Stawowy przed meczem z Koroną: - Nie chcę oceniać rywali przez pryzmat starcia z Ruchem
Świetnie spisująca się w tym sezonie Cracovia w 15. kolejce T-Mobile Ekstraklasy stanie naprzeciw zawodników Korony Kielce. - Fajnie jest wygrywać, fajnie jest dobrze grać. To kapitalne uczucie i piłkarze mają tego świadomość. Przed żadnym ze spotkań nie można przypisywać sobie punktów – przestrzega trener „Pasów”, Wojciech Stawowy.
Szkoleniowiec jednego z najstarszych polskich klubów piłkarskich nie potrafi jednoznacznie ocenić „żółto-czerwonych”: - O Koronie ciężko jest coś powiedzieć. Ten zespół ma wahania - niezłe mecze, przeplata spotkaniami przeciętnymi. Wydawało się, że coś w zespole już drgnęło, ale niekorzystny splot wydarzeń w meczu z Ruchem Chorzów sprawił, że Korona zanotowała wysoką porażkę. Nie chciałbym jednak oceniać tego zespołu przez pryzmat ostatniego meczu. Ta drużyna ma potencjał, ma dobrych zawodników. Wolę oceniać grę swojego zespołu i tu jestem skłonny przewidzieć, jak nasza gra będzie wyglądała.
Zespół z Krakowa swój ostatni pojedynek w lidze rozegrał w poniedziałek. Miał więc do regeneracji dwa dni więcej niż ekipa z Kielc. - Przygotowania do meczu przebiegają planowo. Z tego składa się nasz każdy mikrocykl tygodniowy. To co się dzieje się na zajęciach, to praca taktyczna nad eliminowaniem błędów, chociażby z ostatnich meczów. I doskonalenie tego, co już zostało wypracowane. Cały czas trzeba iść do przodu – podkreśla Stawowy.
Cracovia nie grała przed własną publicznością od końcówki września, kiedy to stadion przy ulicy Kałuży został zamknięty z powodu wybryków fanów podczas spotkania derbowego z Wisłą. - Bardzo fajnie grać przy pełnych trybunach. Mam nadzieję, że przyjdzie wielu kibiców i pomogą nam wspólnym dopingiem. Nie widzieliśmy się sporo czasu. Byliśmy w rozjazdach, a jak nie byliśmy, to wojewoda małopolski zamknął nam stadion. Teraz będzie okazja wreszcie się spotkać – zakończył szkoleniowiec beniaminka.
fot. Paula Duda
Źródło: cracovia.pl
Wasze komentarze
beton wszędzie ma się dobrze,czy to sport,czy polityka.przykładem obopólnym są urzędnicze posadki w pewnym miejskim klubie,hehehe