Musimy się pozbierać i walczyć dalej o punkty
Ostatnie wydarzenia związane ze zwolnieniem Leszka Ojrzyńskiego bardzo przeżył kapitan Korony, Paweł Golański. Obrońca złocisto-krwistych przyznaje, że ciężko będzie pozbierać po odejściu z drużyny takiej postaci jak trener Ojrzyński. – Jego przedmeczowe odprawy na długo zostaną nam w głowie, bo był on bardzo charakternym człowiekiem – przyznaje popularny „Golo”.
Paweł Golański wraz z całą drużyną wstawili się w poniedziałek za trenerem Ojrzyńskim u prezesa klubu Chojnowskiego. Na nic się to jednak zdało i póki co zawodnicy Korony będą pracować z jego tymczasowym zastępcą, Sławomirem Grzesikiem. – Jedenaście lat gram w piłkę seniorską i pierwszy raz zdarzyło się tak, że absolutnie cała drużyna wstawiła się za trenerem. Decyzja jednak już zapadła, a my nie jesteśmy od komentowania tych wszystkich ruchów, które są w klubie. Musimy się z tego pozbierać i walczyć dalej. Najważniejsze jest żeby się z tego otrząsnąć i zdobywać punkty – mówi wychowanek ŁKS-u Łódź
Jednym ze znaków firmowych trenera Ojrzyńskiego były płomienne przemowy przed każdym spotkaniem Korony. – Z całej pracy z trenerem Ojrzyńskim najmilej będę wspominał „szatnię”. Jego przedmeczowe odprawy na długo zostaną nam w głowie, bo był on bardzo charakternym człowiekiem. On zaszczepił w nas tę swoją charyzmę i nam nie pozostaje nic innego jak kontynuować to wszystko. Wiadomo, że na początku nie będzie nam łatwo, bo odeszła bardzo ważna część zespołu. Nie jest to przyjemna chwila dla żadnego piłkarza – zauważa Paweł Golański.
Fot. Paula Duda
Wasze komentarze
http://www.echodnia.eu/apps/pbcs.dll/article?AID=/20130806/PILKA13/130809288
hehe
http://www.echodnia.eu/apps/pbcs.dll/article?AID=/20130806/PILKA13/130809288
hehe
Panie Leszku dziękuję i mam nadzieję,że jeszcze się kiedyś spotkamy na Arenie Kielc.Jako trener Korony lub trener innej drużyny będzie Pan mile widziany.Życzę powodzenie w dalszej pracy trenerskiej