Sylwestrzak przed Podbeskidziem: Nasz główny cel to wygrana
– Nie jestem pewien, co do pierwszej jedenastki. Ale mam zespół, który może wygrywać – mówi przed meczem z Podbeskidziem trener Jose Rojo Martin. Zapytany o sprawę Tomasza Lisowskiego odpowiada. – Jestem osobą, która wybiera, z kim chce pracować. Kamil Sylwestrzak przyznaje z kolei, że obecność „Lisa” bardzo mobilizowała go w walce o pierwszy skład.
Do najbliższego meczu Korony zostało jeszcze kilka dni, gdyż jak w poprzedniej kolejce kielczanie swoje spotkanie rozegrają w poniedziałkowy wieczór. – Ciężko pracowaliśmy w ostatnim tygodniu. Piłkarze są na wysokim poziomie przygotowania. Z każdym dniem jestem coraz lepiej przekonany, co do ich dobrej formy. Robię wszystko by uwierzyli w mój system gry. Jesteśmy na drodze do zwycięstwa. Mamy dużo informacji o grze Podbeskidzia, wiemy wszystko o ich systemie gry – mówi trener Pacheta. – Nie uważam, żeby nasz przeciwnik miał być faworytem tego meczu. Nie jestem pewien, co do pierwszej jedenastki. Ale mam zespół, który może wygrywać. Muszę jednak martwić nie tylko o tych, którzy grają, ale także o zmienników. Rezerwowi także są w stanie powalczyć o podstawowy skład – zauważa Jose Rojo Martin.
W ostatnich dniach dużo mówiło się o zesłaniu do rezerw Korony Tomasza Lisowskiego. Szkoleniowiec złocisto-krwistych na pytanie o powody tej decyzji odparł krótko: – Jestem osobą, która wybiera, z kim chce pracować. Nikogo nie przywiozłem ze sobą z Hiszpanii, bo widziałem potencjał w obecnych zawodnikach. Mnie w klubie płacą za podejmowanie decyzji – stwierdził, dodając, że odejście „Lisa” nie będzie problem dla drużyny. – Jestem spokojny o lewą obronę, mamy dwóch dobrych zawodników na tej pozycji. Z resztą na każdym miejscu mamy dobrych zmienników. Siergiej Pilipczuk dziś ma przyjechać do Kielc, ale nie wiem czy zagra przeciwko Podbeskidziu – kończy trener Pacheta.
Na przedmeczowej konferencji obecny był także Kamil Sylwestrzak, który prawdopodobnie zajmie miejsce Tomasza Lisowskiego w składzie. – Ciężko pracuję na grę w pierwszym zespole. Z Tomkiem znam się od wielu lat i jego obecność w drużynie bardzo mobilizowała mnie. Dużo się od niego nauczyłem, ale Pilipczuk też będzie dla mnie dobrym rywalem w walce o podstawową jedenastkę – uważa obrońca Korony. – Mecz z Podbeskidziem nie będzie dla nas łatwym spotkaniem. Jedziemy tam jednak po zwycięstwo i mogę zapewnić, że będziemy o nie walczyć do ostatniego gwizdka. Staramy się nie myśleć o tej złej passie meczów na wyjeździe. Nasz główny cel to wygrana – zapewnia Sylwestrzak.
Fot. Paula Duda / korona-kielce.pl
Wasze komentarze
Aż miło było patrzeć jak wspaniale grali Janotka i Sobolek i nikt nie darł na nich "buzi".
Wreszcie przy Tym trenerze będą mogli pokazać pełnię swych nietuzinkowych umiejętności piłkarskich.
Dużą zagadką dla mnie był fakt braku w pierwszym składzie KORONKI za czasu Ojrzyńskiego Radka Dejmka.
W meczu z Piastem wspaniale się ustawiał i umiejętnie kierował blokiem obronnym.
Reasumując WIERZĘ w "PACHETĘ".