Ojrzyński chciał Gieragę i Lewczuka, a także pozostania Kijanskasa
W większości klubów T-Mobile Ekstraklasy kadry są już dopięte na ostatni guzik. Nie inaczej jest również w Kielcach. - Mogliśmy mieć Artura Gieragę, Igora Lewczuka, byłem też za pozostaniem w Koronie Tadasa Kijanskasa – mówi w wywiadzie dla tygodnika Piłka Nożna szkoleniowiec „żółto-czerwonych”, Leszek Ojrzyński.
Trener „złocisto-krwistych” odniósł się do sytuacji Jakuba Bąka, z którym działacze nie zdecydowali się przedłużyć kontraktu: - Niedosyt pozostawiła sprawa Kuby, który ogrywał się na wypożyczeniu w Tychach i radził sobie nieźle w pierwszej lidze, a nagle obrał kurs na Pogoń Szczecin. Cóż, na pewne rzeczy nie mam wpływu, decydują inne czynniki, także finanse.
Niektórzy plotkowali, że Ojrzyński jest w konflikcie z dyrektorem sportowym Korony, Andrzejem Kobylańskim. - Każdy z nas ma inne spojrzenie na futbol, ale pracujemy w tym samym klubie. Nie jestem trenerem, który chciałby, żeby spełniano jego wszystkie zachcianki, po prostu pracuję z tym, kim dysponuję – mówi opiekun kieleckiego zespołu.
Ojrzyński zaprzeczył, jakoby myślał o opuszczeniu stolicy województwa świętokrzyskiego: - O Lechii i Jagiellonii czytałem w gazetach, coś tam usłyszałem, traktuję to w formie dziennikarskich spekulacji. Przecież jestem w Koronie i na razie nigdzie się nie wybieram. Kielecki klub szanuję, bo w nim zadebiutowałem i zaistniałem w ekstraklasie.
Trener „złocisto-krwistych” mówił też o celu, jaki stawia przed drużyną na nadchodzące rozgrywki: - Chciałbym w tym sezonie z zespołem w fazie zasadniczej ekstraklasy zająć miejsce w ósemce, żeby potem jeszcze rozegrać kilka fajnych meczów, z atrakcyjnymi przeciwnikami.
fot. Paula Duda
Źródło: pilkanozna.pl
Wasze komentarze
Wyobrażacie sobie podobny "teatr" w wykonaniu Vive? Niemożliwe!!!
Oczywiście jak zwykle najwięcej zrobili prawdziwi kibice, ludzie którzy mają Koronę w sercu na co dzień i przez całą dobę, nie tylko w godzinach urzędowania....
Pozdrawiam