Wenta: Wiedzieliśmy, że będzie trudno. Bardzo cieszymy się z mistrza!
- Dobrze zaczęliśmy, ale nie potrafiliśmy tego dowieźć do końca... To był dobry mecz. Było dużo emocji, a przecież to lubią kibice – mówił na konferencji po meczu w Płocku trener Vive Targów, Bogdan Wenta. - Po dwóch pierwszych spotkaniach byliśmy pełni obaw. Znów się okazuje, że gospodarz zaczyna gorzej... – dodał szkoleniowiec Nafciarzy, Krzysztof Kisiel.
Bogdan Wenta (trener Vive Targów Kielce): Zdawaliśmy sobie sprawę, że to trzecie spotkanie będzie dla nas trudne. Przeciwnik miał ostatnią szanse, a my w razie czego trzy. Mimo to oczywiście zależało nam, aby dzisiaj wygrać. Wiedzieliśmy, że Płock postawi nam trudne warunki. I tak było. Dobrze zaczęliśmy, ale nie potrafiliśmy tego dowieźć do końca. To był dobry mecz. Było dużo emocji, a przecież to lubią kibice. Mamy złoto, bardzo się z tego cieszę. Gratulacje dla Płocka za walkę.
Krzysztof Kisiel (trener Orlenu Wisły Płock): Po pierwsze gratulacje dla zespołu z Kielc za mistrzostwo. Po dwóch pierwszych spotkaniach byliśmy pełni baw. Znów się okazuje, że gospodarz zaczyna gorzej. Brakowało nam skuteczności między 40-50 minutą spotkania. Ponownie przegraliśmy przewagę. To jest element wyćwiczony, ale potem w praktyce realizowany przez zawodników. Jeżeli jest zmęczenie, to może być źle wykonany.
Grzegorz Tkaczyk (zawodnik Vive Targów Kielce): To był mecz godny finału - były emocje, była dramaturgia, bardzo się cieszymy, że mamy mistrza. Nie mogło być inaczej, w końcu swojemu synowi obiecałem, że z Płocka wrócę z medalem. Słowa dotrzymałem. Zespół Wisły po zmianie trenera zaczął lepiej grać. Mecze w Kielcach były dla nas trudne, podobnie było dziś. Dziękuję rywalom za walkę fair i naszym kibicom, którzy tu przyjechali hali, za doping.
Marcin Wichary (zawodnik Orlenu Wisły Płock): Dwa mecze w Kielcach przegraliśmy może za wysoko, ale to się wzięło z tych przerw w naszej grze, gdy Vive nam odskakiwalo. Dzisiaj postawiliśmy wszystko na jedną kartę, walczyliśmy do upadłego, tak jak tylko mogliśmy. Szansa była, każdy ją czuł. Gdy jest przestój i przez 8-10 minut nie pada żadna bramka, to jest reguła, że ten kto pierwszy rzuci, ten wygra. Kielce to zrobiły. Mam nadzieję, że za rok Wisła zdobędzie tytuł, choć nie będzie to łatwe. Przeciwnikowi życzę, aby za tydzień stworzył piękną historię polskiej piłki ręcznej.
Z Płocka Wojciech Staniec
Wasze komentarze