Trytko: Ruch był od nas lepszy
– Przegraliśmy 1:4. Mecz zaczął się po naszej myśli. Z boiska wyglądało na to, że w miarę kontrolujemy spotkanie – mówi Przemysław Trytko, napastnik Korony Kielce. – Ruch sprowadził nas na ziemię po meczu w Szczecinie, gdzie graliśmy dobrze – dodaje z kolei Maciej Korzym.
Przemysław Trytko, strzelec jedynej w tym meczu bramki dla Korony nie ukrywał, że był zaskoczony takim obrotem spraw na boisku. – Przegraliśmy 1:4. Mecz zaczął się po naszej myśli. Z boiska wyglądało na to, że w miarę kontrolujemy spotkanie, po zejściu poszedłem do szatni się wykąpać i było już 1:1, przed przerwą strzelili nam jeszcze jedną bramkę. Przegraliśmy mecz z Ruchem, który był od nas lepszy – mówi napastnik Korony. – W pełni zgadzam się z tym, że gra się nam nie kleiła. Nie potrafię jednak dać diagnozy, co się dzisiaj stało z nami. Będzie analiza i wtedy się okażę. Na szybko mogę powiedzieć, że w wygranym meczu z Jagiellonią wszystko nam się układało, a dzisiaj to przeciwnikowi się lepiej powodziło– zauważył Trytko.
Wszystko wskazuje na to, że zawodnik Korony nie wystąpi w sobotnim meczu Korony z Cracovią. - Niestety wydaję mi się, że nie dam rady wykurować się na Kraków. Czuję ból w mięśniu dwugłowym, jutro przejdę dokładne badania i wszystko się wyjaśni – kończy.
Maciej Korzym również nie potrafił powiedzieć, co spowodowało, że on i jego koledzy zagrali tak fatalne spotkanie. – Nie wiem, co się stało, że dzisiaj nie zagraliśmy tak jak w meczu z Pogonią. Na pewno będziemy wyciągać wnioski na najbliższej analizie. Ruch sprowadził nas na ziemię po meczu w Szczecinie, gdzie graliśmy dobrze. Tam mogliśmy wygrać, ale takie jest życie. Teraz musimy zejść na ziemię i zdobywać jakieś punkty – zauważa napastnik Korony.
Po raz kolejny w tym sezonie kielczanie stracili bramki w bardzo prosty sposób. – Dzisiaj popełniliśmy sporo błędów, ale jak mówiłem wcześniej wszystkiego dowiemy się na analizie. Nie jestem od tego, aby oceniać nas pod względem fizycznym, od tego jest trener, który stoi z boku. Będzie też analiza, na pewno nieprzyjemna, jesteśmy mężczyznami i musimy sobie powiedzieć w oczy kilka spraw. W następnym meczu musimy zgarnąć trzy punkty – kończy Maciej Korzym.
Fot. Oskar Patek
Wasze komentarze
Jak z następnych 3 wyjazdowych meczy przywieziecie 1 (JEDEN!) punkt to będzie cud.....