Politechnika zmieciona z powierzchni Ziemi przez Victorię Mniów
Klęską zakończył się dla Politechniki Świętokrzyskiej Kielce mecz z Victorią Mniów. Gospodarze przegrali na własnym terenie z niżej notowanym rywalem aż 1:6 (1:2). Co ciekawe, to „Akademicy” jako pierwsi strzelili bramkę, ale później było już tylko gorzej.
W 12. minucie spotkania worek z bramkami otworzył Krzysztof Bębacz. Wówczas nikt nie spodziewał się koszmaru, który dla piłkarzy z Kielc miał dopiero nadejść. Jeszcze przed przerwą dwa gole gospodarzom zaaplikował Mateusz Milcarz. Pierwszego z nich zdobył z rzutu karnego.
W drugich czterdziestu pięciu minutach bezradni piłkarze Politechniki mogli tylko oglądać kolejne bramki rywali. Hat-tricka skompletował Milcarz, a po jednym golu dołożyli Szkil, Lisowski i Kowalczyk.
„Akademicy” zajmują obecnie bezpieczną, ósmą pozycję w tabeli ze znaczną przewagą nad strefową spadkową i sporą stratą do miejsc premiowanych awansem. W kolejnej serii spotkań kielczan czeka wyjazd na mecz z Grodem Ćmińsk, który jest aktualnie liderem grupy pierwszej A-klasy.
fot. Michał Dygas
Źródło: kieleckapilka.pl
Wasze komentarze