Pogrom na pożegnanie
Piłkarze ręczni Vive Targi godnie pożegnali się ze swoimi kibicami i w ostatnim w tym roku ligowym meczu we własnej hali pokonali KS Azoty Puławy 40:22!
Dzisiejsze spotkanie rozpoczęło się jednak dość nietypowo, a to za sprawą młodzieżowych reprezentantek Polski w piłce ręcznej, które pojawiły się dziś w hali przy ul. Bocznej i w których asyście szczypiorniści obu drużyn zameldowali się na parkiecie.
Już pierwsze akcje pokazały, że dzisiejszego wieczoru w Hali Legionów rządzić będzie tylko jedna drużyna. Po bramkach Podsiadły i Jurasika gracze Vive wyszli na prowadzenie 2:0, dzięki czemu mogli pozwolić na swobodniejsze rozgrywanie akcji. Puławianie próbowali co prawda bronić już na połowie gospodarzy, jednak nie zrobiło to większego wrażenia na ekipie Vive, która spokojnie kontrolowała przebieg meczu i po 14 minutach prowadziła już 12:7. Świetną partię rozgrywał też grający dziś od pierwszy minut Marek Kubiszewski, a o jego genialnej dyspozycji najlepiej świadczy fakt, że między 14 a 26 minutą gracze z Puław nie mogli znaleźć sposobu na golkipera Vive. W ataku na szczególną uwagę w pierwszej części gry zasłużył zaś Witalij Nat, który raz za razem nękał "wkrętkami" golkiperów drużyny z Puław, wyprowadzając drużynę Vive na prowadzenie 22:7 w 26 minucie meczu. W ostatnich trzech minutach rozluźnieni gospodarze zlekceważyli nieco rywali i na przerwę zawodnicy obu drużyn schodzili przy prowadzeniu Vive 24:11.
Na początku drugiej odsłony zawodnicy z Kielc zatracili nieco swej zabójczej skuteczności, dzięki czemu gościom udawało się prowadzić z nimi dość wyrównaną walkę (40 minuta - 29:16). Po średnim początku gracze Vive znów złapali jednak wiatr w żagle i zaledwie pięć minut później było już 33:16. Na kwadrans przed zakończeniem meczu między słupkami bramki kieleckiej ekipy pojawił się Marcus Cleverly, który nie chcąc pozostać gorszym od swojego poprzednika również zaprezentował kilka bardzo efektownych interwencji. Największe brawa w drugiej części gry zebrał jednak Henrik Knudsen, który popisał się kilkoma atomowymi bombami na bramkę gości. Wzorem pierwszej połowy w końcówce gracze Vive znów odpuścili nieco swym rywalom, co nie przeszkodziło jednak w ostatecznym pogromie 40:22
Kolejny mecz zawodnicy Vive rozegrają już w najbliższą niedzielę w Zabrzu a ich rywalem będzie tamtejszy POWEN. Obszerna relacja z tego meczu oczywiście na portalu CKsport.pl!
vs.
Vive Targi Kielce - Azoty Puławy 40:22 (24:11)
Vive: Cleverly, Kubiszewski - Grabarczyk2 , Podsiadło 3, Kuchczyński 2, Jurasik 6, Jachlewski 1, Stojkovic 4, Żółtak 4, Knudsen 10, Rosiński 3, Konitz 1, Nat 4.
Azoty: Stęczniewski, Wyszomirski - Gowin 1, Kurowski, Płaczkowski 1, Lasoń 2, Zinchuk 3, Kus 1, Witkowski, Semenov, Afanasjev, Szyba 3, Sieczka 1, Zydroń 8.
I połowa:
2 min. - 1:0
5 min. - 5:1
7 min. - 6:2
9 min. - 8:3
11 min. - 10:5
12 min. - 10:6
14 min. - 12:7
16 min. - 14:7
18 min. - 15:7
20 min. - 17:7
22 min. - 19:7
24 min. - 20:7
26 min. - 22:7
28 min. - 22:10
30 min. - 24:11
II połowa:
32 min. - 26:12
34 min. - 28:13
36 min. - 28:14
38 min. - 29:15
40 min. - 29:16
42 min. - 31:16
44 min. - 32:16
46 min. - 33:16
48 min. - 34:16
50 min. - 35:17
52 min, - 36:17
54 min. - 37:17
56 min. - 38:18
58 min. - 39:20
60 min. - 40:22
Dzik Kiełek w przeciwieństwie do graczy Vive miał dziś pełne ręce roboty
Wasze komentarze
Ps. Teraz Jedziemy do Zabrza Wszyscy