Czy Pacheta przełamie fatum? Korona gra w Bielsku
Już kilkanaście miesięcy kibice Korony czekają wyjazdowe zwycięstwo kieleckich piłkarzy w T-Mobile Ekstraklasie. Szansa na przełamanie tej fatalnej passy nadarza się już dziś, w pierwszym meczu na obcym stadionie pod wodzą nowego trenera.
Przed meczem Podbeskidzie - Korona, który rozpocznie się o godz. 18, można zadać sobie pytanie - kiedy jak nie dziś? Chodzi oczywiście o przełamanie fatalnej serii meczów bez zwycięstwa na wyjeździe. Podopieczni Jose Rojo Martina jadą do Bielska-Białej, gdzie zmierzą się z ostatnią drużyną tabeli.
- Piłkarze są na bardzo, bardzo, bardzo wysokim poziomie koncentracji. Nie uważam, żeby nasz przeciwnik miał być faworytem tego meczu. Jesteśmy na drodze do zwycięstwa. Mamy dużo informacji o grze Podbeskidzia, wiemy wszystko o ich systemie gry - mówi przed spotkaniem trener Pacheta.
W Koronie zabraknie na pewno Pawła Golańskiego, który leczy drobny uraz z meczu z Piastem Gliwice, przesuniętego do rezerw Tomasza Lisowskiego oraz Artura Lenartowskiego, który wczoraj grał w meczu rezerw. Sporym osłabieniem może być brak strzelca jednej z bramek w meczu z Piastem, Jacka Kiełba. Pomocnik choruje i nie pojechał z drużyną na mecz z Podbeskidziem.
Pozostałe karty składu Korony zostaną odkryte tuż przed meczem, należy się jednak spodziewać, że w ataku zobaczymy Daniela Gołębiewskiego, a w obronie i pomocy nie zajdą większe zmiany.
Podbeskiedzie to rywal, który "leży" Koronie. W dotychczasowych 8 pojedynkach kielczanie byli lepsi aż 5 razy. Dwukrotnie padał remis, a tylko raz (5 lat temu) "Górale" zdołali wygrać z "Żółto-Czerwonymi".
Mecz będziecie mogli śledzić na żywo na naszym portalu w relacji Scyzorykiem Wyryte!
fot. Paula Duda
Wasze komentarze
idę postawić u buka