Rewolucji nie będzie

30-11-2009 23:45,

– Nie jestem cudotwórcą… Nie dokonam w ciągu dwóch minut nie wiadomo czego. Ale w zawodnikach Korony Kielce drzemie ogromny potencjał i mam nadzieję, że to wykorzystamy – mówi nowy szkoleniowiec „złocisto-krwistych”, Marcin Sasal.

Dziś po raz pierwszy kieleccy piłkarze trenowali pod pańskim okiem. Jak pan oceni warunki szkoleniowe, które oferuje stadion przy ulicy Ściegiennego?

Marcin Sasal: – Warunki do pracy są naprawdę bardzo dobre. Dzisiaj boisko było troszeczkę grząskie, ale pora roku jest niestety taka, a nie inna. Baza treningowa jest super! W Ząbkach cały czas mieliśmy z tym problemy…

Jak duży potencjał drzemie w zawodnikach Korony? Czy można coś zdziałać, by wyniki w przyszłości wyglądały lepiej od tych dotychczasowych?

– W przeszłości byłem w gorszych sytuacjach i zawsze starałem się z każdego piłkarza wyciągnąć jak najwięcej. W Kielcach jest duży potencjał – szczególnie w ofensywie. W meczu w Chorzowie nieźle to wyglądało, bo również w obronie zagraliśmy dobrze, z czego jestem usatysfakcjonowany – jest to pierwszy krok do poprawienia sytuacji w jakiej znalazł się zespół. Razem z Marcinem Gawronem zrobiliśmy dwie odprawy i w rezultacie udało nam się zremisować, aczkolwiek... Uważam, że należał się nam rzut karny. Nie chcę jednak tego komentować, by nie zaczynać znów od jakiejś kontrowersji. Mówi się trudno. Mieliśmy też inne równie dogodne sytuacje do strzelenia bramki.

Jest pan raptem kilka dni w kieleckim klubie, jednak jak dało się zauważyć na treningu, nie miał pan problemów z zapamiętaniem imion poszczególnych zawodników.

– Znam piłkarzy Korony - w końcu graliśmy przeciwko sobie cztery razy w bardzo krótkim czasie. Poza tym nie są to anonimowi zawodnicy. Cześć tych piłkarzy poznałem już na pierwszoligowych boiskach, także nie ma z tym problemów.

Jak duży był pański wkład w wywiezienie z Chorzowa jednego punktu?

– (chwila zastanowienia) Trudne pytanie. Przez cały tydzień zawodników przygotowywał sztab trenerski. Ja natomiast, podczas odprawy przedmeczowej oraz wizyty w hotelu powiedziałem swoje. Także wkład mały… Ale jednak jakiś był.

W którą cześć tabeli będzie pan celował w nadchodzącej rundzie wiosennej?

– Na razie spokojnie rozegramy przyszłe spotkania, by wypaść jak najlepiej. Później oczywiście celujemy jak najwyżej, ponieważ nie ma innego wyjścia. Korona jest dużym klubem, który potrzebuje sukcesów. Obecnie jesteśmy w trudnej sytuacji… Musimy powalczyć o jak najlepszy wynik w najbliższych meczach, by zapewnić sobie spokojną zimę. Następnie przygotujemy się dobrze do rundy wiosennej, żeby wcześniej zapewnić sobie utrzymanie. Sądzę, że stać nas co najmniej na środek tabeli.  

Polonia Warszawa jest klubem, gdzie również nastąpiło wiele zmian. Czy nie obawia się pan najbliższej konfrontacji z tak nieobliczalnym rywalem?

– A dlaczego mam się obawiać? Świadomie podjąłem się trudnej sytuacji jaka obecnie czeka kielecki zespół. Trzy wyjazdowe mecze z naprawdę ciężkimi rywalami… Ruch Chorzów, Lech Poznań – czyli czołówka ligowa oraz Polonia, która zmieniła trenera. Zawodnicy wiedzą o co grają i myślę, że to właśnie od nich wiele zależy. Ja nie jestem cudotwórcą… Nie dokonam w ciągu dwóch minut nie wiadomo czego. Z piłkarzami należy troszeczkę popracować i wykorzystać drzemiący w nich ogromny potencjał.

Na jakim etapie będziemy mogli mówić o pierwszych sukcesach zespołu pod rządami Marcina Sasala?

– Myślę, że małym sukcesem było to, że nie przegraliśmy w Chorzowie. Są to pierwsze punkty jakie Ruch stracił na własnej murawie. Jest to pewien impuls dla kieleckich zawodników, by w kolejnych konfrontacjach powalczyli o zwycięstwo.

Korona Kielce jest dla pana trenerskim debiutem w ekstraklasie. Nie odczuwa pan presji związanej z wielkim wyzwaniem, jakim jest prowadzenie zespołu „złocisto-krwistych”?

– Zawsze musi być ten pierwszy klub. Kiedyś tak było, gdy przenosiłem się z juniorów do seniorów. Potem czwarta liga, trzecia, pierwsza – już przebyłem jakiś etap. Są tacy, którzy od razu zaczynali od ekstraklasy. Ze mną akurat było inaczej, ale myślę, że sobie poradzę.

W Kielcach ma pan do czynienia z zupełnie innym poziomem piłkarskim, niż to było w Dolcanie.  

– W Ząbkach budowałem zespół od podstaw. W trzeciej lidze miałem grupę, z którą udało mi się awansować na zaplecze ekstraklasy. Później jednak ten sam „materiał” już się nie sprawdził w pierwszej lidze i sięgnąłem po piętnastu nowych graczy, których dobrałem tak, jak ja chciałem. To że w Koronie są lepsi zawodnicy to ogromna korzyść – dzięki temu mamy o wiele więcej możliwości. W Dolcanie szukałem piłkarzy grających za darmo bądź za grosze… Tutaj jest inne pole manewru. Oczywiście nie chodzi o to, by wydawać wielkie pieniądze nie wiadomo po co. Myślę, że zmiana jaka nastąpiła w Koronie wydarzyła się w dobrym momencie, ponieważ będę miał więcej czasu na poznanie zespołu. Gdybym przyszedł tutaj w styczniu, nie mógłbym tego zrobić – zawodnicy porozjeżdżaliby się na wakacje, przez co stracilibyśmy sporo czasu. Oczywiście sam zmiany klubu nie planowałem. Był to rozsądny ruch ze strony działaczy, aczkolwiek w Polsce wywołał jakąś lawinę...  

Z pewnością w Ząbkach poznał pan wielu wartościowych piłkarzy. Czy zamierza pan kogoś ściągnąć z Dolcana?

– Rewolucji tutaj nie będzie. Rewolucja nastąpi jeżeli piłkarze nie spełnią oczekiwań dziennikarzy, opinii publicznej i oczywiście moich. Jeżeli jacyś gracze nie będą pasować do mojej koncepcji, to będziemy się rozstawać i szukać nowych. Z pewnością nie planuję lawinowego przenoszenia piłkarzy Dolcanu, z którymi pracowałem w pierwszej lidze.

Jak układa się współpraca między panem a asystentem Marcinem Gawronem?

– (uśmiech) Nie od dziś się znamy. Byliśmy dobrymi kolegami i trzymaliśmy się razem przez pewien czas. Razem kopaliśmy piłkę na dużo niższym poziomie, wspólnie również zmieniliśmy klub. Potem nasze drogi się rozeszły, ale zawsze mieliśmy ze sobą dobry kontakt i myślę, że dzięki temu teraz łatwiej będzie nam się współpracować.

Wszyscy kibice dobrze pamiętają pana "przejścia" z pracownikami klubu w meczu Korony z Dolcanem w Kielcach. Teraz to pana koledzy z pracy. Jak wyglądało pierwsze „dzień dobry” między wami?

– Jak widać wszyscy dotychczasowi pracownicy klubu nadal w nim pracują. Wiadomo, że kiedy walczy się o punkty, to wszystkie metody są dozwolone… Ja to szanuję. Natomiast ja takimi metodami nie posługiwałem się u siebie na obiekcie… Zapomnijmy o tym. To było już dawno temu. Nie mam absolutnie do nikogo żalu. Cieszę się, że przyszedłem właśnie tutaj do pracy. Każdy człowiek, który tutaj pracuje, robi to dla dobra zespołu. Naprawdę nie mam do tego pana, czy do kogokolwiek żadnych urazów… Myślę, że z wzajemnością. Normalnie się przywitaliśmy. Zresztą, już wcześniej, podczas meczu w Ząbkach – jeszcze nie wiedząc, że będę trenerem Korony – nie było między nami żadnych animozji.

------------

Dziękujemy, że jesteś z nami i wspierasz twórczość dostępną na CKsport.pl. Kliknij w link poniżej i postaw naszej redakcji symboliczną kawę.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Wasze komentarze

Bryx2009-12-04 12:21:10
Uważaj stary, bo ci wyprzedadzą wszystkich zawodników i tyle będziesz z tego miał. Co ten zarząd ostatnio wyprawia, to sie w głowie nie mieści. Zmieniać wszystkich: trenera, zawodników to cała ich filozofia. Naprawdę się boję co z tego wyniknie na wiosnę.
tew2009-12-04 22:08:31
nie obawiałbym się. To tylko straszak na piłkarzy, bądź jakaś weryfikacja ich siły w Extraklasie. Chociaż Takiego Gajtka czy Buske to oddałbym za FREE!!!!!!!!!!!!

Ostatnie wiadomości

Industria Kielce po dramatycznym meczu odpadła z Ligi Mistrzów. – Nie wiem, co stało się w ostatniej akcji, czy to był faul, czy o co tam chodziło – powiedział po spotkaniu Dani Dujszebajew, rozgrywający „żółto-biało-niebieskich”.
Industria Kielce po dramatycznym meczu odpadła z Ligi Mistrzów. – Uważam, że sędziowie w tej sytuacji powinni pójść z duchem gry i puścić akcję – powiedział po spotkaniu Krzysztof Lijewski, drugi trener „żółto-biało-niebieskich”.
Mecz pełen zwrotów akcji przyszło nam oglądać podczas rewanżowego starcia Industrii Kielce z Magdeburgiem w ramach ćwierćfinału Ligi Mistrzów, którego stawką było Final4 w Kolonii. Kielczanie walczyli bardzo zaciekle doprowadzając do rzutów karnych. Tutaj lepsi okazali się gospodarze.
Ponad 600 fanów Industrii Kielce pojawiło się w Magdeburgu, aby wspierać drużynę w ćwierćfinałowym starciu Ligi Mistrzów. Kibice „żółto-biało-niebieskich” przemaszerowali przez miasto.
Przed Koroną Kielce najważniejszy miesiąc w sezonie. Czy maj okaże się szczęśliwy i „żółto-czerwoni” pozostaną w PKO BP Ekstraklasie?
Industria Kielce zgłosiła sześciu młodych zawodników do decydujących starć w Orlen Pucharze Polski. Są to wychowankowie klubu, którzy przed kilkoma tygodniami świętowali znaczący sukces.
W 30. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zremisowała wyjazdowy pojedynek z Puszczą Niepołomice 1:1. – Nie jesteśmy zadowoleni z tego meczu, ponieważ musimy walczyć o zwycięstwa – powiedział po spotkaniu Dominick Zator, obrońca „żółto-czerwonych”.
W poniedziałek nie udało się wykonać milowego kroku w stronę utrzymania. Korona Kielce zremisowała w Krakowie z Puszczą Niepołomice 1:1 i wciąż znajduje się w strefie spadkowej. Kto Waszym zdaniem zasłużył na miano najlepszego piłkarza żółto-czerwonych w tym meczu?
W 30. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zremisowała wyjazdowy mecz z Puszczą Niepołomice 1:1. – Wszystko zależy od tego jak gramy po stracie gola, a wtedy najczęściej tracimy kontrolę nad meczem – powiedział po spotkaniu Martin Remacle, pomocnik „żółto-czerwonych”.
W 30. kolejce mecze najwyższej klasy rozgrywkowej obejrzało 144 475 osób.
Lider oraz wicelider na tarczy. Czy seria Hutnika doprowadzi krakowian do 1 ligi?
Już w najbliższą środę (1 maja) rozstrzygną się losy Industrii Kielce w Lidze Mistrzów. „Żółto-biało-niebiescy” rozegrają wówczas rewanżowy mecz 1/4 finału z SC Magdeburg.
Po 139 dniach zawodnicy Bruk-Betu Termaliki Nieciecza doczekali się kolejnego zwycięstwa w sezonie. Podbeskidzie coraz bliżej spadku do 2 ligi.
Kolejny przegrany mecz mają za sobą zawodnicy Radomiaka Radom. Na szczycie tabeli robi coraz ciaśniej.
Puszcza Niepołomice z kolejną zaliczką punktową prowadzącą do utrzymania. Klub grający ten sezon na stadionie Cracovii zremisował z Koroną 1:1, ma 33 punkty na koncie i kosztem żółto-czerwonych plasuje się nad strefą spadkową.
Korona Kielce wciąż w dramatycznym położeniu. Kielczanie zremisowali z Puszczą 1:1. Gola na wagę jednego punku zdobył Martin Remacle. Żółto-czerwoni aktualnie plasują się na 16. miejscu w tabeli. – Spodziewaliśmy się tego, co możemy zastać w Krakowie i rzeczywiście rywal postawił nam trudne warunki – mówi trener Kamil Kuzera.
W 30. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zremisowała wyjazdowy mecz z Puszczą Niepołomice 1:1. Bramkę dla „żółto-czerwonych” zdobył Martin Remacle, a dla gospodarzy Roman Yakuba.
Pokaźna grupa fanów Korony Kielce po 15.00 wyruszyła spod stadionu przy ulicy Ściegiennego do Krakowa, gdzie na miejscu będą wspierać swoją drużynę podczas walki o trzy punkty. Na arenie Cracovii podopieczni Kamila Kuzery zmierzą się z Puszczą Niepołomice. Początek starcia o godzinie 19.00.
Przed Industrią Kielce rewanżowym mecz ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Kielczanie zagrają na wyjeździe z SC Magdeburg – Najważniejsze natomiast jest serce i charakter. Uważam, że w tym meczu będzie decydowało wiele rzeczy – powiedział przed spotkaniem Artsem Karalek, obrotowy gości.
W rewanżowym meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów Industria Kielce zagra na wyjeździe z SC Magdeburg – Jeśli będziemy robić to samo, co robiliśmy w pierwszym pojedynku, to znów wygramy jedną bramką – powiedział przed spotkaniem Andreas Wolff, bramkarz „żółto-biało-niebieskich”.
To historyczny moment dla kieleckiego klubu. W niedzielę łupem juniorów Polonii Kielce padły dwa medale!
Już w najbliższą środę (1 maja) rozstrzygną się losy Industrii Kielce w Lidze Mistrzów. Mistrzowie Polski rozegrają wówczas rewanż 1/4 finału z SC Magdeburg. – Jeżeli zagramy kompaktowo i zespołowo jako drużyna, nieszablonowo i nieprzewidywalnie, to właśnie tą jednością możemy ich pokonać – powiedział przed spotkaniem Krzysztof Lijewski, drugi trener „żółto-biało-niebieskich”.
Podano dokładny terminarz fazy grupowej turnieju olimpijskiego szczypiornistów. W zmaganiach o medale może wziąć udział nawet ośmiu graczy Industrii Kielce.
To będzie mecz, którego stawką może być utrzymanie na najwyższym szczeblu rozgrywek! Korona Kielce gra dziś wyjazd z Puszczą Niepołomice. Czy żółto-czerwoni dźwigną ciężar gatunkowy tej rywalizacji i zdołają na stadionie Cracovii ograć beniaminka? Zapraszamy na relację tekstową NA ŻYWO!
Orlen Superliga podała dokładne terminy rozegrania meczów finałowych pomiędzy Industrią Kielce a Orlenem Wisłą Płock.
Korona Kielce wraca w tym sezonie na stadion Cracovii, by tym razem zmierzyć się z Puszczą Niepołomice. Stawka meczu jest bardzo duża, gdyż rywalizują ze sobą zespoły pretendujące do spadku z PKO BP Ekstraklasy. Gdzie można obejrzeć to spotkanie?
Bezpieczeństwo to jeden z kluczowych obszarów, na który zwracają uwagę osoby, które aktualnie poszukują pracy. Zgodnie z raportem „Kształtowanie kultury bezpieczeństwa i higieny pracy w organizacji” jest to jeden z najważniejszych czynników, który może zaważyć na tym, czy oferta zostanie uznana za atrakcyjną. Nie powinno więc dziwić, że coraz więcej przedsiębiorstw na poważnie analizuje ceny kursów KPP – byle tylko zapewnić pracownikom możliwość rozwoju w tym kierunku. Komu takie szkolenie przyd
Piłkarze Korony Kielce będą mogli liczyć na wsparcie licznej grupy „żółto-czerwonych” kibiców.
W 27. kolejce III Ligi grupy IV świętokrzyskie drużyny zanotowały różne rezultaty. Jakie?
Za nami jeden z ostatnich weekendów handballowych zmagań w niższych ligach. Tylko jeden ze świętokrzyskich zespołów mógł cieszyć się z wygranej.

Copyright © 2024 CKsport.pl Redakcja Reklama

Projekt i wykonanie: CK Media Group