci piłkarze wraz z kibicami spełnili rolę św. Mikołaja, przychodząc do domów dziecka z prezentami.
Najpierw udaliśmy się do domu dziecka nr 3 przy ul. Sandomierskiej. Tam czekała na nas liczna grupa dzieci i młodzieży. Kibice i piłkarze, wyposażeni w złociste i krwiste paczki, od razu przystąpili do wręczania prezentów. Na obdarowywanych czekały m.in. szaliki Korony, zdjęcia grupowe i pojedyncze piłkarzy - wraz z autografami, gazetki "Złocisto Krwiści" i inne tego typu gadżety. Nie zabrakło oczywiście słodyczy. Początkowo dzieciaki trochę wstydziły się piłkarzy, ale gdy przyszło do rozdawania autografów i robienia pamiątkowych zdjęć, futboliści przez kilkanaście minut musieli trzymać markery w ręce. Na sam koniec jeszcze pamiątkowe, grupowe zdjęcie, podziękowania za wizytę i trzeba było ruszać już w drogę do drugiego Domu Dziecka.
Ten mieścił się w Woli Kopcowej, gdzie często bywamy w ramach choćby wcześniejszych Mikołajek czy akcji zbierania przyborów szkolnych. Na samym wstępie nas - kibiców i piłkarzy - spotkał niespodziewany widok - efektowny tort z napisem KORONA KIELCE, szarlotka i inne poczęstunki. Najbardziej poszkodowanymi w tej sytuacji byli... sami piłkarze, którzy jak wiadomo muszą przestrzegać diety i nie mogą przesadzać z tego typu jedzeniem. - Nie wiem czy wytrzymam to psychicznie - mówił żartując Radek Cierzniak. W Woli Kopcowej znajdowali się dziś także gościnnie dzieci z domu dziecka przy ul. Nowowiejskiej, który również jest z nami zaprzyjaźniony. Sama misja Mikołaja wyglądała podobnie jak na ul. Sandomierskiej - dzieci wraz z młodzieżą (składająca się w zdecydowanie większej części z płci pięknej) otrzymali od nas paczki, słodycze, zdjęcia itp., co powodowało uśmiech na ich twarzach. Jeszcze kilka rozdanych autografów, rozmów na tematy związane z Koroną i tu również musieliśmy kończyć swoją wizytę.
Jak Stowarzyszenie i piłkarze oceniają tę akcję? - Bardzo pozytywnie. Jesteśmy zadowoleni z jej przebiegu. To kolejna tego typu akcja organizowana przez nasze Stowarzyszenie. Przygotowaliśmy blisko 50 paczek dla dzieci z domów dziecka z ul. Sandomierskiej, Nowowiejskiej oraz z Woli Kopcowej - mówi prezes SKKK "Złocisto Krwiści", Paweł Dudek. Podobnie akcję ocenia Radosław Cierzniak: - Bardzo miło nas w obydwu domach dziecka przyjęto. Cieszymy się, że mieliśmy możliwość być tu z tymi dziećmi i sprawić im trochę radości. Jestem szczęśliwy, że tu mogłem być. Zbliżają się święta i chcemy życzyć, aby te dzieci były szczęśliwe - jeśli w choć jednym procencie przyczyniliśmy się do tego, to jesteśmy bardzo zadowoleni.
- Myślę, że najważniejszym punktem dzisiaj byli obecni razem z nami piłkarze, wszyscy mogli z nimi porozmawiać czy wziąć autografy. Mam nadzieję, że nie ostatni raz robimy coś właśnie z zawodnikami, którym należą się wielkie podziękowania za to, że chcieli właśnie z nami odwiedzić wyżej wymienione placówki - mówi przedstawiciel Stowarzyszenia. Piłkarze też mają nadzieję na dalszą współpracę na linii kibice - zawodnicy. - To był kolejny fajny krok ku temu, by budować mocny klub. To nie praca tylko i wyłącznie na boisku, ale też poza nim. Pokazaliśmy, że się dogadujemy i myślę, że ta współpraca dalej będzie się rozwijała - ocenia Cierzniak. Na zakończenie warto przytoczyć jeszcze słowa prezesa SKKK, które mówią wszystko: - Radość dzieci jest czymś niesamowitym i wspaniale wynagradza wszelki trud włożony w przygotowanie całego przedsięwzięcia.
Źródło: Michał Siejak/www.mks-korona-kielce.pl
Wasze komentarze