A tak swoją drogą... Niebudek chociaż nie przeszkadzał

24-09-2013 11:12,

Oj, śmialiśmy się z Marka Motyki. Do dzisiaj się śmiejemy. A ja tego człowieka wspominam niezwykle sympatycznie i cieszę się ogromnie, że swego czasu trafił do Kielc. Z perspektywy czasu doceniam jego pracę zdecydowanie bardziej, niż kiedyś. Oczywiście nie wszystko, co zrobił, było godne pochwały, ale szczególnie jedną jego inicjatywę warto dzisiaj przypomnieć.

Gdy wymieniamy nazwisko Motyki, zazwyczaj żartujemy z jego szarańczy przy rzutach rożnych. Z jego ukochanej zabawy treningowej, czyli uderzeń w poprzeczkę. Rywalizacja? O colę albo obiad. Przeciwnicy? Żaden problem, kto tylko się nawinie. Z jego radosnej gry do przodu też dowcipkujemy. Albo z beztroskiego wprowadzania do składu młodzieży.

I w sumie... słusznie robimy.

Tylko że Motyka miał też zagrania – rzekłbym – doskonałe. Pomińmy już fakt, że jego przyjście do Korony w pierwszej lidze dało impuls piłkarzom do walki o ekstraklasę. Ktoś by powiedział – zatrudnienie jakiegokolwiek nowego trenera dałoby taki sam efekt. Być może, nie wykluczam, zwłaszcza, że „Marcyś” z Kielcami przywitał się wyjazdową porażką 0:4 z Zagłębiem Lubin, która na pewno chluby mu nie przyniosła. Bezpośredni awans też był mocno szczęśliwy.

Potem jednak, w kolejnym sezonie, Motyka chciał zmienić oblicze zespołu. Mało kto dzisiaj już pamięta, że to właśnie on do Kielc ściągnął Aleksandara Vukovicia i Nikolę Mijailovicia. Obaj stali się liderami zespołu. Nawet jeśli drugi z Serbów na końcu zachował się nieprofesjonalnie, to sporo tej drużynie dał dobrego. Był w końcu jej kapitanem.

Motyka wiedział, że Korona potrzebuje mocnych, doświadczonych ludzi, którzy pociągną grę zespołu. Dzisiaj drwimy z jego kolejnego ówczesnego pomysłu, Edsona, który rzecz jasna okazał się totalną klapą, piłkarzem zupełnie nieprzygotowanym do gry, ale... Umiejętności ten facet miał duże, szansa na to, że zabłyśnie w Kielcach istniała. On, w przeciwieństwie do niektórych obecnych transferów klubu, kiedyś udowodnił, że grać w piłkę potrafi.

Nie bronię tego pomysłu, bo transfer Edsona był bez wątpienia błędem. Sam jednak projekt wzmocnienia kadry doświadczonymi, może trochę zapomnianymi piłkarzami, był na pewno słuszny.

Po Motyce przyszedł Marcin Sasal, który po części kontynuował myśl poprzednika. Na początek ściągnął do Kielc Pavola Stano i Macieja Tataja. Ten drugi nie wypalił, ale przecież każdy spodziewał się, że będzie „nowym Piechną przy Ściegiennego”. Mądry Polak po szkodzie – wtedy każdy ten transfer doceniał.

Skoro Tataj nie spełnił nadziei, trzeba było poszukać innego napastnika. Pół roku później do Kielc trafił Andrzej Niedzielan, gracz znany z tego, że patrząc w niebo, wśród mieniących się gwiazd, widział własną sylwetkę, ale na boisku tego nie okazywał. Skutecznością odpłacił się za zaufanie. To był kolejny pomysł Sasala, zrealizowany od początku do końca, w stu procentach, przez niego. Maciej Korzym to jego następny autorski projekt.

Do czego zmierzam? Do tego, że przez lata funkcja dyrektora sportowego w Koronie była fikcją i... w sumie całe szczęście. Dopóki o wzmocnieniach decydowali trenerzy, dopóty klub rozwijał się i szedł do przodu.

Usłyszałem jakiś czas temu zdanie, że „Jarosław Niebudek może nie ogarniał futbolu, ale chociaż nie przeszkadzał, dało się mu pewne rzeczy wytłumaczyć i pomagał w ich realizacji”. Czyli – mało pożytku, ale też nikomu nie wadził.

Dzisiaj rolę się odwróciły, dyrektor sportowy – zgodnie z pozorną hierarchią wartości – wskoczył nad trenera i teraz to on decyduje o transferach klubu. Problem w tym, że w jego pracy nie widać żadnej logiki, konsekwencji i sensu. A także, oczywiście, współpracy ze sztabem szkoleniowym.

Póki co, jedyny słuszny ruch Andrzeja Kobylańskiego widzę we wczorajszym zwolnieniu Michała Adamczewskiego. Sęk w tym, że było to wyłącznie naprawienie karygodnego błędu sprzed pięciu tygodni. I druga sprawa: uśmiech politowania wywołała u mnie informacja o tej decyzji ze strony internetowej Korony. Dlaczego w bardzo krótkiej wzmiance znalazło się zdanie: „o rozwiązaniu kontraktu poinformował go dzisiaj rano dyrektor ds. sportowych Andrzej Kobylański”? Czy to przypadek? Jakie to w ogóle miało znaczenie?

Wbrew wszystkiemu złemu, co się dzieje w Koronie, naprawdę chciałbym doszukać się jakichkolwiek powodów do optymizmu. Można się śmiać, szydzić, ironizować, ale widmo degradacji staje się bardzo realne. Kiedyś o spadku mówiliśmy raczej z niedowierzaniem, dzisiaj – jak słusznie stwierdził Paweł Golański – żarty naprawdę się skończyły.

Chciałbym i nie potrafię. Zespół gra w piłkę katastrofalnie, fizycznie wygląda beznadziejnie, a do tego nie widać żadnych szans na wstrząs w zespole. A przecież tego wciąż można dokonać. Byle zrobić to z głową. Niestety, ludzie bez autorytetu tego nie dokonają.

Chodzą słuchy, że w najbliższych dniach bura pójdzie w stronę zawodników. OK, zwolnić można nawet połowę drużyny, jasne, ale kim ich zastąpić? Obecny sezon dobitnie pokazuje, że rację mieli Sasal z Ojrzyńskim – chcąc stawiać na młodych, czyli dla przykładu: Angielskiego, Cebulę czy Kwietnia (zwłaszcza w tak trudnym okresie!), można powoli sprawdzać, jak wiele kilometrów dzieli Kielce od Chojnic, Rybnika czy Brzeska.

I na koniec problem w przypadku wzmocnień zasadniczy: pieniądze. Tych w klubowej kasie nie jest jednak wcale mniej niż trzy, cztery lata temu, kiedy Korona również była tylko na garnuszku miasta. A mimo to wtedy dało się zrobić coś z niczego.

Teraz też się da. Jest tylko jeden warunek: trzeba się na tym choć trochę znać.

fot. Paula Duda

Tomasz Porębski

------------

Dziękujemy, że jesteś z nami i wspierasz twórczość dostępną na CKsport.pl. Kliknij w link poniżej i postaw naszej redakcji symboliczną kawę.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Wasze komentarze

Janek2013-09-24 11:30:53
Fajny artykuł(o ile można mówić,że cokolwiek jest fajnego w tej sytuacji)kolejny z wielu który pokazuje,że do Korony dopchali się nieodpowiedni ludzie którzy ciągną ją na dno. Najbardziej boli to,że wiedzą to wszyscy - dziennikarze,kibice a nie można nic zrobić! Jeden ogromny paradoks! Miejski Klub Sportowy opłaca bądz co bądz z naszych podatków a nie można wypie*** dwóch szkodników.
Petro2013-09-24 11:48:10
Myślę że można coś zrobic. Trzeba pisac i mówic wszędzie jak ze swoich obowiązków wywiązuje się każdy od Kobyły począwszy a na piłkarzach kończąc. Bo dyro sportowy łaski nikomu nie robi, potrzebny tylko nacisk ludzi aby nieudaczników wykopac ze stołka. Gdyby Chojnowski miał jaja już dawno by zrobił porządek. A i piłkarze też wzięli by się do roboty za "marne grosze" z naszych podatków. Bo jak z Piastem umieli grac a tu O DZIWO nagle zapomnieli o co chodzi w tych zawodach. To że atmosfera nie jest najlepsza nie oznacza że mogą grac mniej profesjonalnie. No chyba że tu kroją władze jakiś większy przekręt i chcą obniżyc wartośc klubu przed sprzedażą !!! Może pan prezydent obiecał sprzedac teraz klub z 100% zyskiem panu K to znaczy za 2 zł. Jeśli nie wiadomo o co kaman to biega o kasę.
ck2013-09-24 11:51:09
Bardzo dobry, merytoryczny tekst. Tak jak napisał kolega wyżej, najbardziej boli fakt, iż wszyscy wiedzą, co jest nie tak w Koronie, a nie można nic zrobić... Ale właśnie, czy naprawdę nic nie można...?
Pozdrawiam.
Tomek2013-09-24 11:59:32
Ostatnio spotkalem Marka Motyke w restauracji na stadionie Cracovi. Powiedzialem, ze jestem z Kielc i zaczela sie bardzo sympatyczna rozmowa. Pan Trener bardzo chwalil zawodnikow Korony Kielce i mowil, ze to chlopaki z wielkim potencjalem i checia do pracy. Zalowal tylko, ze nie pozwolono mu dluzej pracowac z Korona, bo mial wizje na stworzenie fajnego kolektywu i dobrej druzyny.
Pan trener smial sie ze mnie, ze jezdze na kazdy mecz Korony z Krakowa i prosil pozdrowic Kielce.
Szkoda jednak, ze tyle zlego dzieje sie teraz w Koronie i dla zarzadu najwazniejsze sa tylko wlasne zyski.
Filip2013-09-24 12:09:53
Kobyla nawet nie potrafil zalatwic kontraktu dla Robaka w Koronie choc to porafiloby zalatwic chyba nawet male dziecko.
Kris Ck2013-09-24 12:42:55
Żadne decyzje nie bronią Kobylarza
Nie interesuja nas prywatne układy z P
Lubawskim i Chojnowskim.
Klub to nie prywatny folwark w/w panow.
Żądamy natomiastowego odwołania sz.p
Darmozjada.
Jedynie szkodzi naszej KORONIE.
Tomaszek2013-09-24 13:05:31
Z jednym się nie mogę zgodzić, że Ojrzyński chciał stawiać na młodych. Właśnie to był problem, bo był poniekąd zmuszany do tego przez władze klubu. Sam przyznawał w wywiadach, że stawianie na młodych wynikało, nie z tego że on był zwolennikiem takiej polityki, ale że klub chciał ze względu na brak pieniędzy załatać lukę w drużynie. Powiedzmy sobie szczerze, dziś Korona nie ma na tyle zdolnych piłkarzy w wieku 18-20 lat, żeby Ci stanowili o jej sile. Sami zobaczcie jak grają Ci piłkarze w CLJ, jak grają na wypożyczeniach w I lidze, nie mówiąc już o niższych ligach, oprócz Bąka nikt się nie wyróżniał od dawna. Nie ma kogo wystawiać z tych młodych piłkarzy w pierwszej "11" żeby już teraz odgrywali ważną rolę w drużynie. Temat juniorów jak wiele innych w klubie przez władze został odpuszczony i dziś mamy tego efekt.
venus2013-09-24 13:09:41
kris ck - aż bym chciał kliknąć lubię to!!!! Tomaszek - przecież tam jest napisane że Ojrzyna nie chciał grać młodymi
kibic2013-09-24 14:43:46
@venus: \"Obecny sezon dobitnie pokazuje, że rację mieli Sasal z Ojrzyńskim – chcąc stawiać na młodych, czyli dla przykładu: Angielskiego, Cebulę czy Kwietnia...\"- pokaż mi w którym miejscu jest napisane, że nie chciał grać młodymi ;p

Także Tomaszek dobrze przeczytał, a ja się zgadzam z jego wypowiedzią ;)
zz2013-09-24 15:40:11
Jakbym kurrna NEKROLOG czytał!
Jak widać wel położył laskę na Koronie, bo nie wierzę by był tak oderwany od rzeczywistości (choć ta demencja...).
Chłopie może ciut! nadziei nam zostaw.
A wspominanie pięknych czasów zostawmy sobie na WSZYSTKICH ŚWIĘTYCH!
gnom2013-09-24 15:40:33
Nie ma się czemu dziwić. Ja jeszcze nie widziałem przedsięwzięcia, które rozwijałoby się pod okiem urzędnika. Urzędnik z zasady ma być mało kreatywny, nie szukać ryzykownych rozwiązań, iść po jak najmniejszej linii oporu, otoczyć się kolesiami i zimować na stołku jak długo się da. Inni ludzie po prostu nie idą na urzędników. Nie wymagajcie więc tego od L. i Ch. i dajcie im święty spokój - bo tylko o to im chodzi.
Cerson2013-09-24 16:08:18
Poczytajcie klubowe urzędasy,to o was :
http://www.weszlo.com/news/16642-Kielecka_SALIGIA_-_czemu_nie_ma_inwestora
Fakcik2013-09-24 17:13:04
Skoro niejaki Kobylański pracuje w klubie finansowanym z kasy miasta Kielce to niech poda na jakim uposażeniu, przecież to są publiczne informacje, których dostępność gwarantuje ustawa. Jeżeli sam nie chce to niech poda to "łubu dubu" prezes "naszego klubu" i niech sam ze swoich niemałych uposażeń wypłaci chłopcowi z Łostrowca odprawę....!
Prąciowski2013-09-24 17:15:22
Bylibyście wszyscy kochani kibice Korony głupi jakbyście w czwartek przyszli na mecz !
Piotr2013-09-24 18:57:42
Niektórzy zbyt pochopnie oceniają Lubawskiego. Co jak co, ale jemu na Koronie mocno zależy i gdyby nie on to na pewno nie bylibyśmy tam gdzie jesteśmy. Problemem jest to, że próbuje połączyć to z jakąś odmianą nepotyzmu lub (nieświadomie) zaślepionego zaufania. Być może to drugie, bo praca dla Chojnowskiego zawsze by się gdzieś znalazła, więc problem z zastąpieniem go nie wydaje się jakiś trudny, skoro dałoby się nasycić wilka (zmienić prezesa na kogoś bardziej kompetentnego) i ocalić owcę (zapewnić Chojnowskiemu dobrą pracę)
5kg2013-09-25 01:51:37
5kgT pozdrawia pana Marka!
qeg2013-09-25 14:47:08
do Piotr-
co ty człowieku bredzisz???lubawski celowo obsadził ten stołek Chojnowskim aby ten dbał o jego interesy /nie myl z interesem klubu/ i w życiu go nie zwolni bo jeśli nawet to postawi tam drugiego swojego człowieka,który będzie dale dbał o interesy WL.A wiesz jakie układy partyjne ma WL z kobyłą???
Przecież WL wyrażnie powiedział,że ostatnie wyniki Korony były tylko pretekstem do zwolnienia Ojrzyńskiego,bo trener przeszkadzał w ambitnych osobistych celach kobyły i w rządzeniu kobyle.
kjm7772013-09-25 21:28:08
Sasal bardziej byl sklonny wprowadzac mlodych, Leszek
czasem dal mlodemu 5 min., a to ciut za malo.
qiqo2013-09-25 21:31:21
kobyła i jego dżokej Ch. zepsuli atmosferę w drużynie, łojezuśku, ja w pracy na pewno mam gorszą atmosferę a nie działam na szkodę firmy, jak grajkom nie odpowiada atmosfera to inne kluby się o nich zabijają więc droga wolna, jakoś Widzew z wypłatami 5 tyś ma i atmosferę i wyniki, widać za dużo zarabiają bo wyniki i atmosferę się robi jak się klepie biedę tak jak Widzew i Polonia Króla, grajki niech się wezmą za granie bo im się miejsce pracy delikatnie rzecz ujmując zwija, w 1 lidze takich wypłat nie zobaczą, niech się wezmą za bieganie a Atmosphere to sobie mogą na walkmanie posłuchać

Ostatnie wiadomości

Industria Kielce po dramatycznym meczu odpadła z Ligi Mistrzów. – Nie wiem, co stało się w ostatniej akcji, czy to był faul, czy o co tam chodziło – powiedział po spotkaniu Dani Dujszebajew, rozgrywający „żółto-biało-niebieskich”.
Industria Kielce po dramatycznym meczu odpadła z Ligi Mistrzów. – Uważam, że sędziowie w tej sytuacji powinni pójść z duchem gry i puścić akcję – powiedział po spotkaniu Krzysztof Lijewski, drugi trener „żółto-biało-niebieskich”.
Mecz pełen zwrotów akcji przyszło nam oglądać podczas rewanżowego starcia Industrii Kielce z Magdeburgiem w ramach ćwierćfinału Ligi Mistrzów, którego stawką było Final4 w Kolonii. Kielczanie walczyli bardzo zaciekle doprowadzając do rzutów karnych. Tutaj lepsi okazali się gospodarze.
Ponad 600 fanów Industrii Kielce pojawiło się w Magdeburgu, aby wspierać drużynę w ćwierćfinałowym starciu Ligi Mistrzów. Kibice „żółto-biało-niebieskich” przemaszerowali przez miasto.
Przed Koroną Kielce najważniejszy miesiąc w sezonie. Czy maj okaże się szczęśliwy i „żółto-czerwoni” pozostaną w PKO BP Ekstraklasie?
Industria Kielce zgłosiła sześciu młodych zawodników do decydujących starć w Orlen Pucharze Polski. Są to wychowankowie klubu, którzy przed kilkoma tygodniami świętowali znaczący sukces.
W 30. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zremisowała wyjazdowy pojedynek z Puszczą Niepołomice 1:1. – Nie jesteśmy zadowoleni z tego meczu, ponieważ musimy walczyć o zwycięstwa – powiedział po spotkaniu Dominick Zator, obrońca „żółto-czerwonych”.
W poniedziałek nie udało się wykonać milowego kroku w stronę utrzymania. Korona Kielce zremisowała w Krakowie z Puszczą Niepołomice 1:1 i wciąż znajduje się w strefie spadkowej. Kto Waszym zdaniem zasłużył na miano najlepszego piłkarza żółto-czerwonych w tym meczu?
W 30. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zremisowała wyjazdowy mecz z Puszczą Niepołomice 1:1. – Wszystko zależy od tego jak gramy po stracie gola, a wtedy najczęściej tracimy kontrolę nad meczem – powiedział po spotkaniu Martin Remacle, pomocnik „żółto-czerwonych”.
W 30. kolejce mecze najwyższej klasy rozgrywkowej obejrzało 144 475 osób.
Lider oraz wicelider na tarczy. Czy seria Hutnika doprowadzi krakowian do 1 ligi?
Już w najbliższą środę (1 maja) rozstrzygną się losy Industrii Kielce w Lidze Mistrzów. „Żółto-biało-niebiescy” rozegrają wówczas rewanżowy mecz 1/4 finału z SC Magdeburg.
Po 139 dniach zawodnicy Bruk-Betu Termaliki Nieciecza doczekali się kolejnego zwycięstwa w sezonie. Podbeskidzie coraz bliżej spadku do 2 ligi.
Kolejny przegrany mecz mają za sobą zawodnicy Radomiaka Radom. Na szczycie tabeli robi coraz ciaśniej.
Puszcza Niepołomice z kolejną zaliczką punktową prowadzącą do utrzymania. Klub grający ten sezon na stadionie Cracovii zremisował z Koroną 1:1, ma 33 punkty na koncie i kosztem żółto-czerwonych plasuje się nad strefą spadkową.
Korona Kielce wciąż w dramatycznym położeniu. Kielczanie zremisowali z Puszczą 1:1. Gola na wagę jednego punku zdobył Martin Remacle. Żółto-czerwoni aktualnie plasują się na 16. miejscu w tabeli. – Spodziewaliśmy się tego, co możemy zastać w Krakowie i rzeczywiście rywal postawił nam trudne warunki – mówi trener Kamil Kuzera.
W 30. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zremisowała wyjazdowy mecz z Puszczą Niepołomice 1:1. Bramkę dla „żółto-czerwonych” zdobył Martin Remacle, a dla gospodarzy Roman Yakuba.
Pokaźna grupa fanów Korony Kielce po 15.00 wyruszyła spod stadionu przy ulicy Ściegiennego do Krakowa, gdzie na miejscu będą wspierać swoją drużynę podczas walki o trzy punkty. Na arenie Cracovii podopieczni Kamila Kuzery zmierzą się z Puszczą Niepołomice. Początek starcia o godzinie 19.00.
Przed Industrią Kielce rewanżowym mecz ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Kielczanie zagrają na wyjeździe z SC Magdeburg – Najważniejsze natomiast jest serce i charakter. Uważam, że w tym meczu będzie decydowało wiele rzeczy – powiedział przed spotkaniem Artsem Karalek, obrotowy gości.
W rewanżowym meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów Industria Kielce zagra na wyjeździe z SC Magdeburg – Jeśli będziemy robić to samo, co robiliśmy w pierwszym pojedynku, to znów wygramy jedną bramką – powiedział przed spotkaniem Andreas Wolff, bramkarz „żółto-biało-niebieskich”.
To historyczny moment dla kieleckiego klubu. W niedzielę łupem juniorów Polonii Kielce padły dwa medale!
Już w najbliższą środę (1 maja) rozstrzygną się losy Industrii Kielce w Lidze Mistrzów. Mistrzowie Polski rozegrają wówczas rewanż 1/4 finału z SC Magdeburg. – Jeżeli zagramy kompaktowo i zespołowo jako drużyna, nieszablonowo i nieprzewidywalnie, to właśnie tą jednością możemy ich pokonać – powiedział przed spotkaniem Krzysztof Lijewski, drugi trener „żółto-biało-niebieskich”.
Podano dokładny terminarz fazy grupowej turnieju olimpijskiego szczypiornistów. W zmaganiach o medale może wziąć udział nawet ośmiu graczy Industrii Kielce.
To będzie mecz, którego stawką może być utrzymanie na najwyższym szczeblu rozgrywek! Korona Kielce gra dziś wyjazd z Puszczą Niepołomice. Czy żółto-czerwoni dźwigną ciężar gatunkowy tej rywalizacji i zdołają na stadionie Cracovii ograć beniaminka? Zapraszamy na relację tekstową NA ŻYWO!
Orlen Superliga podała dokładne terminy rozegrania meczów finałowych pomiędzy Industrią Kielce a Orlenem Wisłą Płock.
Korona Kielce wraca w tym sezonie na stadion Cracovii, by tym razem zmierzyć się z Puszczą Niepołomice. Stawka meczu jest bardzo duża, gdyż rywalizują ze sobą zespoły pretendujące do spadku z PKO BP Ekstraklasy. Gdzie można obejrzeć to spotkanie?
Bezpieczeństwo to jeden z kluczowych obszarów, na który zwracają uwagę osoby, które aktualnie poszukują pracy. Zgodnie z raportem „Kształtowanie kultury bezpieczeństwa i higieny pracy w organizacji” jest to jeden z najważniejszych czynników, który może zaważyć na tym, czy oferta zostanie uznana za atrakcyjną. Nie powinno więc dziwić, że coraz więcej przedsiębiorstw na poważnie analizuje ceny kursów KPP – byle tylko zapewnić pracownikom możliwość rozwoju w tym kierunku. Komu takie szkolenie przyd
Piłkarze Korony Kielce będą mogli liczyć na wsparcie licznej grupy „żółto-czerwonych” kibiców.
W 27. kolejce III Ligi grupy IV świętokrzyskie drużyny zanotowały różne rezultaty. Jakie?
Za nami jeden z ostatnich weekendów handballowych zmagań w niższych ligach. Tylko jeden ze świętokrzyskich zespołów mógł cieszyć się z wygranej.

Copyright © 2024 CKsport.pl Redakcja Reklama

Projekt i wykonanie: CK Media Group