Żółtak: Poczekajmy do play offów

01-12-2009 17:59,

- Wysoko wygrywamy mecze, obojętnie gdzie pojedziemy to i tak wszyscy wiedzą, że wrócimy z pełną pulą punktów. My jednak nie możemy do tego tak podchodzić, bo to będzie dla nas bardzo zgubne…- ostrzega kołowy Vive Targów Kielce, Daniel Żółtak.

Po raz kolejny pokazaliście, że nawet długi wyjazd nie jest w stanie powstrzymać waszej świetnej passy.

- Rzeczywiście mieliśmy bardzo ciężką podróż do Gdańska. Spędziliśmy prawie 8 godzin w autokarze. Widzieliśmy, że nad morzem nie będzie łatwo, bo od dwóch sezonów nie wygraliśmy tam meczu. Ten zespół jednak trochę się osłabił w porównaniu z poprzednim rokiem. Jak zwykle bardzo poważnie podeszliśmy do rywalizacji. W tym celu oglądaliśmy i analizowaliśmy materiały video z ich gry. Wiedzieliśmy, że jesteśmy w stanie w końcu tam zwyciężyć. W spotkaniu od początku narzuciliśmy swój styl i wygrywaliśmy 4:0. Potem Gdańsk nas trochę dogonił, ale w końcówce ponownie zdołaliśmy odjechać rywalom. Znowu perfekcyjnie zaczęła grać nasza obrona, poszły kontry i zrobiła się przewaga dziewięciobramkowa. Jesteśmy niezwykle zadowoleni z tego wyniku, bo w końcu przełamaliśmy tą złą passę z AZS-em na wyjeździe.

Te końcówki meczów stały się już waszym znakiem rozpoznawczym, zarówno w polskiej lidze, jak i w europejskich pucharach.

- Między 45. a 60. minutą jest taki okres, w którym przeciwnik jest już nieco podmęczony. My wtedy zaczynamy grać jeszcze bardziej agresywnie w obronie. Do tego dochodzi pomoc bramkarza i z tego wyprowadzamy kontry. Jesteśmy dobrze przygotowani fizycznie do sezonu i to procentuje w ostatnich minutach spotkania. W końcówkach czujemy się mocni i co najważniejsze ostatnio w każdym spotkaniu udaje nam się przechylić szalę zwycięstwa na naszą korzyść. Jeśli ten element będzie dalej funkcjonował, to możemy być spokojni o wyniki. Musimy jednak pracować nad grą w pierwszej połowie. Różnie zaczynamy spotkania. Czasami przegrywamy i gonimy rywala, a innym razem zdobywamy duże prowadzenie, ale przeciwnik po pewnym czasie wyrównuje straty. Dlatego trzeba poprawić koncentrację od pierwszej minuty, aby wynik był jeszcze spokojniejszy.

Można powiedzieć, że w lidze polskiej wcale nie musicie grać doskonale przez cały mecz, bo i tak w końcówce rozbijecie rywala.

- Wiadomo, że w lidze polskiej mecze są teoretycznie łatwiejsze niż w Lidze Mistrzów, gdzie przeciwnicy są z dużo wyższej półki. Nasza drużyna jednak podchodzi do każdego przeciwnika z należytym szacunkiem, dlatego na wszystkie spotkania mobilizujemy się jednakowo. To jest ważne, bo dlatego nie tracimy jakichś głupich punktów i w lidze zanotowaliśmy komplet zwycięstw. Zawsze też analizujemy grę rywala oglądając video z ich rywalizacji. Jest rozmowa na temat przeciwnika i wyciąganie wniosków, szukanie słabych punktów. To jest jednym z powodów naszych sukcesów.

Zdecydowanie jednak brakuje wam godnego rywala w Polsce. Nawet ostatnio Wisła nie postawiła Vive ciężkich warunków…

- Tak to wyglądało… Ale trzeba pamiętać, że to był dopiero pierwszy pojedynek kielecko-płocki w sezonie. Należy spokojnie poczekać do fazy play-off, bo tamte mecze będą najważniejsze. To, że po rundzie zasadniczej będziemy na pierwszym miejscu, nie znaczy wcale, że zdobędziemy mistrzostwo. Płock na początku sezonu bardzo dobrze się prezentował. Potem jednak złapali sporo kontuzji i drużyna się nieco pogubiła. Wydaje mi się, że jak przyjdzie nowy trener i poukłada wszystkie rzeczy, to ten zespół jeszcze może być bardzo groźny.

W tej rundzie byliśmy świadkami fantastycznych meczów w Lidze Mistrzów. Teraz jednak całkowicie powróciliście do polskich realiów. W każdym spotkaniu jesteście faworytami i co najważniejsze wszystko wygrywacie. Można to skwitować jednym słowem… nuda…

- Ludzie rzeczywiście tak myślą. Wysoko wygrywamy mecze, obojętnie gdzie pojedziemy to i tak wszyscy wiedzą, że wrócimy z pełną pulą punktów. My jednak nie możemy do tego tak podchodzić, bo to będzie dla nas bardzo zgubne… Wystarczy moment dekoncentracji w jakimś spotkaniu i możemy stracić punkty wraz z pewnością siebie. Trener nas bardzo uczula na takie sprawy. Gramy do 3 dni, dlatego zmęczenie fizyczne i psychiczne jest duże. W tym sezonie zagraliśmy już chyba 19 spotkań, dla porównania inne polskie drużyny rywalizowały po 11-12 razy… Ta dawka meczów była naprawdę spora, dlatego nie możemy zgubić koncentracji w pozostałych pięciu spotkaniach w grudniu. Chcemy wszystko wygrać, a na odpoczynek przyjdzie czas, bo większość zawodników ma wolne do 11 stycznia. Oczywiście oprócz tych, którzy jada na kadrę. Te kilka tygodni wolnego będzie zasłużonym prezentem po świetnych rywalizacjach w tej rundzie. Musimy jednak ciągle pamiętać, że najważniejsza będzie dopiero końcówka sezonu.

Najbliższy rywal – Azoty Puławy. Co powiesz o tym przeciwniku?

- Azoty są na pewno bardzo podbudowane dwoma ostatnimi zwycięstwami na własnym parkiecie z Wisłą Płock i Nielbą Wągrowiec. Gdy przyjadą do Kielc będą chcieli udowodnić, że to nie był przypadek. Przed sezonem mieli aspiracje na medal, co było całkiem uzasadnione, gdy patrzyło się na ich skład. Wojtek Zydroń, Maciej Stęczniewski, Paweł Sieczka – to są eks-kielczanie, którzy praktycznie pół kariery spędzili w naszym zespole. Gdy przyjadą do Hali Legionów, będą się chcieli pokazać z jak najlepszej strony. Patrząc na grę Azotów należy zwrócić uwagę, że znacznie poprawili obronę. Najgroźniejszą bronią Puław są kontry, z których ogromną ilość bramek zdobywa Wojtek Zydroń. Dlatego na ten element musimy najbardziej zwrócić uwagę.

Nie wiadomo jednak w jakim składzie Azoty przyjadą do Kielc…

- Dokładnie (śmiech). Dzisiaj na treningu usłyszeliśmy, że są pewne zawirowania co do terminu meczu. My od początku wiedzieliśmy że mecz jest w czwartek. Potem okazało się, że Puławy myślą, że zagramy w środę. Doszły nas słuchy, że najbliższy przeciwnik może wysłać drugą drużynę do Kielc. Miejmy nadzieję, że nie będzie takich jaj jak w tamtym sezonie, kiedy na spotkanie pucharowe Azoty przyjechały z samymi juniorami… Ludzie przyszli do hali i chcieli zobaczyć dobry mecz. W rzeczywistości baliśmy się z nimi grać, bo naprzeciwko siebie mieliśmy dzieci… Oby w tym roku nie było takich numerów. Mamy nadzieję, że Puławy przyjadą w normalnym składzie i rozegramy dobre widowisko dla kibiców.

Jak wyglądacie fizycznie przed tym spotkaniem?

- Na pewno jest lekkie zmęczenie. Gramy co 3 dni, cały czas na spotkania jeździmy autokarem. Nie da się ukryć, że jest to męczące. Ale zawsze po meczach wyjazdowych w Kielcach mamy odnowę biologiczną. Próbujemy się jak najszybciej zregenerować i jak na razie znakomicie nam to wychodzi. W sumie ten system gry zaczął nam już pasować, bo po prostu się przyzwyczailiśmy.

Jesteście na pewno bardziej przyzwyczajeni niż krajowi rywale.

- Oni dopiero zaczynają swój maraton. My w ten sposób gramy już od dawna., bo od eliminacji do Ligi Mistrzów. Potem tych meczy było bez liku. Nasze zespoły ligowe dopiero wchodzą w ten rytm. Jest liga i Puchar Polski. Ale to już jest problem naszych przeciwników, bo to oni muszą się przestawić na ten system. To jest zupełnie inne granie niż raz w tygodniu, ponieważ same treningi wyglądają zupełnie inaczej.

Rozmawiał Mateusz Kępiński

Daniel Żółtak imponuje grą w obronie

------------

Dziękujemy, że jesteś z nami i wspierasz twórczość dostępną na CKsport.pl. Kliknij w link poniżej i postaw naszej redakcji symboliczną kawę.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Wasze komentarze

kibic2009-12-01 18:02:26
http://w462.wrzuta.pl/audio/9voCT8zINMv/iskierka_kielce
ściana2009-12-01 18:23:27
Yellow i Grabar nasi dwaj murarze :)
arczi722009-12-01 20:48:45
"przeciwnicy są z dużo wyższej pułki" a może z półki
Redakcja2009-12-01 21:26:08
Nasza wina, nasza wina - głupia wpadka, ale mylić się jest rzeczą ludzką ;) Przepraszamy!
bu2009-12-01 23:06:40
fajny wywiad

Ostatnie wiadomości

Industria Kielce po dramatycznym meczu odpadła z Ligi Mistrzów. – Nie wiem, co stało się w ostatniej akcji, czy to był faul, czy o co tam chodziło – powiedział po spotkaniu Dani Dujszebajew, rozgrywający „żółto-biało-niebieskich”.
Industria Kielce po dramatycznym meczu odpadła z Ligi Mistrzów. – Uważam, że sędziowie w tej sytuacji powinni pójść z duchem gry i puścić akcję – powiedział po spotkaniu Krzysztof Lijewski, drugi trener „żółto-biało-niebieskich”.
Mecz pełen zwrotów akcji przyszło nam oglądać podczas rewanżowego starcia Industrii Kielce z Magdeburgiem w ramach ćwierćfinału Ligi Mistrzów, którego stawką było Final4 w Kolonii. Kielczanie walczyli bardzo zaciekle doprowadzając do rzutów karnych. Tutaj lepsi okazali się gospodarze.
Ponad 600 fanów Industrii Kielce pojawiło się w Magdeburgu, aby wspierać drużynę w ćwierćfinałowym starciu Ligi Mistrzów. Kibice „żółto-biało-niebieskich” przemaszerowali przez miasto.
Przed Koroną Kielce najważniejszy miesiąc w sezonie. Czy maj okaże się szczęśliwy i „żółto-czerwoni” pozostaną w PKO BP Ekstraklasie?
Industria Kielce zgłosiła sześciu młodych zawodników do decydujących starć w Orlen Pucharze Polski. Są to wychowankowie klubu, którzy przed kilkoma tygodniami świętowali znaczący sukces.
W 30. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zremisowała wyjazdowy pojedynek z Puszczą Niepołomice 1:1. – Nie jesteśmy zadowoleni z tego meczu, ponieważ musimy walczyć o zwycięstwa – powiedział po spotkaniu Dominick Zator, obrońca „żółto-czerwonych”.
W poniedziałek nie udało się wykonać milowego kroku w stronę utrzymania. Korona Kielce zremisowała w Krakowie z Puszczą Niepołomice 1:1 i wciąż znajduje się w strefie spadkowej. Kto Waszym zdaniem zasłużył na miano najlepszego piłkarza żółto-czerwonych w tym meczu?
W 30. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zremisowała wyjazdowy mecz z Puszczą Niepołomice 1:1. – Wszystko zależy od tego jak gramy po stracie gola, a wtedy najczęściej tracimy kontrolę nad meczem – powiedział po spotkaniu Martin Remacle, pomocnik „żółto-czerwonych”.
W 30. kolejce mecze najwyższej klasy rozgrywkowej obejrzało 144 475 osób.
Lider oraz wicelider na tarczy. Czy seria Hutnika doprowadzi krakowian do 1 ligi?
Już w najbliższą środę (1 maja) rozstrzygną się losy Industrii Kielce w Lidze Mistrzów. „Żółto-biało-niebiescy” rozegrają wówczas rewanżowy mecz 1/4 finału z SC Magdeburg.
Po 139 dniach zawodnicy Bruk-Betu Termaliki Nieciecza doczekali się kolejnego zwycięstwa w sezonie. Podbeskidzie coraz bliżej spadku do 2 ligi.
Kolejny przegrany mecz mają za sobą zawodnicy Radomiaka Radom. Na szczycie tabeli robi coraz ciaśniej.
Puszcza Niepołomice z kolejną zaliczką punktową prowadzącą do utrzymania. Klub grający ten sezon na stadionie Cracovii zremisował z Koroną 1:1, ma 33 punkty na koncie i kosztem żółto-czerwonych plasuje się nad strefą spadkową.
Korona Kielce wciąż w dramatycznym położeniu. Kielczanie zremisowali z Puszczą 1:1. Gola na wagę jednego punku zdobył Martin Remacle. Żółto-czerwoni aktualnie plasują się na 16. miejscu w tabeli. – Spodziewaliśmy się tego, co możemy zastać w Krakowie i rzeczywiście rywal postawił nam trudne warunki – mówi trener Kamil Kuzera.
W 30. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zremisowała wyjazdowy mecz z Puszczą Niepołomice 1:1. Bramkę dla „żółto-czerwonych” zdobył Martin Remacle, a dla gospodarzy Roman Yakuba.
Pokaźna grupa fanów Korony Kielce po 15.00 wyruszyła spod stadionu przy ulicy Ściegiennego do Krakowa, gdzie na miejscu będą wspierać swoją drużynę podczas walki o trzy punkty. Na arenie Cracovii podopieczni Kamila Kuzery zmierzą się z Puszczą Niepołomice. Początek starcia o godzinie 19.00.
Przed Industrią Kielce rewanżowym mecz ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Kielczanie zagrają na wyjeździe z SC Magdeburg – Najważniejsze natomiast jest serce i charakter. Uważam, że w tym meczu będzie decydowało wiele rzeczy – powiedział przed spotkaniem Artsem Karalek, obrotowy gości.
W rewanżowym meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów Industria Kielce zagra na wyjeździe z SC Magdeburg – Jeśli będziemy robić to samo, co robiliśmy w pierwszym pojedynku, to znów wygramy jedną bramką – powiedział przed spotkaniem Andreas Wolff, bramkarz „żółto-biało-niebieskich”.
To historyczny moment dla kieleckiego klubu. W niedzielę łupem juniorów Polonii Kielce padły dwa medale!
Już w najbliższą środę (1 maja) rozstrzygną się losy Industrii Kielce w Lidze Mistrzów. Mistrzowie Polski rozegrają wówczas rewanż 1/4 finału z SC Magdeburg. – Jeżeli zagramy kompaktowo i zespołowo jako drużyna, nieszablonowo i nieprzewidywalnie, to właśnie tą jednością możemy ich pokonać – powiedział przed spotkaniem Krzysztof Lijewski, drugi trener „żółto-biało-niebieskich”.
Podano dokładny terminarz fazy grupowej turnieju olimpijskiego szczypiornistów. W zmaganiach o medale może wziąć udział nawet ośmiu graczy Industrii Kielce.
To będzie mecz, którego stawką może być utrzymanie na najwyższym szczeblu rozgrywek! Korona Kielce gra dziś wyjazd z Puszczą Niepołomice. Czy żółto-czerwoni dźwigną ciężar gatunkowy tej rywalizacji i zdołają na stadionie Cracovii ograć beniaminka? Zapraszamy na relację tekstową NA ŻYWO!
Orlen Superliga podała dokładne terminy rozegrania meczów finałowych pomiędzy Industrią Kielce a Orlenem Wisłą Płock.
Korona Kielce wraca w tym sezonie na stadion Cracovii, by tym razem zmierzyć się z Puszczą Niepołomice. Stawka meczu jest bardzo duża, gdyż rywalizują ze sobą zespoły pretendujące do spadku z PKO BP Ekstraklasy. Gdzie można obejrzeć to spotkanie?
Bezpieczeństwo to jeden z kluczowych obszarów, na który zwracają uwagę osoby, które aktualnie poszukują pracy. Zgodnie z raportem „Kształtowanie kultury bezpieczeństwa i higieny pracy w organizacji” jest to jeden z najważniejszych czynników, który może zaważyć na tym, czy oferta zostanie uznana za atrakcyjną. Nie powinno więc dziwić, że coraz więcej przedsiębiorstw na poważnie analizuje ceny kursów KPP – byle tylko zapewnić pracownikom możliwość rozwoju w tym kierunku. Komu takie szkolenie przyd
Piłkarze Korony Kielce będą mogli liczyć na wsparcie licznej grupy „żółto-czerwonych” kibiców.
W 27. kolejce III Ligi grupy IV świętokrzyskie drużyny zanotowały różne rezultaty. Jakie?
Za nami jeden z ostatnich weekendów handballowych zmagań w niższych ligach. Tylko jeden ze świętokrzyskich zespołów mógł cieszyć się z wygranej.

Copyright © 2024 CKsport.pl Redakcja Reklama

Projekt i wykonanie: CK Media Group