Wenta: Samą radością nic nie wygramy
- Dla niektórych jest to codzienny chleb, jakby choćby dla Barcelony, czy Kiel. My jesteśmy tam pierwszy raz. Mamy zawodników, który tam byli, ale są też tacy, dla których będzie to nowość – mówi przed Final4 Ligi Mistrzów Bogdan Wenta, trener Vive Targów Kielce.
- Ostatnie dni spowodowały, że dużo się dzieje wokół nas. Dużo pozytywnego i radosnego. Powoduje to sytuację, która stwarza pewną troskę, bo nie możemy zapomnieć, że nie jedziemy tam tylko po to, aby się cieszyć. Czeka nas ogromne wyzwanie. Jeżeli wyjdziemy na boisko z myślą, że to tylko przygoda, to oni nie dadzą nam szans – przyznaje Wenta. - Gdy padnie pierwszy gwizdek czeka nas trudny mecz, ze świetnym zespołem. My też mamy dobrych zawodników. Czeka nas trudna walką, taka jaką było zdobycie mistrzostwa Polski i Pucharu – zapowiada szybko trener mistrzów Polski.
Wenta odniósł się także do pewnych opinii. - Według opinii niektórych nie zasłużyliśmy, aby tam być. To jest dodatkowa motywacja, tym bardziej, że gramy z zawodnikami, którzy to mówili... więc możemy to trochę sprostować – przyznaje.
Kielecki szkoleniowiec wierzy w swoją drużynę. - Szanse na boisku będą, kwestią jest jeszcze to jak my to wykorzystamy. Znów trzeba będzie przekroczyć swoje granice. To jest koniec sezonu i mamy wisienkę na torcie. Aby ją wykorzystać musimy wykonać wiele pracy. Widać w zespole, że każdy chce wybiec na boisko. Mamy urazy, ale nie zauważyłem na treningu, aby ktoś narzekał. Niestety będę musiał podjąć decyzję, że dwóch zawodników nie zagra. To bardzo trudna decycja i smutna. Jedziemy pełnym zespołem. Ci co będą na boisku muszą odwonić, że ten sezon nie był przypadkiem. Jeżeli ma nam coś nie wyjść, to musi to wiele kosztować przeciwnika – mówi na koniec.
fot. Patryk Ptak