Głos kibica: Piłkarze Korony są zdani tylko na siebie...

02-10-2013 10:31,

Nie mogę wytrzymać. Wczoraj o 20.30 Korona zagrała z Lechią i od tamtej pory nosi mnie niesamowicie. Dziś rano wstałem i myślę tylko o wczorajszym wieczorze. Jedyne co mogę teraz zrobić to dać upust swoim emocjom pisząc tekst, który właśnie widzicie… - pisze w liście do naszej redakcji jeden z czytelników i jednocześnie fan żółto-czerwonej drużyny.

Czytałem wczoraj komentarze, które pisali kibice po meczu na PGE Arenie. Czytałem i nie dowierzałem… Co jakiś czas rzucałem pod nosem pewne inwektywy. Nie mogłem się pogodzić, że Korona jest tak słaba. Nie pamiętam kiedy ostatnio było tak źle. Może za czasów rundy wiosennej w I lidze, gdy o mały włos drużyna Włodzimierza Gąsiora zaprzepaściła szanse na awans do Ekstraklasy. Może po beznadziejnej porażce w Gliwicach 0:1, gdy przed zespołem Sasala pojawiło się widmo degradacji. Ale to nie było to. Wtedy nie czułem się aż tak bezradny jak teraz.

Początek meczu w Gdańsku to była jakaś bajka. Lechia i sędzia (mamy szczęście, że powtórzył rzut karny) zrobili wszystko, abyśmy wygrali ten mecz. Pyk, pyk i 2:0 po 20 minutach meczu. Mimo przewagi bramkowej, czułem się jakbym dostał dwa gongi i nie wiedział co się dzieje. Przecież to było niemożliwe! Mam wrażenie, że nasi piłkarze czuli się podobnie. I faktycznie, Lechia szybko pokazała miejsce w szeregu. To, że nie przegraliśmy tego meczu to cud, który zwie się Zbigniew Małkowski.

Na boisku widziałem jakichś panów w żółto-czerwonych koszulkach niby stanowiących drużynę, ale tylko na papierze. Bezradność każdego z nich była porażająca, może prócz Pilipczuka (to już standard). Szkoda mi tych chłopaków. Zatracili wszystko co było pozytywne w pierwszych trzech kolejkach sezonu. Bez poczucia własnej wartości od 1. minuty czekali aż to spotkanie się zakończy. Nawet w trakcie wyniku 2:0. Brak jakiegokolwiek lidera, brak jedności, brak pomysłu na grę. Oni nie grali w piłkę! Cztery podania w akcji to był max. Nie zwróciłem uwagi jak prezentowała się statystyka posiadania piłki, ale może i lepiej tego nie wiedzieć… Na temat gry Korony nie da się powiedzieć nic pozytywnego, NIC! No, może poza wytrzymaniem ciśnienia przez Janotę przy wykonywaniu drugiego i trzeciego karnego. Ta bezradność w obronie, wykopywanie piłek na oślep – patrzyłem na to ze smutkiem. Co najlepsze, moim zdaniem to nie jest wina piłkarzy. Oni naprawdę chcą, ale teraz nie potrafią.

Dlaczego? Nie mają odpowiedniego bodźca. Pamiętacie te słowa Pachety sprzed ponad miesiąca? „Ten zespół czuje się lepiej gdy ma piłkę przy nodze.” „Uważam, że Korona nie jest gorszym zespołem od drużyn, z którymi do tej pory się mierzyła” (Śląsk, Wisła, Widzew, Lech). Jak to skonfrontować z obecnym stanem sytuacji? Co teraz może na ten temat powiedzieć trener? Z tygodnia na tydzień widzieliśmy jak z wielkiego idealisty Jose Rojo Martin staje się stopniowym realistą, którego optymizm gaśnie. Początek miał wymarzony, choć z perspektywy czasu można powiedzieć, że to Piast na wiele nam w tym meczu pozwolił. Im dalej w las tym coraz gorzej - Podbeskidzie, Legia, Zagłębie. Beztroskie decyzje trenera typu ryzykowne budowanie akcji od bramkarza czy Malarczyk - Sylwestrzak w obronie. Tłumacz, który może jest sympatyczny, ale jednocześnie budzi politowanie, a jego konferencje to symbol aktualnego bałaganu panującego w Koronie. Do tego ciągle psujący atmosferę Michał Adamczewski za każdym razem udowadniający piłkarzom, że on jest bogiem i muszą się go słuchać. Na starcie trener Pacheta dostał od wszystkich pewien kredyt zaufania, ale teraz już go nie ma. Adamczewski został zwolniony, Jose Rojo Martin odpowiada już w 100% za to co się z drużyną dzieje. To on ustala taktykę polegającą na masowym bronieniu dostępu do bramki i to on podejmuje decyzje personalne typu Trojanowski skrzydłowy, a Kiełb w roli wycieczkowicza. Jestem pewien, że Pacheta to dobry fachowiec i ma pojęcie o piłce, ale nie wiem czy w tych realiach radosne hiszpańskie podejście przetrwa. Widać to po zmianie taktyki zespołu. Nie jestem w stanie zrozumieć dlaczego trener po takim meczu chwali naszych piłkarzy za postawę. W dodatku Probierzowi dziękuje za przyjęcie, po końcowym gwizdku kłaniając mu się w pas. Nie! Korona to nie ośrodek dla uciśnionych, żeby tak się zachowywać. Cytując klasyka: „Nie pokazujemy słabości, nie schylamy się”. Trener „Bandy Świrów” powinien być teraz dumnym, twardym i pewnym siebie liderem. Swoją postawą musi oddziaływać na piłkarzy, aby ci uwierzyli w siebie. Tylko nie wiem czy Pacheta to potrafi zrobić...

Czytam te komentarze i widzę, że kibice tęsknią za Leszkiem Ojrzyńskim. Racja, punktów pod jego wodzą na pewno mielibyśmy więcej niż teraz. Ale… ja też uważałem, że w zespole LO coś się wypaliło i potrzebna była zmiana. Niekoniecznie od razu po Widzewie, może należało dać ultimatum Ojrzyńskiemu i zrobić roszadę po meczu z Lechem. Byłoby wtedy tak bardziej… ludzko. Trudno, stało się inaczej, nie ma co już do tego wracać. Pan Leszek w pierwszym sezonie pracy wycisnął z tej drużyny 100%, ale później trochę się już jednak zaczął gubić. Nie miałbym pretensji, gdyby Korona prezentowała nadal 70% swoich możliwości, ale zespół moim zdaniem zaczynał grać na 50%, a może i jeszcze mniej. Ojrzyński nie poradził sobie ze stratą Vukovicia i Korzyma. Jedynym pomysłem na grę był wysoki pressing od początku i zmiażdżenie w ten sposób rywala. Gdy przez pierwsze 20 min taktyka nie przynosiła skutku, drużyna musiała zacząć oszczędzać siły i jedyną nadzieją pozostawały stałe fragmenty, które – to trzeba przyznać – dawały dość często punkty. Korona jednak miała coraz mniej jakości piłkarskiej i nie przypominała zespołu z sezonu 2011/2012, kiedy na boisku rywala potrafiła zamknąć zdominować np. Śląsk Wrocław. Inna sprawa, że działacze też mu nie pomagali. Trener został w końcu zmieniony w celu poprawy jakości gry. Decyzja ryzykowna, ale mogła przynieść pozytywny skutek. Problem jednak w tym, że Korona gra teraz na 10% swoich możliwości...

Stało się chyba to, czego obawiałem się na początku przyjścia trenera Pachety. Miałem nadzieję, ze to może wypalić, ale też wiedziałem, że będzie mu ciężko. Pamiętamy jak zespół zareagował po stracie Ojrzyńskiego. Nie ma się co dziwić, bo trochę po sobie tu zostawił. Tak naprawdę jednak w tamtym momencie do drużyny powinien przyjść dobrze orientujący się w realiach Polak, który przede wszystkim mentalnie pozbierałby cały zespół do kupy i przewietrzył zawodnikom głowy. Tymczasem działacze dość przypadkowo zatrudnili optymistycznie nastawionego Hiszpana, który teraz musi poznawać polskie realia, eksperymentować i zbierać doświadczenie. My jednak nie mamy na takie rzeczy czasu, bo przez to tracimy cenne punkty, a drużyna jest w strasznym dołku. Piłkarze w zasadzie są zdani tylko na siebie, bo nie wyobrażam sobie, by bez żadnej bariery (choćby językowej) byli teraz w stanie porozmawiać z trenerem o tym co dzieje się złego w ich głowach.

Najgorsze, że nie ma chyba stuprocentowej recepty na to jak problem rozwiązać. Kto wie, może Pacheta potrzebuje tylko tej dwutygodniowej przerwy po Zawiszy, żeby do zdrowia wrócił Jovanović, Dejmek, Sobolewski, a w niedalekiej przyszłości także Korzym. I może wtedy Korona wreszcie odpali? A co jeśli tak się nie stanie? Zmieniać trenera? Nie wiem czy to odpowiedni moment. Ale gdy nadal gra będzie tak słaba to coś będzie trzeba wreszcie zmienić. Może prezydent w końcu dojdzie do wniosku, że należy postawić na nowego prezesa? Ot, choćby tak dla świętego spokoju, aby kibicom zamknąć usta i żeby atmosfera wokół klubu nieco się oczyściła. Jeśli Tomasz Chojnowski faktycznie ma problemy zdrowotne to trzeba życzyć mu zdrowia i jednocześnie dziwić się Lubawskiemu, że tak bardzo chce go pozostawić na stanowisku, skoro on sam już nie wytrzymuje ciśnienia…

Jak widać sytuacja jest skomplikowana. Trzeba wierzyć, że zespół Pachety w końcu odpali, a jeśli nie to wówczas trzeba szybko podejmować decyzje. Na koniec rundy jesiennej w Koronie musi być sporo powodów do optymizmu. Jeśli tego nie będzie to w okienku zimowym z drużyny odejdą kluczowi zawodnicy typu Golański, Lisowski, może Janota, Jovanović, Korzym. Wtedy będzie można ten zespół już ostatecznie pogrzebać. Przez ostatni czas w Koronie różnie bywało, ale najważniejsi piłkarze nie odchodzili. Ci zawodnicy dobrze się tu czuli ze względu na świetną atmosferę, której zazdrościł nam każdy. Teraz to zostało zniszczone. Jedyne co może nas uratować to pozytywne wyniki w drugiej części rundy jesiennej. Bo na razie Korona jest tak nieporadna, jak tłumacz na konferencjach.

Trotyl

Nazwisko do wiadomości redakcji

fot. Paula Duda

------------

Dziękujemy, że jesteś z nami i wspierasz twórczość dostępną na CKsport.pl. Kliknij w link poniżej i postaw naszej redakcji symboliczną kawę.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Wasze komentarze

xxx2013-10-02 10:56:42
Bzdurki bzdurki bzdurki.
Levy2013-10-02 11:07:25
Głos serca i rozumu, doskonały tekst. W pełni identyfikuję się z przemyśleniami autora!
mks2013-10-02 11:43:11
Problem polega na tym, że piłkarzyny nie wyciągają żadnych wniosków ze swojej gry. Ja na ich miejscu to bym się ze wstydu spalił mając serie 21 meczy bez zwycięstwa na wyjeździe. Zatrudnienie Pachety też było klawym posunięciem ze strony zarządu. Dziwi mnie tylko fakt jak można drużynę po tak słabym starcie sezonu powierzyć anonimowem trenerowi zagranicznemu, który nie ma pojęcia o realiach panujących w naszej polskiej kopanej. Zrozumiałbym jeszcze gdyby zatrudnili zagranicznego trenera, który chociaż umie rozmawiać w języku angielskim, może efekt byłby nieco lepszy, bo ten cały tłumacz hiszpańskiego się uczył się najwyraźniej z telenowel typu "Luz Maria". W klubie dzieje się źle piłkarze olewają sobie mecze większość przechodzi obok spotkań, zarząd chce pokazać, że to oni są najważniejsi i żadna krytyka do nich nie dociera. Najwyraźniej ktoś w klubie ma interes na tym by zespół po sezonie zasilił grono pierwszoligowców.
góral niskopienny2013-10-02 11:54:22
Objawy choroby trafnie dostrzeżone, z diagnozą się zupełnie nie zgadzam. Debilizmem było stawianie na zagranicznego trenera, który polskiej ligi nie znał zupełnie - i dalej nie zna. Uzdrowienie trzeba przeprowadzić natychmiast, a recepta jest prosta - wywalić na zbity pysk cały ten t.zw. zarząd, trenerowi uprzejmie podziękować bo Jego jedyną winą jest zgodzenie się na rolę pionka w rękach Kobylańskiego, a wadą - zupełna ignorancja trenerska. Następnie należy co najmniej do końca kolejki zatrudnić polskiego trenera, moim zdaniem klęknąć przed Ojrzyńskim i błagać Go o powrót, bo tylko Leszek Ojrzyński stwarza szanse na pozostanie w ekstraklasie - nikt nie zna zawodników tak jak On, a i przegląd ligi ma dokonały. I koniecznie trzeba skądś wytrzasnąć napastnika, bo Gołąbek i Prytko są nimi tylko z nazwy. Inaczej - witaj I ligo.
Tomek2013-10-02 11:57:30
Zla atmosfera w Koronie to zasluga Chojnowskiego i Kobylanskiego.
Lubawski powinien dzialac poki jeszcze nie jest za pozno.
Wystarczy zobaczyc pierwsze mecze Korony w tej rundzie kiedy trenerem byl jeszcze Ojrzynski i widac tam jak Korona walczyla i jaka miala taktyke.
Teraz zal patrzyc na nieporadnosc pilkarzy.
Winie jednak zarzad Korony za taki stan rzeczy, bo pilkarzami trzeba umiejetnie pokierowac, a zarzad to grupa nieudacznikow.
Szkoda Korony.
Lubawski obudz sie chlopie ze snu zimowego!!!!!!
tl63ok2013-10-02 12:01:06
My kibice też jesteśmy skazani na siebie. Cóż z tego, że krytykujemy, że wskazujemy drogę, że dobrze życzymy temu klubowi, skoro prezydent i prezes są głusi na to, a nam jak i piłkarzom po prostu sił zaczyna brakować
Pimpus CK2013-10-02 12:21:07
Widzą kibice , że coś śmierdzi i to mocno.
Nie widzą tego Ci którym ponoć dobro Korony
leży na sercu.
gnom2013-10-02 12:36:09
@góral z pierwszą częścią się zgadzam, z drugą zupełnie nie. Ojrzyński co mógł to z tej drużyny już wycisnął, a jak wszyscy widzieli mógł coraz mniej, nie miał zupełnie koncepcji jak wyprowadzić drużynę z kryzysu. Do tego nasprowadzał szrotu (wiem, z pomocą Kobyły) typu Stąporski, Sylwestrzak czy Gołębiewski (bo biedny Trytko to już kumpel Kobyły). Niestety ale teraz Korona potrzebuje doświadczonego trenera. Był wolny Lenczyk ale trzeba mu było zapłacić. Gdyby obciąć o 1/2 pensje nieudacznikom z zarządu to pieniądze by się znalazły. W tym momencie, jeśli przed kimś trzeba klękać i prosić o pomoc to jest pan Klicki. Bez kasy nic się nie zmieni i czeka nas I liga, jak nie w tym to w przyszłym sezonie.
I jeszcze jeden pomysł. Drużyna nie ma lidera, doświadczonego zawodnika, który ma posłuch i walory przywódcy. Wybór z wolnych zawodników jest niewielki ale ponieważ nie mamy tez napastnika to może zagadać z Niedzielanem? Siedzi w klubie kokosa w Ruchu. Gdyby rozwiązał kontrakt mógłby do nas dołączyć. Nie jest to rozwiązanie idealne ale tylko na takie na razie nas stać.
Aimar2013-10-02 12:50:33
Bardzo dobry tekst!!Brawo
grendlerck2013-10-02 13:08:20
Zgadzam się z użytkownikiem "gnom". Teraz potrzeba pikiety pod budynek kolportera i głośne skandowanie "Klicki wróć!" Bez stabilnego sponsora (Kolporter)a zarazem pasjonata piłki nożnej jakim jest niewątpliwie Krzysztof Klicki piłka w Kielcach umrze śmiercią naturalną... i tyle w temacie...
m-y2013-10-02 13:11:31
Bardzo dobry tekst. Choć nie jestem przekonany, że z Ojrzyńskim Korona miałaby więcej punktów. Tak samo ciężko byłoby je zdobyć. Pomysły na prowadzenie tej drużyny wyczerpały się już w pierwszym sezonie jego pracy. Przyznaję, zatrudnienie LO na stanowisku Korony, przypakowe, czy nie, ale było strzałem w dziesiątkę. Tyle, że okazał się trenerem na krótką metę. Mimo wszystko mam nadzieję, że nie rozmieni się na drobne i jednak będzię wzbogacał swój warsztat. Wystarczy trochę pokory, bo mam wrażenie, że jednak za bardzo uwierzył w swoją wielkość. Zresztą sądząc po komentarzach nie tylko on... Dominują tu komentarze typu zwalniać, wywalić, pogonić itp. Wiem, to wynik frustracji. Tylko, że to nie jest rozwiązanie. Okładanie kijem leżącego, by wstał, kiedy on ledwo się podnosi, bo najzwyczajniej nie ma do tego sił nic tu nie pomoże. Czas na krytykę już był. Teraz może ona więcej szkody przynieść niż pożytku. Niestety wszyscy jesteśmy skazani na cierpliwość. @gnom, chyba nie sądzisz, że gość tak nastawiony na kasę jak Niedzielan zrezygnuje z niej w Ruchu? Jak sądzisz dlaczego godzi się na klub kokosa? Jeżeli Klicki wróci, to nie przed końcem procesu... Ten smród musi być nie tylko posprzątany, ale i wywietrzeć trochę...
Marek Dupnica2013-10-02 13:50:26
@m-y - za Ojrzyńskiego Korona nie byłaby zajechana przez Adamczewskiego i piłkarze w przerwie meczu z Podbeskidziem nie narzekaliby, że nie mają siły biegać. W dodatku LO nie robiłby eksperymentów z Angielskim w ataku i sadzeniem Panoczka na ławie w tym meczu. Wiadomo jak słabe jest Podbeskidzie - minimum 1 punkt byśmy tam zdobyli. Z Legią Stano nie grałby na defensywnym, a Sylwestrzak z Malarczykiem w obronie - chociaż w tym meczu i tak ciężko byłoby pewnie cokolwiek ugrać. Dalsze mecze to już loteria, ale Korona za LO nigdy nie grała tak słabo jak z Zagłębiem, Lechią i sporymi fragmentami z Górnikiem. Prawdopodobieństwo zdobycia większej ilości punktów w tych wszystkich meczach było więc spore.
Pozdrawiam, Marek Dupnica.
mistrzCK2013-10-02 14:15:18
Bandy świrów już nie ma i prawdopodobnie nie będzie.
Trzeba było zatrudnić Lenczyka albo Bobo Kaczmarka.
Piotr2013-10-02 14:21:52
Nie zgadzam sie tylko z fragmentem o Ojrzyńskim. Ja tam wierzyłem w niego, a słabsze wyniki to był tylko pewien przypadek, gorszy okres (wiadomo, nie chodzi mi o to by za Leszka zajelibysmy miejsce w I trójce bo na to trzeba mieć skład, ale 6-8 pozycja to na lajcie)
Filip2013-10-02 14:43:18
Trener Ojrzynski wprowadzil nowa jakosc gry Korony i cudowna atmosfere wsrod zawodnikow.
Kobylanskiemu natomiast zawsze zalezalo na wlasnych zyskach, a Korona dla niego zawsze byla na drugim planie dlatego nic, ale to naprawde nic dobrego do tej pory nie zrobil dla Korony, a dyrektorem sportowym jest juz dosc dlugo. Posciagal malo wartosciowych zawodnikow, ktorzy sa jego znajomymi, a reprezentuja pozom 4 ligowy. To co wyprawial Staporski z Lechia to naprawde poziom podworkowy. Kobylanski nie sciagnal ani jednego wartosciowego zawodnika do Korony i nawet nie potrafil podpisac dziecinnie prostego kontraktu z Robakiem.
Kobylanski chce wycisnac z Korony ile sie tylko da, a pozniej ucieknie z Chojnowskim jak szczury z tonacego statku.
Paz2013-10-02 14:55:57
Kiełb to grał taką padakę, że sam sie posadził na ławie. Jedyny przebłysk to te parę minut z Górnikiem.
dwd2013-10-02 14:57:40
Panowie od LO, prosze mi przypomniec bilans Korony w 2 sezonoie za z jego panowania. I przypomninam ze to LO przygowywał druzyne do sezonow , zarówno do 2 go i 3 sezonu. Fakt ze do utrzymanie LO jest dobry bo wzbudza ambicje u graczy, ale Jego warianty w ofensywie to porażka. Druga sprawa , że ambicje te nasze kapcie to powinni pokazyw2ac bez trenera.
p. Pamiętajmy ze nasza drużyna składa sie w dużej mierze z ludzi którzy zostali sciągnieci z niższych lig. tylko totalni naiwniacy wierzyli ze dadzą rade Eklasie Przecież ci zawodnicy graja swoje (ani gorzej ani lepiej ) co już jest dużym sukcesem.
Teraz trzeba się doczołgac do przerwy miedzy rundami i podzielenia punktów (z nieba nam to spadło). Cała stratę z tej rundy da sie nadrobić wygrywając 3-4 mecze za 3 punkty w przyszłej rundzie, w tej za zwycięstwo dostajemy 1,5 pkt
no stety2013-10-02 15:11:27
Kijem trzeba pogonić Chojnowskiego i Kobyłę. Jako bagaż niech zabierają ze sobą słabiutkiego Pachetkę. Rozwodzenie się nad tym czy LO mógłby wrócić jest na drugim planie. @m-y, chyba Ci już i inni wyjaśnili, że jednak za LO nie byłoby takiej tragedii, jaką mamy teraz. Oczywiście, nie chcę tu przeceniać walorów LO, bo jako trener, miał On sporo braków. Natomiast wszyscy nie powinniśmy wątpić, że zmiana trenera jest potrzebna na GWAŁT!
mexic2013-10-02 15:35:37
Błędy i złe wybory niestety nawarstwiają się u nas od dłuższego czasu.
Szkolenie młodych leży, co widać choćby po tym, jak stoimy w CLJ. Podobno megatalent posiada Angielski, problem, że my kibice nie mamy jak tego zweryfikować, bo póki co w meczach nie pokazał nic wielkiego.
Do drużyny ściąga się gościa, który nie błysnął nawet w 4 lidze Niemiec grając z piekarzami i listonoszami. Tak sobie myśle, czy aby nie lepszym rozwiązaniem byłoby (o ile jeszcze gra) wezwanie \"Łysego\" na pomoc. Sam kiedyś powiedział, że w Koronie grałby nawet za friko a w jego pełne zaangażowanie na boisku w stu procentach wierzę.
Może trochę techniki mu brakować, ale przy tym stanie posiadania jaki mamy, wcale sądzę nie będzie odstawał.
To, czy zwolnienie Ojrzyńskiego było błędem, trudno powiedzieć, miał swoje zalety, ale też sporo wad. Uważam, że kilka razy popełnił pewne błędne decyzje, które wpłynęły na wynik meczu, choćby w ostatnim swoim meczu w Koronie.
Ale dużo większym błędem było powierzenie opieki nad drużyną Martinowi.
Być może trenerem jest dobrym. Niestety bariery, jakie stoją pomiędzy nim a zespołem uniemożliwiają mu pokazanie swojego warsztatu. Zaczął dobrze, ale potem było już tylko źle, bardzo źle i żenująco źle, choć ostatnie dwa razy z dużym szczęściem.
Chojnowski po tym, jak wyłudził od miasta kasę uciekł na chorobowe, (ciekawe, czemu ZUS nie sprawdzi mu zasadności zwolnienia), dzięki czemu pełnię władzy ma teraz Kobylański. To że jest on nieodpowiednią osobą na nieodpowiednim stanowisku nie ma potrzeby nikogo przekonywać. W ciągu nieco ponad półrocznej działalności zdążył pokłócić się z trenerem, pozwolić odejść Bąkowi, Kijanskasowi, olał dogadanych Gieragę i Lewczuka a sprowadził niechcianego Trytkę. Sprowadził trenera z przypadku i dał mu do pomocy drugiego, który zamiast dbać o formę fizyczną zawodników zniszczył wszystko, co było wypracowywane podczas letniego obozu przygotowawczego.
Co należy teraz zrobić nie wiem? Nikt z nas, kto nie siedzi dostatecznie blisko drużyny też wiedzieć nie może. Rozstanie z Pachetą wydaje się konieczne, bo z jego współpracy z drużyną nic nie wyjdzie, to pewne.
KIBOL2013-10-02 16:34:38
Nie zgadzam się tylko z jednym. Piszesz, że Korona wymieniała góra 4 podania w meczu z Lechią. Nawet czterech celnych podań bez straty piłki ciężko się było doliczyć.
Kielcok2013-10-02 17:09:47
Ja to widzę tak:
Lubawski nie może odwrócić się od Korony bo straci poparcie wykłada po 5 mln zl i ma problem bo wg niektorych radnych i duzej grupy mieszkancow to gupota. Dlatego nasz prezydent, spusci Koronke do pierwszej ligi bedzie dawal z 1 mln zl kibice beda mu wdzieczni a radni zadowoleni ze 1mln mozna wkalkulowac w koszty


Koronę zmiażdzyła słaba Lechia, to była żenada a trener mówi, że piłkarze oddali ducha hahahahahhahahha To co oddawali w poprzednim sezonie?? Az strach pomyslec
kibic nr12013-10-02 17:26:14
banda świrów wróci jak Ojrzyński wróci.

www.eebooks.pl
kibic nr12013-10-02 17:26:37
banda świrów wróci jak Ojrzyński wróci.

www.eebooks.pl
as2013-10-02 19:38:42
jedyny problem to słaby Malarczyk przez którego seryjnie tracimy bramki
tomko2013-10-02 21:03:20
Jest jeden pozytyw tej całej sytuacji. Jak Prezydent mówi, że nie ma zastrzeżeń do pracy Prezesa, całkowicie ufa Dyrektorowi Sportowemu, nie widzi nic złego, że trener porozumiewa się z drużyną na migi i za pomocą tajnych gwizdnięć, a efekty tych genialnych posunięć obserwujemy na co dzień, to moze zrobić jeszcze coś wiecej aby bardziej skompromitować sie w oczach postronnych obserwatorów? Szans na poprawę nie widzę, bo nie przypominam sobie aby Pan Prezydent przyznał, że popełnił jakikolwiek błąd w czasie swoich rządów. A tak swoją drogą jak zarządzanie w innych spółkach miejskich wyglada tak jak w Koronie to nie wiadomo śmiać się czy płakać? A może by tak na stanowisko Prezesa wybrać konia. Pewnie dałoby się uzasadnić, że to w obecnej sytuacji jedyny i najlepszy z możliwych pomysł.
Icek Filsonowicz2013-10-02 21:42:31
Bobo Kaczmarek był wolny a zatrudnili Hiszpana który mam wrażenie nie wie co robi.(a z tym ukłonem w pas przed pachciorzem z Gdańska to już zgięcie.dobrze że nie uklęknął!)
:)2013-10-02 21:46:00
xxx - badz merytoryczny, nie smieszny
sd2013-10-02 23:09:13
Ale Ch.ujnowski zostanie. Uklad to uklad. Kto kontroluje finanse w klubie? Kto sprawdzi co tam sie dzieje? Pieniazki wedruja do roznych kieszeni... Za sprzedaz klubu ponoc tez chciano cos pod stolem nieoficjalnie do wlasnej kieszonki a jak sie nabywca nie zgodzi no to coz.. mala strata bo okradac klub mozna dalej. Ukladziki managerow sportowych z Chu.jnowskim byly przyzwoite. Wciskano kiepskich grajkow i dawano do kieszoki pieniazek zarzadowi. A ze Kobyla ma wiecej znajomosci to i wiecej takich ukladzikow zalatwi... Tak to wyglada panowie i panie. Ale ja nic nie wie....
zz2013-10-03 07:27:38
No cóż...
Ryba psuje się od głowy! Ale dziwne rzeczy w spółkach miejskich to raczej norma. Wel rządzi i dzieli.
Co do gry ... Nerwowo nie wytrzymałem i odpuściłem końcówkę. DRAMAT! Albo z EL TRRREnerrra dupa nie trener, albo Ojrzyński TAK przygotował drużynę do sezonu, że nie wiadomo za co się tu zabrać by tą padakę poprawić. Nie wiem! Mnie interesuje EFEKT a ten jest żaden.
m2013-10-03 08:10:31
@sd to po jakiego ch...a się odzywasz, jak nic nie wiesz? Masz dowody, to idź donieś do prokuratora, jak nie, to zamknij jape i nie roznoś plotek. Zachowujesz się jak baba i dolewasz oliwy do ognia, który i tak się już mocno pali...
sd - ciekawe słowa2013-10-03 08:15:19
Do sd - nie wiem, czy ktoś zwrócił na to uwagę: to są bardzo duże zarzuty. Pod prokuraturę. Ale nikt przecież tego nie udowodni...
góral niskopienny2013-10-03 09:50:49
Do wszystkich tych, którzy wymądrzają się tutaj, że Ojrzyński nie miał pomysłu na grę w ataku mam pytanie - a mieliśmy to ostatnio jakiegoś napastnika? Ostatnim był Robak - pamiętacie Go jeszcze? Bo kto później - Niedzielan - panienka i emeryt? Czy też Żewłak z nadwagą i również emeryt? Przypomnijcie sobie może ile meczy rozegrał Żewłakow i ile bramek strzelił? Nic nie ujmując Maćkowi, którego bardzo lubię, szanuję i podziwiam bo walczak jest i twardy chłop - ale napastnik musi jeszcze być szybki i mieć ten błysk tak jak Kiełbasa. I nie fanzolcie mi tu, że to trener jest odpowiedzialny za głupie zakupy zawodników - to wyłączna domena zarządu i trener ma na nie tylko taki wpływ, że może powiedzieć "nie" a zarząd i tak zrobi swoje.
Te błagalne płacze zanoszone do pana Klickiego też nic nie dadzą - Krzysztof co swoje zrobił, wyniósł Koronę do ekstraklasy, uzyskał efekt reklamowy dla Kolportera /chociaż trochę się też sparzył/ i choć jest kibicem prawdziwym, to jest też biznesmenem i potrafi przeprowadzić rachunek zysków i strat. Z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością strategicznym sponsorem Korony już nie zostanie a o wykupie pakietu większościowego i marzyć nie ma co. Dlatego - tak jak już poprzednio napisałem - jedynym ratunkiem dla Korony jest wypieprzenie na zbity pysk t.zw. zarządu, podziękowanie nieświadomemu i nic nie umiejącemu trenerowi, powrót Ojrzyńskiego /najlepsze, choć wiem, że niemożliwe/ lub zatrudnienie trenera polskiego i znalezienie choć przeciętnego napastnika. O wywaleniu Sylwestrzaka, Prytki, Markowiców czy chrześniaka et consortes już nie wspomnę. Malara tymczasowo do rezerw - może jeszcze będą z Niego ludzie.
Ale najpewniej - raczej I liga.
mexic2013-10-03 10:49:02
@góral niskopienny - coś błądzisz. Kiełbasa nie był ani szybki, ani jakiś technicznie dobry ale miał nosa i szczęście. Piszesz że chciałbyś Robaka na atak, a może do obrony za Malarczyka dorzucimy Drzymonta?
Robak to gość, który zamiast źrenic w oczach ma złotówki i jedyne co dla niego się liczy to kwota na kontrakcie. Z resztą, taki niby supersnajper, a ile miał goli w poprzednim sezonie, ile ma ich po 10 kolejkach?
Zmian w zarządzie Korony nie bedzie, łudzić się nie ma co. Cholnowski to dobry kolega Lubawskiego i póki jeden jest prezydentem, drugi będzie prezesem. Co innego zmiana dyrektora sportowego. Nikt chyba nie ma wątpliwości, że za obecny stan rzeczy, przede wszystkim za fatalną atmosferę w klubie odpowiada Kobylański. Nie wiem jakie są jego układy z Chojnowskim, ale mam nadzieję, że Chojnowski z Lubawskim są w stanie go poświęcić w imię własnego spokoju. Oby to nastąpiła jak najszybciej. Potem może być już tylko lepiej i całe szczęście, że jest ta reforma, bo dzięki temu ta koszmarna postawa drużyny w pierwszej części sezonu jest do odrobienia w późniejszym terminie, trzeba tylko wziąć się do roboty.
góral niskopienny2013-10-03 14:02:35
@mexic - a gdzie napisałem, że Kiełbasa był szybki? Napisałem, że napastnik powinien być szybki i mieć ten błysk. Kiełbasa ani szybki nie był, ani techniki nie miał, ale miał ten błysk - t.j. potrafił się ustawić, szukała Go piłka i wreszcie - potrafił strzelić. Nie pragnę też powrotu Robaka - napisałem tylko, że był to ostatni prawdziwy napastnik w Koronie. Napisałem, że jak tlenu do życia potrzeba nam napastnika - i to podtrzymuję. Nie łudzę się też - czemu dałem wyraz w różnych wcześniejszych wpisach - że zmieni się ten t.zw. zarząd, bo Lubawski jest nieomylny i nie zmienia raz podjętych decyzji, poza tym krzywdy kumplom nie da zrobić, więc i zmiany Kobylańskiego nie będzie. Stawiam tylko diagnozę /nie twierdzę, że jestem nieomylny jak WEL, to tylko moja prywatna opinia/ i podpowiadam kurację. Niestety, jest to t.zw. rzucanie pereł przed wieprze - i nic się w Koronie nie zmieni. Pora powitać I ligę, a niedługo pewnie zamiast Korony II to pierwszy zespół zagra z KSZO. Bardzo, bardzo chciałbym się mylić.

Ostatnie wiadomości

Industria Kielce po dramatycznym meczu odpadła z Ligi Mistrzów. – Nie wiem, co stało się w ostatniej akcji, czy to był faul, czy o co tam chodziło – powiedział po spotkaniu Dani Dujszebajew, rozgrywający „żółto-biało-niebieskich”.
Industria Kielce po dramatycznym meczu odpadła z Ligi Mistrzów. – Uważam, że sędziowie w tej sytuacji powinni pójść z duchem gry i puścić akcję – powiedział po spotkaniu Krzysztof Lijewski, drugi trener „żółto-biało-niebieskich”.
Mecz pełen zwrotów akcji przyszło nam oglądać podczas rewanżowego starcia Industrii Kielce z Magdeburgiem w ramach ćwierćfinału Ligi Mistrzów, którego stawką było Final4 w Kolonii. Kielczanie walczyli bardzo zaciekle doprowadzając do rzutów karnych. Tutaj lepsi okazali się gospodarze.
Ponad 600 fanów Industrii Kielce pojawiło się w Magdeburgu, aby wspierać drużynę w ćwierćfinałowym starciu Ligi Mistrzów. Kibice „żółto-biało-niebieskich” przemaszerowali przez miasto.
Przed Koroną Kielce najważniejszy miesiąc w sezonie. Czy maj okaże się szczęśliwy i „żółto-czerwoni” pozostaną w PKO BP Ekstraklasie?
Industria Kielce zgłosiła sześciu młodych zawodników do decydujących starć w Orlen Pucharze Polski. Są to wychowankowie klubu, którzy przed kilkoma tygodniami świętowali znaczący sukces.
W 30. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zremisowała wyjazdowy pojedynek z Puszczą Niepołomice 1:1. – Nie jesteśmy zadowoleni z tego meczu, ponieważ musimy walczyć o zwycięstwa – powiedział po spotkaniu Dominick Zator, obrońca „żółto-czerwonych”.
W poniedziałek nie udało się wykonać milowego kroku w stronę utrzymania. Korona Kielce zremisowała w Krakowie z Puszczą Niepołomice 1:1 i wciąż znajduje się w strefie spadkowej. Kto Waszym zdaniem zasłużył na miano najlepszego piłkarza żółto-czerwonych w tym meczu?
W 30. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zremisowała wyjazdowy mecz z Puszczą Niepołomice 1:1. – Wszystko zależy od tego jak gramy po stracie gola, a wtedy najczęściej tracimy kontrolę nad meczem – powiedział po spotkaniu Martin Remacle, pomocnik „żółto-czerwonych”.
W 30. kolejce mecze najwyższej klasy rozgrywkowej obejrzało 144 475 osób.
Lider oraz wicelider na tarczy. Czy seria Hutnika doprowadzi krakowian do 1 ligi?
Już w najbliższą środę (1 maja) rozstrzygną się losy Industrii Kielce w Lidze Mistrzów. „Żółto-biało-niebiescy” rozegrają wówczas rewanżowy mecz 1/4 finału z SC Magdeburg.
Po 139 dniach zawodnicy Bruk-Betu Termaliki Nieciecza doczekali się kolejnego zwycięstwa w sezonie. Podbeskidzie coraz bliżej spadku do 2 ligi.
Kolejny przegrany mecz mają za sobą zawodnicy Radomiaka Radom. Na szczycie tabeli robi coraz ciaśniej.
Puszcza Niepołomice z kolejną zaliczką punktową prowadzącą do utrzymania. Klub grający ten sezon na stadionie Cracovii zremisował z Koroną 1:1, ma 33 punkty na koncie i kosztem żółto-czerwonych plasuje się nad strefą spadkową.
Korona Kielce wciąż w dramatycznym położeniu. Kielczanie zremisowali z Puszczą 1:1. Gola na wagę jednego punku zdobył Martin Remacle. Żółto-czerwoni aktualnie plasują się na 16. miejscu w tabeli. – Spodziewaliśmy się tego, co możemy zastać w Krakowie i rzeczywiście rywal postawił nam trudne warunki – mówi trener Kamil Kuzera.
W 30. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zremisowała wyjazdowy mecz z Puszczą Niepołomice 1:1. Bramkę dla „żółto-czerwonych” zdobył Martin Remacle, a dla gospodarzy Roman Yakuba.
Pokaźna grupa fanów Korony Kielce po 15.00 wyruszyła spod stadionu przy ulicy Ściegiennego do Krakowa, gdzie na miejscu będą wspierać swoją drużynę podczas walki o trzy punkty. Na arenie Cracovii podopieczni Kamila Kuzery zmierzą się z Puszczą Niepołomice. Początek starcia o godzinie 19.00.
Przed Industrią Kielce rewanżowym mecz ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Kielczanie zagrają na wyjeździe z SC Magdeburg – Najważniejsze natomiast jest serce i charakter. Uważam, że w tym meczu będzie decydowało wiele rzeczy – powiedział przed spotkaniem Artsem Karalek, obrotowy gości.
W rewanżowym meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów Industria Kielce zagra na wyjeździe z SC Magdeburg – Jeśli będziemy robić to samo, co robiliśmy w pierwszym pojedynku, to znów wygramy jedną bramką – powiedział przed spotkaniem Andreas Wolff, bramkarz „żółto-biało-niebieskich”.
To historyczny moment dla kieleckiego klubu. W niedzielę łupem juniorów Polonii Kielce padły dwa medale!
Już w najbliższą środę (1 maja) rozstrzygną się losy Industrii Kielce w Lidze Mistrzów. Mistrzowie Polski rozegrają wówczas rewanż 1/4 finału z SC Magdeburg. – Jeżeli zagramy kompaktowo i zespołowo jako drużyna, nieszablonowo i nieprzewidywalnie, to właśnie tą jednością możemy ich pokonać – powiedział przed spotkaniem Krzysztof Lijewski, drugi trener „żółto-biało-niebieskich”.
Podano dokładny terminarz fazy grupowej turnieju olimpijskiego szczypiornistów. W zmaganiach o medale może wziąć udział nawet ośmiu graczy Industrii Kielce.
To będzie mecz, którego stawką może być utrzymanie na najwyższym szczeblu rozgrywek! Korona Kielce gra dziś wyjazd z Puszczą Niepołomice. Czy żółto-czerwoni dźwigną ciężar gatunkowy tej rywalizacji i zdołają na stadionie Cracovii ograć beniaminka? Zapraszamy na relację tekstową NA ŻYWO!
Orlen Superliga podała dokładne terminy rozegrania meczów finałowych pomiędzy Industrią Kielce a Orlenem Wisłą Płock.
Korona Kielce wraca w tym sezonie na stadion Cracovii, by tym razem zmierzyć się z Puszczą Niepołomice. Stawka meczu jest bardzo duża, gdyż rywalizują ze sobą zespoły pretendujące do spadku z PKO BP Ekstraklasy. Gdzie można obejrzeć to spotkanie?
Bezpieczeństwo to jeden z kluczowych obszarów, na który zwracają uwagę osoby, które aktualnie poszukują pracy. Zgodnie z raportem „Kształtowanie kultury bezpieczeństwa i higieny pracy w organizacji” jest to jeden z najważniejszych czynników, który może zaważyć na tym, czy oferta zostanie uznana za atrakcyjną. Nie powinno więc dziwić, że coraz więcej przedsiębiorstw na poważnie analizuje ceny kursów KPP – byle tylko zapewnić pracownikom możliwość rozwoju w tym kierunku. Komu takie szkolenie przyd
Piłkarze Korony Kielce będą mogli liczyć na wsparcie licznej grupy „żółto-czerwonych” kibiców.
W 27. kolejce III Ligi grupy IV świętokrzyskie drużyny zanotowały różne rezultaty. Jakie?
Za nami jeden z ostatnich weekendów handballowych zmagań w niższych ligach. Tylko jeden ze świętokrzyskich zespołów mógł cieszyć się z wygranej.

Copyright © 2024 CKsport.pl Redakcja Reklama

Projekt i wykonanie: CK Media Group