Golański: Nasz styl się nie zmieni
– Praktycznie wszyscy są do mojej dyspozycji, poza jednym zawodnikiem, który zmieni w weekend stan cywilny – mówi Leszek Ojrzyński, szkoleniowiec złocisto-krwistych. Daniel Gołębiewski, napastnik Korony przyznaje z kolei, że nie boi się rywalizacji o miejsce w składzie. – Ja w siebie wierzę, wiem, na co mnie stać i chce to pokazać na boisku, a nie mówić tylko o tym – opowiada były gracz Polonii Warszawa.
Początek nadchodzących rozgrywek będzie dla ekipy z Kielc bardzo ważny. W ubiegłym roku w meczu otwarcia złocisto-krwiści przegrali w Warszawie z Legią aż 4:0. Szkoleniowiec Korony liczy, że w tym sezonie jego zespół wystartuje o wiele lepiej. – Śląsk jest od kilku sezonów w czołówce polskich zespołów. To drużyna ograna i doświadczona, więc to nie będzie dla nas łatwy mecz. Ale w dwóch poprzednich sezonach punkty w spotkaniach z nimi zbieraliśmy. Dwa lata temu trzy oczka, rok temu jeden punkt – zauważa Ojrzyński.
Trener Korony może mówić o dużym komforcie, bo poza kontuzjowanymi Korzymem i Kierczem wszyscy jego podopieczni są zdrowi. – Praktycznie wszyscy są do mojej dyspozycji, ale wszystko będzie wiadome po nim. Mam nadzieje, że tak będzie do samego końca, jeśli chodzi o personalia. Wiem tylko o jednym zawodniku, z którego nie będziemy mogli skorzystać, bo zmieni on w weekend stan cywilny. – mówi Leszek Ojrzyński. Zawodnikiem, którego zabraknie w niedziele będzie Mateusz Stąporski, który w sobotę weźmie ślub.
Nowy-stary napastnik ekipy z Kielc, Daniel Gołębiewski nie obawia się najbliższego meczu. – Mecze ze Śląskiem wspominam dobrze jeszcze z czasów gry w Polonii. Ale nie zamierzam żyć przeszłością. My, jako drużyna wiemy, co mamy grać. Pracowaliśmy nad tym na treningach i sparingach. Teraz tak naprawdę to od nas zależy jak zaprezentujemy się w trakcie meczu. My musimy zneutralizować przeciwnika i pokazać swoje dobre strony – przyznaje były zawodnik Warszawskiej Polonii. – Liga zweryfikuje jednak wszystko. Ostatnio oglądałem na youtubie filmik pt ”Ci piłkarze powstali z martwych” i to mi przypomniało, co to znaczy Korona i w jakim kierunku podążą ta drużyna.
26-letniemu zawodnikowi nie brakuje przed nadchodzącymi rozgrywkami pewności siebie. – Ja w siebie wierzę, wiem, na co mnie stać i chce to udowodnić na boisku, a nie mówić tylko o tym. Cieszę się, że od niedzieli będziemy mogli pokazywać na boisku swoją wartość. Zdaje sobie sprawę, że grając na mojej pozycji musze być skutecznym. Taki był mój cel w okresie przygotowawczym by przybliżyć się do pierwszej jedenastki – opowiada Gołębiewski.
Paweł Golański uważa, że Korona w obecnym składzie będzie drużyną lepszą niż rok temu. – Myślę, że w tym sezonie mamy zespół mocniejszy niż w zeszłym sezonie. Jeden sparing miałem okazję obejrzeć z boku boiska i widziałem jak to wygląda pod kątem fizycznym i taktycznym – opowiada obrońca kieleckiego zespołu. – W drużynie pojawiło się kilku ciekawych zawodników m.in. Daniel, z którym już wcześniej miałem okazję trenować. Szczerze mówiąc teraz prezentował się o wiele lepiej niż przy pierwszej jego przygodzie z Koroną. Myślę, że może być takim naszym czarnym koniem, będzie skutecznym napastnikiem i będzie dla nas zdobywał bramki – wieszczy popularny „Golo”.
– Wszyscy zgodnie twierdzimy, że dla nas cel jest jeden: załapać się do pierwszej ósemki. Zdajemy sobie sprawę, że to nie będzie łatwe zadanie, bo każda drużyna myśli tak samo jak my. Nasz styl na pewno się nie zmieni, więc wychodząc na boisko wszyscy będziemy zdawać sobie sprawę, że to może być nasz ostatni mecz. Popatrzeć można np na Maćka Korzyma, który doznał poważnej kontuzji i wypadł nam na kilka miesięcy. Wiemy, że wychodząc na boisko mamy dać z siebie nie 100% a 120%, dać z siebie wszystko by po meczu móc spojrzeć sobie w oczy i powiedzieć, że zrobiliśmy wszystko. Cel jest jasny, wychodzimy na boisko by wygrywać – kończy Golański.
foto: Paula Duda / Oskar Patek
Wasze komentarze