Ta pierwsza niedziela. Effector u siebie ze Skrą Bełchatów
Parafraza tytułu legendarnego utworu w wykonaniu Mieczysława Fogga wprowadza kibiców kieleckiej siatkówki do inauguracji PlusLigi 2013/2014 w Hali Legionów. Kierowany przez Dariusza Daszkiewicza Effector w niedzielę zmierzy się z groźną PGE Skrą Bełchatów. – Naszego rywala przedstawiać nie trzeba – mówi szkoleniowiec ekipy z Kielc.
Rozpoczynając bój na własnym terenie, nie można zapomnieć o pechowej pierwszej kolejce, w której Effector przegrał na wyjeździe z AZS Politechniką Warszawską 0:3. Dlaczego pechowa? Jednoznaczny wynik nie oddaje faktycznego stanu rywalizacji pomiędzy drużynami występującymi na co dzień w PlusLidze. Więcej zimnej krwi podczas walki w drugim secie i być może kieleccy fani cieszyliby się z kompletu punktów. Tak się jednak nie stało, a przestrogą przed kolejną potyczką są słowa Daszkiewicza, który liczy na poprawę gry w ataku. – Musimy poprawić skuteczność tego elementu gry na skrzydłach. Bez tego ciężko będzie wygrać w następnej kolejce – powiedział po przegranym meczu.
Skra Bełchatów w pierwszym meczu w ramach PlusLigi przegrała z Treflem Gdańsk… Tylko jednego seta. Gdańszczanie, którzy przyjechali na trudny teren, postraszyli faworyta zwyciężając pierwszą partię 25:23. Jednak już w następnych gospodarze przypomnieli sobie o dobrej grze w siatkówkę. Wygrana 3:1 wywindowała bełchatowską ekipę na 5 lokatę rozgrywek.
– Pamiętajmy, że to najbardziej utytułowany polski zespół ostatnich lat – przestrzega Daszkiewicz. – Są po dość mocnej przebudowie. Zmiana trenera i wielu zawodników. Ale chyba z tym samym celem – włączenie się do walki o mistrzostwo Polski. Czeka nas bardzo ciężkie zadanie. Jednak woli walki nam nie zabraknie. Na ile to nam pozwoli? Zobaczymy.
Zwycięska koncepcja jest tylko jedna: – Zagrać najlepiej jak tylko potrafimy – zauważa trener drużyny z Kielc. Jego zdaniem nie można patrzeć na najbliższy mecz przez pryzmat teoretycznego potencjału obu zespołów. – Jeżeli porównujemy składy poszczególnych ekip na „papierze”, sprawa jest bardzo prosta – tam gdzie są pieniądze, tam mamy dobrych zawodników. W poprzednim sezonie wiele słabszych klubów pokazało się z dobrej strony. Już w pierwszej kolejce obecnego Olsztyn pokonał na wyjeździe Jastrzębski Węgiel 3:1. Faworyt nie zawsze wygrywa. Tym charakteryzuje się sport. Dlatego skupiamy się na sobie.
Dawid Dryja, środkowy Effectora nie obawia się Skry Bełchatów. – Pewnie przed samym starciem poczujemy te emocje. Zagramy na 100 proc. swoich możliwości. Mamy nadzieję, że nie sparaliżuje nas trema, nie będzie w naszej grze nerwowości. Chcemy zagrać dobre zawody, w których urwiemy jeden set, albo coś więcej.
Czy Effector spraw niespodziankę i już w drugiej potyczce PlusLigi upora się ze znacznie wyżej notowanym przeciwnikiem? Szczegóły w niedzielę. Tego dnia Ekipa Daszkiewicza zagra w Hali Legionów ze Skrą Bełchatów. Początek rywalizacji o godzinie 17. Zapraszamy na relację Scyzorykiem wyryte! z tego meczu.
Fot. Paula Duda