Skórski: Aż się łezka w oku zakręciła
Cudowni ludzie, wspaniała atmosfera, dobra organizacja - w ten sposób zapamiętałem Kielce i Farta. Z wielkim sentymentem wspominam czas spędzony w tym klubie! – mówi były zawodnik Farta Kielce, a obecnie przyjmujący Trefla Gdańsk – Andrzej Skórski.
Jak oceniasz dzisiejsze spotkanie?
Andrzej Skórski: - Wydaje mi się, że spotkanie stało na wysokim poziomie. Był to ładny mecz, który mógł się podobać kibicom z racji tego, że do samego końca był bardzo zacięty. Każdy punkt zdobyty w tym spotkaniu przychodził nam z dużą trudnością. Drużyna z Kielc postawiła nam bardzo wysoko poprzeczkę. Zdecydowanie jest to najbardziej waleczna drużyna spośród tych, z którymi do tej pory mogliśmy się spotkać w pierwszej lidze.
Czy przystępując do tego meczu mieliście w pamięci środową porażkę odniesioną w meczu pucharowym? Na parkiecie widać było, że byliście bardzo zmobilizowani i każda udana akcja pozytywnie was nakręcała.
- Na pewno chcieliśmy się zrewanżować za tę porażkę. To nie jest tak, że my odpuszczamy Puchar Polski. Przyjechaliśmy wtedy po długiej podróży, a drużyna z Kielc pokazała nam gdzie jest nasze miejsce. Do dzisiejszego meczu podeszliśmy bardzo ambitnie i z chęcią rehabilitacji za środowy pojedynek.
Co okazało się kluczem do odniesienia zwycięstwa w tym meczu?
- Sporo zmieniło się w naszej grze w porównaniu do środowego spotkania. Lepiej zagrywaliśmy, przyjmowaliśmy i atakowaliśmy. W każdym elemencie w naszej grze nastąpiła znacząca poprawa. Można powiedzieć, że dzisiejszy mecz nam wyszedł i bardzo cieszymy się z trzech punktów, bo dzięki nim udało nam się dogonić lidera z Kielc. Jesteśmy już na zero i bardzo się z tego cieszymy. Podejrzewam, że do ostatniej kolejki będziemy się bili z Fartem o fotel lidera.
Dla ciebie było to szczególne spotkanie, bowiem dwa sezony temu broniłeś barw kieleckiej drużyny. Czy sentyment do klubu, miasta pozostał w twoim sercu?
- Zdecydowanie tak! Porozmawiałem przed meczem z działaczami, z trenerem Dariuszem Daszkiewiczem, z prezesem Jackiem Sękiem. Bardzo miło wspominam czas spędzony tutaj i naprawdę ogromnym sentymentem darzę całą drużynę z Kielc. Powiem szczerze – jak tutaj przyjechałem, to aż łezka mi się zakręciła w oku. Spędziłem w tym klubie rok czasu i był to dla mnie bardzo szczęśliwy okres. Chciałbym też powiedzieć, że organizacyjnie Fart stoi na bardzo dobrym poziomie. Jestem bardzo zadowolony z postawy klubowych działaczy. Wspaniali ludzie, atmosfera wokół zespołu – naprawdę bardzo miło wspominam czas spędzony w tym mieście oraz w drużynie.
Jak w ciągu tych dwóch lat zmieniła się drużyna prowadzona przez trenera Dariusza Daszkiewicza?
- Na pewno drużyna jest bardzo przemeblowana. O ile dobrze pamiętam, to z tamtego starego składu zostało zaledwie dwóch zawodników. Zespół Farta przez ten czas zrobił znaczące postępy i jest zdecydowanym zaskoczeniem tej ligi. Gra w zasadzie tym samym składem co w drugiej lidze, a spisuje się znakomicie. Jest to niesamowicie waleczna drużyna. Ukłony za dobrą pracę należą się bez wątpienia trenerowi Daszkiewiczowi oraz działaczom, którym udało się zbudować naprawdę bardzo mocny zespół.
Wśród zawodników Farta dominuje przekonanie, że to właśnie Trefl jest głównym kandydatem do awansu do PlusLigi i największym rywalem w walce o tę promocję. Czy w Gdańsku drużyna Farta jest postrzegana podobnie – jako największy konkurent?
- Na pewno. Każdy kto oglądał tabelę mógł stwierdzić, że spotkanie z zespołem z Kielc będzie niezwykle ciężkie. Pamiętajmy, że drużyna Farta do dzisiejszego spotkania wygrała wszystkie mecze. To o czymś świadczy. Do końca rundy pozostały zaledwie dwa spotkania, dlatego wiedzieliśmy, że musimy do tego pojedynku podejść niezwykle ambitnie. W przypadku porażki przewaga Farta nad nami znacznie by wzrosła. W Gdańsku na pewno każdy z szacunkiem podchodzi do drużyny z Kielc i to nie jest tak, że czujemy się lepsi, albo uważamy się za faworytów. Wiemy, że Fart jest bardzo groźny.
Rozmawiał Grzegorz Walczak
Wasze komentarze
"W Gdańsku na pewno każdy z szacunkiem podchodzi do drużyny z Kielc i to nie jest tak, że czujemy się lepsi, albo uważamy się za faworytów. Wiemy, że Fart jest bardzo groźny."
\"Jest to niesamowicie waleczna drużyna.\"
\"Powiem szczerze – jak tutaj przyjechałem, to aż łezka mi się zakręciła w oku. Spędziłem w tym klubie rok czasu i był to dla mnie bardzo szczęśliwy okres.(...) Wspaniali ludzie, atmosfera wokół zespołu – naprawdę bardzo miło wspominam czas spędzony w tym mieście oraz w drużynie.\"