Daszkiewicz: W awans muszą wierzyć sami piłkarze

11-10-2013 16:29,

Nie, nie interesuję się piłką nożną – rzucił przekornie z uśmiechem Dariusz Daszkiewicz. My jednak zdecydowaliśmy zapytać trenera Effectora o piłkarską reprezentację Polski, przed którą nie lada wyzwanie. Marzenia o Brazylii podtrzymają tylko zwycięstwa wyjazdowe z Ukrainą oraz Anglią. – Trzeba zostawić serce na boisku – podkreśla sternik kieleckiego zespołu siatkarskiego.  

Już podczas Euro 2012 był pan naszym blogerem, który zamieścił na CKsport.pl kilka ciekawych wpisów odnoszących się właśnie do piłki nożnej.

Dariusz Daszkiewicz: – Owszem, ciekawią mnie przede wszystkim mecze drużyny narodowej, bądź polskich klubów na poziomie rozgrywek europejskich. Szczególnie, kiedy udaje im się dotrwać do wiosny, co nie zdarza się często. Tak zupełnie poważnie jestem kibicem moich dzieci, które grają w piłkę. Chodzę na ich mecze, emocjonuję się i nawet jestem trenerem… jak kilkudziesięciu innych rodziców.

Jak 40 milionów polaków.

– Fajnie, kiedy wszyscy stoją przy linii, każdy coś tam podpowiada. Ale piłka nożna na poziomie krajowym nie do końca mnie interesuje. Na pewno śledzę wyniki Korony Kielce. Podobnie jak Vive Targów Kielce, szczypiornistek, UMKS, czy innych kieleckich klubów.

Wracamy do piłki nożnej. Co można doradzić naszej reprezentacji?

– Na takim poziomie najważniejsza jest wiara w sukces. Chłopaki muszą mieć nadzieję w zwycięstwo. Jestem laikiem i może jakiś trener piłkarski powie, że opowiadam bzdury, ale dla mnie bardzo ważne jest podejście do starcia. Trzeba zostawić serce na boisku. Biegając więcej niż przeciwnik, można nadrobić braki techniczne. Kluczowe będą pierwsze minuty, bo znowu przegrywając na dzień dobry 0:2 niewiele zdziałamy. Ostatnio włączyłem telewizor w 11. minucie i było po meczu… Bardzo istotna jest wiara. W piłce nożnej teoretycznie słabszy zespół może pokonać lepszy. W siatkówce jest inaczej, bo akcje są bardzo szybkie, kontakt z piłką krótki. Każdy błąd to w zasadzie podwójna strata. Trzeba biegać, wracać i ciężko pracować.

Presja ciążąca na naszych piłkarzach jest ogromna.

– Niekoniecznie. Nie wiem skąd bierze się u nas w Polsce to wysokie mniemanie dosłownie w każdej dyscyplinie sportowej. Przed wielkimi imprezami pompujemy balonik do granic możliwości, ogłaszamy zwycięstwa, mistrzostwa, a realia są zupełnie inne. Skoro mówimy o piłce, ranking FIFA nie pozostawia nam złudzeń – do najlepszych nam daleko. Dlatego nie powinniśmy grać pod presją. Dlaczego? Przede wszystkim nie jesteśmy faworytem, gramy na wyjeździe, natomiast szanse na awans są znacznie mniejsze, niż na początku. Nie mają nic do stracenia. Niech zagrają najlepiej, jak potrafią. Jeżeli powalczą i przegrają? Cóż, taki jest sport.

Nie zawsze udaje się wygrać…

– Prosty przykład – siatkarskie mistrzostwa Europy. Co prawda nie były to dla nas udane zawody, ale spotkanie z Bułgarią w naszym wykonaniu było naprawdę dobre. Ale graliśmy z czołową drużyną na świecie. Przegraliśmy z nimi w tie-breaku dwoma punktami. Cały czas chodzi o realną ocenę naszych szans. Nie pomagamy chłopakom przez wywieranie presji. Kolejny przykład to nasza drużyna koszykarska, gdzie ponoć jechaliśmy w roli niemalże faworytów. Na jakiej podstawie wyciągnięto takie wnioski? Jakie sukcesy osiągnęliśmy? Tak niestety jest z każdą dyscypliną. Przed eliminacjami do różnych imprez zawsze twierdzimy, że jedziemy po medal, dobry wynik.

Czasami zdarza nam się odnieść sukces.

– I tutaj pojawia się następny problem! Jeżeli już coś wygramy, twierdzimy, że to nie ze względu na naszą wielkość, a słabość innych. Niezależnie, czy są to drużyny piłkarskie w rozgrywkach europejskich, Vive Targi, albo Skra Bełchatów, przy zwycięstwie zawsze szukamy dziury w całym. Przegrywamy – pojawia się lawina krytyki. Wygramy? Dostrzegamy wady przeciwników. Nie wiem, czy tak jest w innych krajach, ale my mamy z tym wyraźny problem.

Zapewne jeden z tych głosów pojawi się po piątkowym spotkaniu z Ukrainą. Stać naszą reprezentację na awans?

– Szansa jest, ale nie my mamy wierzyć, a sami zawodnicy. Sport jest nieobliczalny. Znów przytoczę sytuację z siatkarskich mistrzostw Europy – wygrywamy 2:0 z Bułgarią, jest 10-minutowa przerwa, po czym na parkiet wychodzi zupełnie inna drużyna. Pamiętam jak za młodych lat byłem kibicem Widzewa Łódź. Oglądałem u kolegi mecz ostatniej kolejki z Legią Warszawa, który decydował o mistrzostwie Polski. Stołeczna ekipa prowadziła 2:0, do końca pozostało chyba z 7 minut. Powiedziałem: „No dobra. Dzięki, jest po wszystkim, idę do domu”. Dojechałem do domu i dowiedziałem się, że łódzka drużyna wygrała 3:2. W sporcie może się zdarzyć wszystko. W siatkówce również. Eliminacje na Igrzyska Olimpijskie, potyczka z Serbią, 23:17 dla nas i nie potrafiliśmy skończyć tego seta.

Reasumując, póki piłka w grze, w każdej sytuacji da się odwrócić losy spotkania (w tym wypadku – eliminacji). Najważniejszą rzeczą jest wiara. Bo jeżeli wyjdziemy na boisko odbębnić te 90 minut, nic z tego nie będzie. Jeśli jednak wyjdą i będą walczyć, jestem przekonany, że są w stanie wygrać.

Rozmawiał Maciej Urban.  

fot. Paula Duda

------------

Dziękujemy, że jesteś z nami i wspierasz twórczość dostępną na CKsport.pl. Kliknij w link poniżej i postaw naszej redakcji symboliczną kawę.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Ostatnie wiadomości

Industria Kielce po dramatycznym meczu odpadła z Ligi Mistrzów. – Nie wiem, co stało się w ostatniej akcji, czy to był faul, czy o co tam chodziło – powiedział po spotkaniu Dani Dujszebajew, rozgrywający „żółto-biało-niebieskich”.
Industria Kielce po dramatycznym meczu odpadła z Ligi Mistrzów. – Uważam, że sędziowie w tej sytuacji powinni pójść z duchem gry i puścić akcję – powiedział po spotkaniu Krzysztof Lijewski, drugi trener „żółto-biało-niebieskich”.
Mecz pełen zwrotów akcji przyszło nam oglądać podczas rewanżowego starcia Industrii Kielce z Magdeburgiem w ramach ćwierćfinału Ligi Mistrzów, którego stawką było Final4 w Kolonii. Kielczanie walczyli bardzo zaciekle doprowadzając do rzutów karnych. Tutaj lepsi okazali się gospodarze.
Ponad 600 fanów Industrii Kielce pojawiło się w Magdeburgu, aby wspierać drużynę w ćwierćfinałowym starciu Ligi Mistrzów. Kibice „żółto-biało-niebieskich” przemaszerowali przez miasto.
Przed Koroną Kielce najważniejszy miesiąc w sezonie. Czy maj okaże się szczęśliwy i „żółto-czerwoni” pozostaną w PKO BP Ekstraklasie?
Industria Kielce zgłosiła sześciu młodych zawodników do decydujących starć w Orlen Pucharze Polski. Są to wychowankowie klubu, którzy przed kilkoma tygodniami świętowali znaczący sukces.
W 30. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zremisowała wyjazdowy pojedynek z Puszczą Niepołomice 1:1. – Nie jesteśmy zadowoleni z tego meczu, ponieważ musimy walczyć o zwycięstwa – powiedział po spotkaniu Dominick Zator, obrońca „żółto-czerwonych”.
W poniedziałek nie udało się wykonać milowego kroku w stronę utrzymania. Korona Kielce zremisowała w Krakowie z Puszczą Niepołomice 1:1 i wciąż znajduje się w strefie spadkowej. Kto Waszym zdaniem zasłużył na miano najlepszego piłkarza żółto-czerwonych w tym meczu?
W 30. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zremisowała wyjazdowy mecz z Puszczą Niepołomice 1:1. – Wszystko zależy od tego jak gramy po stracie gola, a wtedy najczęściej tracimy kontrolę nad meczem – powiedział po spotkaniu Martin Remacle, pomocnik „żółto-czerwonych”.
W 30. kolejce mecze najwyższej klasy rozgrywkowej obejrzało 144 475 osób.
Lider oraz wicelider na tarczy. Czy seria Hutnika doprowadzi krakowian do 1 ligi?
Już w najbliższą środę (1 maja) rozstrzygną się losy Industrii Kielce w Lidze Mistrzów. „Żółto-biało-niebiescy” rozegrają wówczas rewanżowy mecz 1/4 finału z SC Magdeburg.
Po 139 dniach zawodnicy Bruk-Betu Termaliki Nieciecza doczekali się kolejnego zwycięstwa w sezonie. Podbeskidzie coraz bliżej spadku do 2 ligi.
Kolejny przegrany mecz mają za sobą zawodnicy Radomiaka Radom. Na szczycie tabeli robi coraz ciaśniej.
Puszcza Niepołomice z kolejną zaliczką punktową prowadzącą do utrzymania. Klub grający ten sezon na stadionie Cracovii zremisował z Koroną 1:1, ma 33 punkty na koncie i kosztem żółto-czerwonych plasuje się nad strefą spadkową.
Korona Kielce wciąż w dramatycznym położeniu. Kielczanie zremisowali z Puszczą 1:1. Gola na wagę jednego punku zdobył Martin Remacle. Żółto-czerwoni aktualnie plasują się na 16. miejscu w tabeli. – Spodziewaliśmy się tego, co możemy zastać w Krakowie i rzeczywiście rywal postawił nam trudne warunki – mówi trener Kamil Kuzera.
W 30. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zremisowała wyjazdowy mecz z Puszczą Niepołomice 1:1. Bramkę dla „żółto-czerwonych” zdobył Martin Remacle, a dla gospodarzy Roman Yakuba.
Pokaźna grupa fanów Korony Kielce po 15.00 wyruszyła spod stadionu przy ulicy Ściegiennego do Krakowa, gdzie na miejscu będą wspierać swoją drużynę podczas walki o trzy punkty. Na arenie Cracovii podopieczni Kamila Kuzery zmierzą się z Puszczą Niepołomice. Początek starcia o godzinie 19.00.
Przed Industrią Kielce rewanżowym mecz ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Kielczanie zagrają na wyjeździe z SC Magdeburg – Najważniejsze natomiast jest serce i charakter. Uważam, że w tym meczu będzie decydowało wiele rzeczy – powiedział przed spotkaniem Artsem Karalek, obrotowy gości.
W rewanżowym meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów Industria Kielce zagra na wyjeździe z SC Magdeburg – Jeśli będziemy robić to samo, co robiliśmy w pierwszym pojedynku, to znów wygramy jedną bramką – powiedział przed spotkaniem Andreas Wolff, bramkarz „żółto-biało-niebieskich”.
To historyczny moment dla kieleckiego klubu. W niedzielę łupem juniorów Polonii Kielce padły dwa medale!
Już w najbliższą środę (1 maja) rozstrzygną się losy Industrii Kielce w Lidze Mistrzów. Mistrzowie Polski rozegrają wówczas rewanż 1/4 finału z SC Magdeburg. – Jeżeli zagramy kompaktowo i zespołowo jako drużyna, nieszablonowo i nieprzewidywalnie, to właśnie tą jednością możemy ich pokonać – powiedział przed spotkaniem Krzysztof Lijewski, drugi trener „żółto-biało-niebieskich”.
Podano dokładny terminarz fazy grupowej turnieju olimpijskiego szczypiornistów. W zmaganiach o medale może wziąć udział nawet ośmiu graczy Industrii Kielce.
To będzie mecz, którego stawką może być utrzymanie na najwyższym szczeblu rozgrywek! Korona Kielce gra dziś wyjazd z Puszczą Niepołomice. Czy żółto-czerwoni dźwigną ciężar gatunkowy tej rywalizacji i zdołają na stadionie Cracovii ograć beniaminka? Zapraszamy na relację tekstową NA ŻYWO!
Orlen Superliga podała dokładne terminy rozegrania meczów finałowych pomiędzy Industrią Kielce a Orlenem Wisłą Płock.
Korona Kielce wraca w tym sezonie na stadion Cracovii, by tym razem zmierzyć się z Puszczą Niepołomice. Stawka meczu jest bardzo duża, gdyż rywalizują ze sobą zespoły pretendujące do spadku z PKO BP Ekstraklasy. Gdzie można obejrzeć to spotkanie?
Bezpieczeństwo to jeden z kluczowych obszarów, na który zwracają uwagę osoby, które aktualnie poszukują pracy. Zgodnie z raportem „Kształtowanie kultury bezpieczeństwa i higieny pracy w organizacji” jest to jeden z najważniejszych czynników, który może zaważyć na tym, czy oferta zostanie uznana za atrakcyjną. Nie powinno więc dziwić, że coraz więcej przedsiębiorstw na poważnie analizuje ceny kursów KPP – byle tylko zapewnić pracownikom możliwość rozwoju w tym kierunku. Komu takie szkolenie przyd
Piłkarze Korony Kielce będą mogli liczyć na wsparcie licznej grupy „żółto-czerwonych” kibiców.
W 27. kolejce III Ligi grupy IV świętokrzyskie drużyny zanotowały różne rezultaty. Jakie?
Za nami jeden z ostatnich weekendów handballowych zmagań w niższych ligach. Tylko jeden ze świętokrzyskich zespołów mógł cieszyć się z wygranej.

Copyright © 2024 CKsport.pl Redakcja Reklama

Projekt i wykonanie: CK Media Group