Zwycięstwo Polski. Szczypiorniści Vive w dobrej formie
Bardzo dobre spotkanie przeciwko reprezentacji Szwecji rozegrali Polacy. Zespół prowadzony przez Michaela Bieglera pokonał drużynę Trzech Koron 29:28, do przerwy prowadząc 14:10. W spotkaniu tym wystąpiło pięciu zawodników Vive Targów, którzy rzucili w sumie dwanaście bramek.
Polacy w pierwszym meczu turnieju Super Cup z Egiptem zagrali niezbyt dobrze. Wszyscy mogli się więc obawiać tego, jak będzie wyglądała ich gra w pojedynku z rywalem o wiele mocniejszym i silniejszym, czyli Szwecją.
Jednak już od pierwszych minut zarysowała się zdecydowana przewaga biało-czerwonych. Gdy po kwadransie nasi prowadzili 8:3 o czas musiał poprosić Ola Lingren, szkoleniowiec Szwedów. Taki wynik spowodowany był bardzo dobrą grą Polaków, głównie w obronie. Podopieczni Michaela Bieglera kontrolowali przebieg spotkania, ale w ostatnich minutach przed przerwą Szwedzi odrobili kilka bramek straty. Ostatecznie pierwsza połowa zakończyła się prowadzeniem Polaków 14:10
Po wznowieniu gry nasi zawodnicy utrzymywali bezpieczną przewagę, ale z czasem Szwedzi zaczęli odrabiać straty. Pod koniec spotkania przewaga biało-czerwonych zmalała do zaledwie dwóch, trzech bramek, a to oznaczało sporo nerwów w końcówce. W ostatniej akcji meczu Szwedzi grali w osłabieniu, ale mieli szansę na doprowadzenie do remisu. Ta sztuka im się jednak nie udała i ostatecznie to Polacy cieszyli się z wygranej 29:28.
W niedzielę rywalem naszej drużyny będą Niemcy.
W tym spotkaniu zagrało pięciu zawodników Vive Targów Kielce:
Sławomir Szmal – Grał głównie w pierwszej połowie. Spisał się bardzo dobrze, miał wiele udanych interwencji, a Szwedzi mieli spore problemy z pokonaniem go. Przez pierwsze trzydzieści minut stracił zaledwie dziesięć bramek, co w meczu z takim rywalem jak Szwecja musi robić wrażenie. Po przerwie wszedł na jednego karnego oraz na ostatnie pięć minut.
Piotr Grabarczyk – Wyszedł w pierwszym składzie w ataku. Później grał już głównie w obronie i spisał się bardzo dobrze. Rzucił także jedną bramkę.
Tomasz Rosiński – Wziął na siebie grę reprezentacji Polski i rozegrał bardzo dobry mecz. Umiejętnie kreował grę biało-czerwonych w ataku, dobrze podawał kolegom, a także sam rzucił pięć bramek.
Karol Bielecki – To chyba najlepszy jego mecz w tym sezonie. To taki Bielecki, jakiego chcielibyśmy zawsze oglądać. Bardzo groźny w ataku, potrafiący rzucić wtedy, gdy drużyna ma problemy. Zdobył sześć bramek.
Piotr Chrapkowski – Praktycznie przez całe spotkanie był partnerem Grabarczyka na środku obrony i był silnym punktem „biało-czerwonej” defensywy.
Polska – Szwecja 29:28 (14:10)
fot. Paula Duda
Wasze komentarze
NIECH SIĘ WENTA SZYBKO OPAMIETA.