„Moja przyszłość w Kielcach zależy od zarządu”. Wasz Wywiad: Vlastimir Jovanović
W opinii wielu osób jest najbardziej wartościowym piłkarzem Korony Kielce. Rzadko jednak można uświadczyć jego obecności w mediach. I przeszkodą wcale nie jest bariera językowa, bo po polsku radzi sobie już całkiem sprawnie! Tym razem Vlastimir Jovanović zrobił wyjątek i zgodził się pójść pod ostrzał pytań czytelników CKsport.pl.
Jak podopieczny Leszka Ojrzyńskiego poradził sobie z wyzwaniem rzuconym przez fanów w kolejnej edycji „Waszego Wywiadu”? Nie gorzej niż podczas potyczek z przeciwnikami na ekstraklasowych boiskach.
Z „Jovą” spotkaliśmy się w wyjątkowej scenerii hotelu SPA Odyssey w Kielcach. Było pięknie - to widać na zdjęciach. Było też smakowicie – w to już musicie nam uwierzyć.
Smakowity bez wątpienia jest również wywiad, dlatego tym goręcej zachęcamy do lektury!
Jesteś szczęśliwy z pobytu w Kielcach? Podoba ci się w naszym mieście? [Patryk Przęzak]
- Jestem tutaj już spory kawałek czasu. Muszę przyznać, że polubiłem to miasto. Im dłużej w nim żyję, tym bardziej je sobie chwalę i cenię.
Co cię najbardziej denerwuje w Kielcach? [Dominika]
- Teraz już chyba nie ma takiej rzeczy. Gdy przeszedłem do Korony, to irytowałem się w sklepach, ponieważ tam każdy mówi bardzo szybko. Ciężko mi było zrobić zakupy.
Lubisz nasz kraj? [Patryk Przęzak]
- Bardzo mi się podoba. W porównaniu z Bośnią i Hercegowiną, Polska jest dużo większa. Moje państwo jest ponadto bardziej górzyste.
Akurat w województwie świętokrzyskim gór nie brakuje. [red]
- Zgadza się, ale te bośniackie są oczywiście o wiele większe.
Co uważałeś o naszym państwie przed przyjazdem do niego? [Patryk Przęzak]
- Muszę przyznać, ze nie szedłem do końca w ciemno. Miałem kontakt z Nikolą Mijajloviciem. On zachwalał Polskę, zaufałem mu.
A skąd się wzięła twoja znajomość z Mijajloviciem? [red]
- Byliśmy na obozie w jednej miejscowości, gdy on grał w Crvenej Zvezdzie Belgrad, a ja w Slaviji Sarajewo.
Miałeś jakieś inne oferty przed przejściem do Korony? [Patryk Przęzak]
- Miałem propozycje transferu do innych krajów, głównie do Serbii. Zdanie Mijajlovicia jednak zaważyło i to w głównej mierze dzięki niemu podpisałem umowę w Kielcach.
Czy zmieniłbyś coś w naszym klubie? [Patryk Przęzak]
- Chciałbym gorącego wsparcia z każdej trybuny na meczu, nie tylko z tej zza bramki.
Co cię najbardziej zaskoczyło, gdy przyszedłeś do Korony? [Balo]
- Chyba frekwencja. Swego czasu na każde spotkanie przychodziło po 12 tysięcy osób. To budziło niemały podziw.
Co sądzisz o kibicach Korony? [Patryk Przęzak]
- Mogę się o nich wypowiadać jedynie w superlatywach. Nawet po wysokiej porażce z Wisłą, a więc odwiecznym przeciwnikiem, otrzymywaliśmy od nich wsparcie w trudnym momencie. Bardzo im dziękuję za fantastyczną postawę.
Miałeś już jakieś propozycje transferowe podczas pobytu w Koronie? [Patryk Przęzak]
- Tak. W porę jednak zainterweniowali klubowi działacze, trenerzy i nadal jestem w Kielcach. Nie ma sensu zdradzać już nazw klubów, które chciały mnie pozyskać. To historia.
Opuścisz Koronę po zakończeniu sezonu? [Patryk Przęzak]
- To wszystko zależy od zarządu klubu. Zobaczymy, jak on zadecyduje.
A jaka jest twoja wola w tej kwestii? Gdybyś miał ofertę z lepszego, większego zespołu, to jakbyś się zachował? [red]
- Na razie koncentruję się tylko na finiszu ligi. Chciałbym jednak dalej grać dla Korony, bo czuję się tu bardzo szczęśliwie.
Który z meczów w żółto-czerwonych barwach pamiętasz najbardziej? [Barbados]
- Ten z Widzewem, który przegraliśmy 0:2 rok temu. Mieliśmy szansę na europejskie puchary, walczyliśmy o coś więcej niż zwykle. Pamiętam, że indywidualnie wypadłem wtedy bardzo dobrze. Jako drużyna nie zaspokoiliśmy jednak rozbudzonych apetytów wszystkich ludzi związanych z Koroną, no i niestety nie udało się zwyciężyć.
Który mecz zapadł ci w pamięć najbardziej podczas całej twojej kariery? [patrzalek123]
- Z reprezentacją Bośni i Hercegowiny grałem w Tokio przeciwko Japonii. Dostałem jak dotąd sześć powołań, a w kadrze wystąpiłem trzy razy.
Grywasz w pokera lub inne gry karciane? [Barbados]
- Nie, takich rozrywek akurat nie preferuję (śmiech). Bracia Markoviciowie mają konsolę i wolę grać z nimi na Playstation.
Co robisz, gdy masz odrobinę wolnego czasu od piłki nożnej? [Sebastian Sołtysik]
- Lubię spacerować z narzeczoną po parku, czy po lesie. Oglądam telewizję, odpoczywam. Prowadzę spokojny tryb życia.
Jak oceniasz naszą Ekstraklasę? [Patryk Przęzak]
- Trudno wydać jednoznaczną ocenę. Momentami wydaje się, że poziom ligi jest słaby, innym razem, że bardzo dobry.
A zaskoczyło cię w niej coś po przyjściu do Korony?
- Nie. Zastałem dokładnie to, czego się spodziewałem.
Jakie masz zdanie o reprezentacji Polski w piłce nożnej? [Patryk Przęzak]
- Kibicowałem jej gorąco z „Vukiem” w czasie ostatnich wakacji (śmiech). Spędzaliśmy akurat wspólnie letni urlop i śledziliśmy poczynania waszego kraju na Euro. Co do samej reprezentacji Polski to myślę, że jej najsłabszym punktem jest obrona. Przed turniejem można było poczuć atmosferę mistrzostw, to było bardzo fajne uczucie.
Jak zaczęła się twoja przygoda z piłką? [Levan]
- Od małego kopałem futbolówkę. Trenowałem też sztuki walki, ale jednak zwyciężyła miłość do piłki nożnej.
Na jakiej pozycji grałeś jako junior? [Radek]
- Tylko kilka razy zagrałem na prawej obronie, tak to zawsze jako pomocnik.
W Polsce jesteś „Jova”, ale może w swoim kraju miałeś jakąś inną ksywę? [Koroniarz33]
- Tam, gdzie mieszkają moi rodzice, jestem „Vlasta” – od imienia.
Na pewno przydarzyła ci się podczas kariery jakaś śmieszna historia boiskowa. Opowiedz o niej. [Radek]
- Kiedy grałem w Slaviji Sarajewo, graliśmy na wyjeździe z Boracem Banja Luka. W pewnym momencie kibice wbiegli na boisko i nie było wyjścia – musieliśmy uciekać, bo nas gonili (śmiech). Schowaliśmy się w szatni, a potem problem jakoś rozwiązała policja.
Z którym z bałkańskich piłkarzy grających w naszej lidze za wyjątkiem „Vuko” znasz się najlepiej? [Levan]
- Z moich rodaków poznałem Stilicia i Buricia. Jest też Dmitrije Injac, grałem z nim razem w Slaviji Sarajewo.
Czy masz dobry kontakt z braćmi Marković? Co o nich sądzisz? [LFC]
- Pomagam im, ile mogę w aklimatyzacji w Kielcach. Nie mam o nich wyrobionej opinii. Na boisku się jeszcze nie zaprezentowali, ale patrząc po treningach myślę, że być może coś w przyszłości osiągną.
Gra ci się gorzej bez Vukovicia, czy może przyzwyczaiłeś się już do występów bez kolegi, który wprowadził cię do klubu? [Kamyk460]
- Muszę sobie radzić bez niego już w zasadzie od września, a więc dość sporo czasu. Przyzwyczaiłem się. Szkoda, że odszedł z drużyny, bo oprócz dobrej postawy na boisku, dawał Koronie motywację w szatni. Można powiedzieć, że był jednym z naszych liderów.
Dużo nauczyłeś się od Vukovicia? [bartekziom16]
- Tak. Jestem mu wdzięczny za pomoc nie tylko na boisku, ale i poza nim.
Potrafiłeś z nim złapać dobry kontakt od razu, czy trzeba było czasu, aby przełamać pierwsze lody? [red]
- W zasadzie nieźle dogadywałem się z „Vukiem” odkąd go tylko poznałem. Mam nadzieję, że nasze dobre relacje dalej będą się utrzymywać.
Z kim najlepiej dogadujesz się z drużyny, gdy nie ma już w niej Vukovicia? [gimlord]
- W szatni rozmawiamy wszyscy razem. Jeśli jest jakiś problem, to rozwiązujemy go wraz z całym zespołem. Po treningach zaś zdarza mi się wyskoczyć gdzieś czy to z „Kaką”, czy z „Korzeniem”. Nie ma takiej jednej osoby.
Czy uważasz się za samotnika / domatora? [LFC]
- Wolę odpocząć w domu przed telewizorem, niż iść gdzieś na miasto.
Jakbyś zareagował na powołanie do swojej kadry narodowej, na które zasługujesz w 100% ? [Patryk Przęzak]
- Dziękuję za taką ocenę (śmiech). Ponowny występ w reprezentacji to jedno z moich największych marzeń. Obecnie jednak nikt ze sztabu szkoleniowego kadry ze mną nie rozmawiał.
Czy bośniacka prasa kontaktuje się z tobą, pyta o grę w Kielcach? [Koroniarz33]
- Tak. Parę razy rozmawiałem z dziennikarzami z Bośni przez internet.
Jesteś bardzo spokojnym facetem, czy ty w ogóle czasami przeklinasz? [Koroniarz33]
- Rzadko zdarza mi się używać wulgaryzmów.
Jakie były pierwsze słowa, których nauczyłeś się po polsku? [Koroniarz33]
- Proszę spojrzeć na pytanie wyżej (śmiech). Typowe zwroty boiskowe.
Bardzo stresowałeś się przed pierwszą konferencją prasową w Kielcach, gdy musiałeś przemówić po polsku? [gimlord]
- Muszę przyznać, że trochę tak. Widać to było zresztą po mojej twarzy. Wzbraniałem się przed tą konferencją, ale prezes z trenerem w końcu mnie doścignęli (śmiech).
Tęsknisz za swoją ojczyzną? Czego Ci najbardziej brakuje w Polsce? [patrzalek123]
- Chciałbym częściej odwiedzać swoją rodzinę. Teraz widuję się z nią tylko w przerwach między rundami i sezonami, a nie mamy przecież zbyt dużo czasu na wypoczynek.
Czy twoja rodzina śledzi, jak sobie radzisz w ekstraklasie? Może jest chętna przyjechać i kibicować ci z wysokości trybun? [Radek]
- Oglądają mecze Korony przez internet. Mam nadzieję, że przyjadą do Kielc w przyszłym sezonie i obejrzą jakiś mecz na żywo. Mają na to chęć, ale ojciec pracuje, a ciężko się tak oderwać od codziennych obowiązków i przejechać ponad 1000 kilometrów.
Z jakiego klubu masz najlepsze wspomnienia? [Patryk Przęzak]
- Jakbym odszedł z Korony, to bym powiedział, że stąd. A tak to ze Slaviji Sarajewo. Tam wyrobiłem swoje nazwisko, grałem w finale Pucharu Bośni, zajmowałem miejsca na podium ligi.
Jakie wady ma Vlastimir Jovanović? [Balo]
- Jeśli chodzi o te boiskowe, to staram się je ukryć. A co do prywatnego życia... Nie lubię za bardzo rozmawiać, nie pcham się do mediów, choć nie wiem, czy to wada.
Manchester United czy City? [Levan]
- United i to zdecydowanie.
Jaki jest twój ulubiony klub piłkarski? [Levan]
- Zespół wymieniony w poprzedniej odpowiedzi.
Która drużyna jest lepsza - Real czy Barcelona? [Suchy]
- Ci drudzy. Przez pryzmat ostatnich czterech lat należy im się wielki szacunek.
Komu będziesz kibicował w finale LM? [Suchy] (Bayern pokonał w nim Borussię 2:1, z Jovanoviciem rozmawialiśmy przed tym spotkaniem – przyp. red.)
- Polakom z Dortmundu. Uważam, że każdy rodak Błaszczykowskiego, Piszczka i Lewandowskiego powinien trzymać za nich kciuki.
Jakbyś miał możliwość sprowadzenia za darmo jednego, dowolnego piłkarza do Korony, to kogo byś wybrał? [Glizda43]
- Leo Messiego. Nie ma innej opcji, to w końcu najlepszy piłkarz na świecie.
Większą satysfakcję sprawia ci na boisku celne, soczyste uderzenie z dystansu, czy może udany zwód i prostopadłe podanie otwierające drogę do bramki koledze? [Radek]
- To chyba jasne, że bardziej mnie cieszy gol niż asysta. Podczas meczu dużo jest sytuacji, w których mam okazję zaliczyć ostatnie podanie. Mam nadzieję, że tych asyst będę miał systematycznie coraz więcej.
Jak współpracuje ci się z trenerem Leszkiem Ojrzyńskim? [Patryk Przęzak]
- Bardzo dobrze, jestem z niej zadowolony. Staram się udowadniać na każdym treningu, że zasługuję na miejsce w wyjściowej jedenastce. Szkoleniowiec chyba to dostrzega, ponieważ gram w prawie każdym meczu.
Jaki jest wasz cel na koniec sezonu 2012/2013? [Sebastian Sołtysik]
- Prezentować się korzystnie z każdym przeciwnikiem i zdobyć jak najwięcej punktów.
Kto jest według Ciebie najlepszym obrońcą polskiej ligi? Tylko nie z Kielc! [Balo]
- Jestem pod wrażeniem gry Artura Jędrzejczyka z Legii.
Na którym polskim stadionie, poza tym w Kielcach, lubisz grać najbardziej? [Koroniarz33]
- Najładniejszy stadion jest w Gdańsku. Bardzo fajnym obiektem dysponują też „Wojskowi”. Tę pierwszą arenę ciężko jednak po Euro zapełnić kibicami.
Mecze Korony z Wisłą Kraków to dla nas, kibiców, mecze szczególne. Czy w twoim kraju w lidze również są takie mecze, a jeżeli tak, to między jakimi drużynami i której z nich kibicujesz? [andrewfish]
- Nie brakuje ich. Gorąco jest w meczach pomiędzy klubami z pogranicza Chorwacji i Serbii. Spore emocje wzbudzają derby Sarajewa pomiędzy FK a Zeljeznicarem.
Jesteś fanem któregoś z tych zespołów? [red]
- Nie. Ja kibicuję Crvenej Zvezdzie Belgrad od małego. Miłość do tego klubu w mojej rodzinie przechodzi z pokolenia na pokolenie.
To z Vukoviciem w tej kwestii masz chyba nieco nie po drodze? [red]
- Raz oglądaliśmy mecz Crvenej Zvezdy z Partizanem. Powiedzieliśmy sobie potem: nigdy więcej! Chyba skończyło się remisem, ale to dobrze, że nikt nikomu nic nie zrobił (śmiech).
Co czujesz, gdy nakładasz koszulkę w żółto-czerwonych barwach z herbem na piersi i wychodzisz na murawę? [Patryk Przęzak]
- Staram się wykrzesać z siebie całą energię i zaprezentować się jak najlepiej potrafię. Zawsze chcę walczyć o ten klub i barwy.
Jak wpływa na atmosferę w szatni fakt, że od pewnego czasu nie otrzymujecie wynagrodzeń? [Sebastian Sołtysik]
- Ja osobiście staram się o tym nie myśleć i po prostu grać jak najlepiej w piłkę. W szatni też koncentrujemy się na treningach, spotkaniach, a nie sprawach od nas niezależnych.
Czy z Twojej perspektywy, poprzez pryzmat np. treningów, Maciejowi Korzymowi i Tomaszowi Lisowskiemu należy się powołanie do reprezentacji? [Korona Kielce] (Rozmowę przeprowadziliśmy przed fatalną kontuzją Korzyma w meczu z Jagiellonią Białystok – przyp. red.)
- Myślę, że tak. „Korzeń” strzela teraz bardzo dużo bramek. „Lisu” z kolei od dawna zbiera świetne recenzje. Ma dobrą lewą nogę, fantastyczne uderzenie. Powinien dostać swoją szansę.
Znasz się dobrze z piłkarzami Vive Targów Kielce? Jeśli tak, to z którym lubisz się najbardziej? [Barbados]
- Tak, czasami spotykam się z Rastko Stojkoviciem. Znam też innych zawodników z Bałkanów – Musę i Zormana.
Jesteś przesądny, masz jakieś rytuały przed ważnym meczem? [patrzalek123]
- Przed każdym meczem w szatni odmawiam swoją modlitwę, gdyż jestem człowiekiem wierzącym w Boga.
Czy była w Twoim życiu była taka rzecz, którą bardzo chciałeś zrobić, ale się nie odważyłeś, aby tego dokonać? [patrzalek123]
- Myślę, że nic takiego nie miało miejsca.
Nagrody! Według obietnicy, „Jova” wybrał trzy osoby, które zostaną nagrodzone za najlepsze jego zdaniem pytania. Szczęśliwcy ci to Barbados, Radek i Suchy. Ze zwycięzcami skontaktujemy się drogą mailową.
Spisał Marcin Długosz
fot. Paula Duda
Za pomoc w realizacji wywiadu dziękujemy:
Wasze komentarze