A tak swoją drogą... Czy to tylko kwestia farta?

23-04-2013 23:48,

Mieliśmy Farta, teraz mamy Effectora. Niby ten sam klub, stary, dobry trener na ławce, sporo zawodników w Kielcach też pozostało, ale jakby... ubyło kibiców. Dlaczego? To temat na pewno złożony, ale pewne wyjaśnienie problemu tkwi – przynajmniej w moim odczuciu – w kształcie obecnej drużyny.

Przede wszystkim zacznę od tego, że sezon siatkarskiej PlusLigi to wyjątkowo parszywa sprawa. Przez pół roku siatkarze grają niemal non stop, co trzy dni, chwilami już do znudzenia. Dom, wyjazd, dom, wyjazd... a to niekiedy na przestrzeni raptem dziesięciu dni. Za to później mamy pół roku totalnej posuchy. Oczywiście nie dla kibiców siatkówki ogółem – jest reprezentacja, mistrzostwa, Liga Światowa... Emocji nie brakuje, ale dla popularyzacji PlusLigi to jednak problem spory.

Zwłaszcza w takim mieście, jak Kielce. Tu rządzą od lat i rządzić będą nadal (dopóki nie braknie pieniędzy) piłka nożna i ręczna. Siatkówka może stawać na głowie, ale teraz po prostu tych dyscyplin dogonić nie da rady. Tutaj nigdy nie będzie boomu, jak na meczach ekipy Wenty. Z drugiej jednak strony, obecna frekwencja na meczach Effectora nikogo zadowalać nie może.

Długo zastanawiałem się nad problemem tego klubu w tym sezonie. Bo on niewątpliwie jest – w momencie odejście Farta i przejęcia drużyny przez Effector coś w wielu osobach się zacięło. Zapytani, właściwie sami nie wiedzą co. Faktem jednak jest, że wielu moich znajomych, którzy na meczach Farta pojawiali się często, teraz całkowicie zaniechali wizyt w Hali Legionów.

Można się zastanawiać, czy tak bardzo zmieniła się atmosfera na siatkarskich spotkaniach. Raczej nie. Czy pogorszyła się jakość drużyn, które goszczą w Kielcach? Też nie, przecież wciąż odwiedzają nas zespoły wspaniałe, ze znakomitymi zawodnikami w składzie.

Marketing? Za ten odpowiada ta sama osoba, co za czasów Farta. Po części dlatego zmiany są kosmetyczne. Był raj urwisa dla dzieciaków kiedyś, jest i teraz. Co więcej – dodatkowo organizowane są konferencje prasowe przed kolejnymi spotkaniami w Kielcach, więc dbałość o zainteresowanie mediów też zauważamy.

A jednak coś nie gra.

Mam wrażenie, że problem leży w drużynie. I nie chodzi tu nawet o poziom sportowy, bo – trzeba to podkreślić – ekipa Effectora, mimo ogromnych problemów na starcie rozgrywek, potem prezentowała się nad wyraz dobrze. Wyniki oczywiście były raz lepsze, raz gorsze, ale nikt nie może powiedzieć, że kieleccy siatkarze przynieśli wstyd temu miastu.

Tej drużynie brakuje jednak... I tu też trzeba odpowiednio dobrać słowa. Charakteru? Nie do końca, przecież kilka razy widzieliśmy zadziorność w tym zespole. Indywidualności? Danger potrafił wziąć ciężar gry na siebie, to samo Penchev, Staszewski, Józefacki...

Sportowo jest zatem OK, ale wizerunkowo – szwankuje. Sympatyczne chłopaki, pogadać z nimi można, piwo wypić pewnie też. Ale... Nie ma w tym zespole postaci nieszablonowych – takich, którzy zatrzymują wzrok kibica na dłużej. Gwiazdy – to słowo zdecydowanie na wyrost, lecz każdy zespół do pełni szczęścia potrzebuje liderów. Może nawet swoistych „wariatów” – ot, nie szukać daleko, takiego Xaviera Kapfera.

Francuz potrafił zrobić show. Gdy Fart zdobywał punkt, oczy publiczności natychmiast podążały w jego kierunku. Kiedy mecz transmitowała telewizja, to właśnie jego najczęściej pokazywały kamery. Taka postawa – jak się dowiedzieliśmy po czasie – nie wzbudzała sympatii w drużynie, kolegom jego zachowanie za bardzo się nie podobało. Pewnie w grę wchodziła zazdrość, może też wyższość Francuza nad innymi, ale – moim zdaniem – to showmeństwo przynosiło Fartowi jednak więcej plusów niż minusów.

Kibice lgnęli też do Pierre’a Pujola, który swoją drogą często na parkiecie zawodził. Jego doświadczenie i siatkarskie „CV” wciąż jednak wzbudzało duży podziw i sympatię. I wielu chodziło na halę między innymi po to, by „w końcu zobaczyć, jak przełamie się Pujol”. Był też Marcus Nilsson – najbardziej cichy i niemedialny, ale siatkarsko znakomity. On był magnesem czysto sportowym.

I może w tym kierunku warto podążyć – po sezonie niejako pionierskim, postarać się wzmocnić skład, wyszukując zawodników, którzy poprawią nie tylko poziom gry, ale też markę drużyny. Dzisiaj nie widzę w składzie tego zespołu choćby jednego zawodnika, którego z powodzeniem można by umieścić na plakatach czy banerach, wiedząc, że to może przyciągnąć tłumy.

Nic kosztem zespołu – oczywiście, najważniejsze jest to, co dzieje się na parkiecie. Mam jednak wrażenie, że choć Effector rankingu popularności w Kielcach z Koroną i Vive nie wygra (to nie Kędzierzyn-Koźle, Jastrzębie czy nawet Rzeszów i Bydgoszcz, gdzie siatkarskie kluby są najlepszymi sportowymi drużynami w mieście), to można powalczyć o komplet publiczności na meczach w Hali Legionów. A w tym może pomóc odpowiednia droga transferowa.

Trzy tysiące kibiców na spotkaniach Effectora to wynik jak najbardziej realny. Czekam na to z niecierpliwością, tak jak i na nowy sezon. Szkoda tylko, że aż do października...

Tomasz Porębski

 

fot. Paula Duda

 

 

 

Mała "prywata" na koniec

Zachęcony przez Pawła Jańczyka, rzecznika prasowego Korony, postanowiłem założyć swojego biegowego bloga na jego portalu szuranie.pl. Myślę, że mam coś ciekawego do powiedzenia na ten temat. Zachęcam szczególnie osoby, które dopiero zaczynają biegać, albo mają zamiar to zrobić. Moja historia pokazuje, że warto spróbować. Korzyści z biegania jest mnóstwo, nawet nie zdajecie sobie sprawy z tego, ile możecie na tym zyskać!

Polecam pierwszy wpis, który możecie przeczytać TUTAJ, jak i oczywiście cały portal szuranie.pl.

------------

Dziękujemy, że jesteś z nami i wspierasz twórczość dostępną na CKsport.pl. Kliknij w link poniżej i postaw naszej redakcji symboliczną kawę.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Wasze komentarze

yogi2013-04-24 00:21:27
Panie Porębski - pan się zastanowi, czy pan ma pojęcie o tym, co pan napisał... Przywołuje pan Kapfera, który rozwalał drużynę od środka, jak tylko mógł :/ Opowiada pan o braku frekwencji... no cóż - warto byłoby rzetelnie napisać, że na meczach VTK 1/4 biletów wykupuje UM, co na meczach Effectora nie miało miejsca. Pański felieton tak na prawdę nic nie wnosi - wiadomo, że wzmocnienia windują ekipę a co za tym idzie - ilość kibiców na trybunach. Wiem, że nie było pana od samego początku (prezentacji) Effectoa, bo wtedy miałby pan troszkę lepsze zdanie... no ale cóż - jak się ma spojrzenie na komercyjn dyscypliny to tak wypada artykuł ;) Życzę panu albo więcej czasu na oglądanie wszystkiego w Kielcach co się da, albo zatkania języka, bo takimi wypowiedziami jw pokazuje pan miernotę w stylu "chlapnę coś, żeby było" :/ Zapraszam na Effectora, co by przekonał się pan o tym, jakie bzdury pan napisał...
VII2013-04-24 00:58:23
Madrze Tomku piszesz, brakuje tego "WOW", bo to jest główny atut siatkówki która dopiero wchodzi na kielecką arene. Marketing jednak zasługuje na pochwałę. Ostatnio w szkole na siatkarskim sparingu miałam przyjemność poznać i zagrać z Józefackim i Pająkiem bardzo przyjemna i integrująca forma rozrywki, jednakże odniosłam wrażenie że bardziej "podnieceni" byli nauczyciele niż sama młodzież. Mimo iż panowie wprowadzili fajną atmosferę, dało się z nimi pożartować cóż... spłynęło to po nas jak po przysłowiowych kaczkach. Przyszli, poszli, wstyd przyznać ale nawet nie rozmawialiśmy o nich w szatni. Mimo to duży plus za zaangażowanie!
Gdy powstawała Korona i Iskierka były inne czasy, ludzie na to czekali i byli zapaleni do kibicowania. Tam panowały zasady, tam byli ludzie którzy trzymali atmosfere i tym żyli, nie każdy mogł przyjść na mecz, a co dopiero na mecz wyjazdowy.. Pierwszy mecz wyjazdowy to było COŚ dla tych młodych "chłopaszków"!
Siatkówka rządzi się swoimi prawami, pierwszy sezon w PLUS Lidze nie zawiódł ale kolejne nie przejęły pałeczki i i nie pokazał nic więcej. Może w tym sęk? Albo po prostu problem tkwi w dorastającej młodzieży która siłą rzeczy różni się od poprzedniego pokolenia.
VII2013-04-24 01:08:30
Słabe wzmocnienie było spowodowane problemami z klubem. Decyzja o pozostaniu w Plus Lidze zapadła bardzo późno, warto o tym napisać bo to zaważyło na składzie. Ale nawet jakby UM wykupował bilety czy kibiców byłoby o 1/4 więcej? Byłoby więcej pieniędzy w klubie.
mks2013-04-24 07:13:17
A jak niby ma startować raczkująca siatkówka do tradycji piłki ręcznej i nożnej w Kielcach? Korona i Iskra to kluby które powstały kilkadziesiąt lat temu i mają już jakieś osiągnięcia na koncie, Iskra np. bardzo znaczące (wielokrotny MP, wiele PP, występy w LM, reprezentanci kraju itp.), MKS trochę mniejsze ale tym zespołom kibicują kielczanie od pokoleń. Effektor musi sobie wpierw wyrobić markę a i to nie będzie gwarantowało nawiązania konkurencji.
zenek2013-04-24 07:27:14
a kto tu mowi o nawiazaniu konkurencji? tu chodzi o wypelnienie hali na meczach
XXXXXXXXXX2013-04-24 09:37:16
Piłka jest w Kielcach od lat powojennych, ręczna od 60 i dopiero od kilkunastu lat ręczni odnoszą sukcesy na arenie krajowej i europejskiej. A wy /specjalnie z małej litery/ znafcy siatkówki po jednym dobrym meczu wieszczyliście europejskie puchary. BALON pompowano non stop, non stop a teraz płacz,że jest małe zainteresowanie siatką. Prosze popatrzeć co sie dzieje na meczach. Pielgrzymki gówniarzy w te i we wte. Non stop łażenie po hali. Idiotyczne konkursy, że o spikerach nie wspomnę.
Inna2013-04-24 09:40:53
Przyłączam się do apelu yogi'ego - czasem warto się zastanowić nim się "coś chlapnie" :/
Ubyło kibiców? Pierwsze słyszę...
Kibic nie przychodzi na show jednego zawodnika, ale popatrzeć na dobrą grę całej drużyny - a wydaje mi się - była ona skomponowana w minionym sezonie dosyć umiejętnie :)
MKSkibic2013-04-24 11:01:07
Kibiców ubyło drogie panie :)
- Brak gry o utrzymanie w lidze
- Brak lidera w zespole
- Przywiązanie do poprzedniej marki "Fart". Dla wielu to już inny klub.

Nie jesteście obiektywne, bo jak same przyznajecie - chodzicie nawet na prezentacje klubu, zatem KIBICKI się trafiły :) Zapytajcie kogo chcecie z klubu, czy frekwencja nie spadła.
luck1912013-04-24 11:02:04
do Inna
Moim zdaniem się mylisz,gdyby Effector miał gwiazdę pokroju Zbyszka Bartmana,jestem przekonany,że on sam by przyciągał więcej publiki.To jest reprezentant kraju,a do tego podoba się żeńskiej publiczności.
Miasto Wzgórz2013-04-24 15:15:39
Trzeba sobie to jasno powiedzieć. Siatkówka nie ma w Kielcach żadnych tradycji. Piłka nożna jest w Kielcach od XX lecia międzywojennego. A nie jak ktoś wcześniej napisał czasów powojennych :) De facto historii Korony możemy doszukiwać się w Granacie Kielce, czy też Ludwikowie. Czyli odpowiednio 1935 i 1928 roku. Taka jest historia. To tak na marginesie apropo 40 lecia klubu. Chociaż oczywiście za datę powstania powinniśmy uznawać 1973. Niech reszta kraju na siłę postarza te swoje kluby. Gdyby pójść ich śladem to faktycznie byśmy mieli Koronę 1928 Kielce. Ale po co? W piłkę grały też Lechia Kielce (1920), czy drużyna Legionowa, późniejszy WKS Czwartak (1929?). Inna bajka na jakim poziomie to była piłka :) Taka sama sytuacja jest z Iskrą. Jeżeli się mylę to niech mnie poprawi ktoś z Iskry, ale z tego co ja pamiętam to piłkarze ręczni przeszli w 1965 z SHL do Iskry (?), by potem w 1973 spowrotem połączyć się z SHL przez co powstała Korona. Potem wiadomo. Także jak widać Iskra ma te same korzenie co Korona. A oba te kluby są wryte w historię miasta i ludzie się z nimi utożsamiają. A siatkówka wzięła się znikąd. To tak jakby teraz nagle powstała w Kielcach drużyna żużlowa :) Tradycji i historii nie buduje się w jednej chwili. Trzeba poczekać :) Pozdrawiam Scyzoryków!
xxx2013-04-24 15:37:40
Miasto Wzgórz - racja.
Miasto Wzgórz2013-04-24 16:17:28
Tak się rozpędziłem z historią naszych drużyn, że zapomniałem napisać tego co zamierzałem :D Wydaję mi się, że drogą do poprawy frekwencji na siatce są po prostu sukcesy ;) No popatrzcie na Koronę. Awans do ekstraklasy, potem nowy stadion, boom na mieście i 15 tysięcy na stadionie. Nawet po spadku jeszcze tak było. Teraz już ekstraklasa jako tako się przejadła, sukcesów większych nie ma i na stadionie tylko stara gwardia w liczbie 5-7 tysięcy. I taka jest liczba prawdziwych Koroniarzy. Ta brakująca reszta to są widzowie, którzy akurat teraz szturmują bramy na Bocznej, bo mamy LM. Jest sukces. Jest moda na piłkę ręczną. Gdyby siatkarze zdobyli mistrza Polski, grali w pucharach to tam też by był komplet. Przecież sympatyków tej dyscypliny jest sporo w Kielcach. Ale tak z punktu widzenia postronnego Kielczanina. To Effectora w ogóle nie widać. Korona jest wszędzie. Na autobusach, na telebimach. Iskra to samo. Jak ktoś ma szczęście to może spotkać dwa autobusy stojące pod rząd na przystanku. Jeden żółto-czerwony, a drugi żółto-biało-niebieski. :) Do tego śmigają samochody klubowe, są wysepki w galeriach. A Effector co? Jak się dobrze ktoś przyjrzy to jest takie miejsce, gdzie do dzisiaj stoi reklama promująca siatkarzy... Farta. Jedyne co do tej pory widziałem to faktycznie w Galerii Echo jest stoisko z gadżetami, gdzie można też kupić szaliki i koszulki Effectora. Leżą sobie w kącie... ;) A już zupełnie inna sprawa to brak ciągłości w klubie. Wczoraj Fart, dzisiaj Effector, a jutro coś innego. Ludzie nie nadążają szalików wymieniać. Na prawdę wszyscy chyba życzą dobrze temu klubowi, bo jest nasz kielecki i promuje nasze piękne miasto. Każdy sobie może śmigać na mecze bez obaw, że komuś się nie spodoba inny szalik niż jedyny słuszny. Bo jak wiemy w Kielcach bez tarć. Także tylko działać! Potencjał się ogromny!
kkk2013-04-24 20:07:58
ogólnie uważam że ten artykuł nie ma sensu. Bez urazy dla autora .
Optymista2013-04-25 14:12:28
Jasne kupmy "gwiazdę" do Effectora ktoś chętny żeby ją zasponsorować bo jestem więcej niż pewien, że zarówno trener jak i prezes czy inni działacze by się bardzo ucieszyli. Ludzie pomyślcie tak realnie ile pieniędzy potrzeba na znanych zawodników. Ten klub zaczął od zera, od treningów w sierpniu w ukryciu, myślicie, że dużo dostali kasy od miasta? Nie porównujcie Vive (osobiście nic do nich nie mam) czy Korony (Ci działają mi na nerwy i są głównie sponsorowani przez miasto) do Effectora. Porównywać możemy zacząć za 10-15 lat wtedy wydamy opinie, a na razie trzymajmy kciuki żeby się udało.
Optymista2013-04-25 14:15:55
Panie Porębski jeżeli Pan jest chętny do sponsorowania kogoś "choćby jednego zawodnika, którego z powodzeniem można by umieścić na plakatach czy banerach" to śmiało myślę, że klub czeka na informację.
MKS2013-04-25 21:03:07
Dziwny ten optymista. Przecież tu nikt nie pisze - KUPCIE KOGOŚ. Tu piszą - ktoś taki jest potrzebny. Więc po co siać ferment? Wyluzuj suty.
magik2013-04-29 09:31:49
Magia to magia, ściska za serducha... a magika brak :( Trzymam kciuki!
Ania2013-05-03 13:54:02
A według mnie marketing w Effectorze leży zupełnie. Jak ktoś wyżej napisał - na meczach jakieś idiotyczne konkursy na poziomie podstawówki, w dodatku robione w przypadkowych miejscach pod sektorami. Ciągle łażą i przeszkadzają wystrojone i wymalowane małoletnie "kibicki" w nadziei, że znajdą na hali jakiegoś chłopaka, bo zainteresowania meczem u nich nie uświadczysz. Co z tego, że jest raj urwisa? Czy to rzeczywiście taki świetny pomysł marketingowy popularyzujący w mieście siatkówkę? I niestety w tym miejscu pomysły pani od marketingu w Effectorze się kończą. Za grosz profesjonalizmu, wszystko jest zupełną prowizorką. Nie ma pomysłu, nie ma spójnego i konkretnego planu. Czy naprawdę w naszym mieście brakuje wykształconych, PROFESJONALNYCH ludzi od marketingu, których można by zatrudnić w Effectorze? Niestety, ale bez tego cały czas będziemy daleko w tyle...

Ostatnie wiadomości

Industria Kielce po dramatycznym meczu odpadła z Ligi Mistrzów. – Nie wiem, co stało się w ostatniej akcji, czy to był faul, czy o co tam chodziło – powiedział po spotkaniu Dani Dujszebajew, rozgrywający „żółto-biało-niebieskich”.
Industria Kielce po dramatycznym meczu odpadła z Ligi Mistrzów. – Uważam, że sędziowie w tej sytuacji powinni pójść z duchem gry i puścić akcję – powiedział po spotkaniu Krzysztof Lijewski, drugi trener „żółto-biało-niebieskich”.
Mecz pełen zwrotów akcji przyszło nam oglądać podczas rewanżowego starcia Industrii Kielce z Magdeburgiem w ramach ćwierćfinału Ligi Mistrzów, którego stawką było Final4 w Kolonii. Kielczanie walczyli bardzo zaciekle doprowadzając do rzutów karnych. Tutaj lepsi okazali się gospodarze.
Ponad 600 fanów Industrii Kielce pojawiło się w Magdeburgu, aby wspierać drużynę w ćwierćfinałowym starciu Ligi Mistrzów. Kibice „żółto-biało-niebieskich” przemaszerowali przez miasto.
Przed Koroną Kielce najważniejszy miesiąc w sezonie. Czy maj okaże się szczęśliwy i „żółto-czerwoni” pozostaną w PKO BP Ekstraklasie?
Industria Kielce zgłosiła sześciu młodych zawodników do decydujących starć w Orlen Pucharze Polski. Są to wychowankowie klubu, którzy przed kilkoma tygodniami świętowali znaczący sukces.
W 30. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zremisowała wyjazdowy pojedynek z Puszczą Niepołomice 1:1. – Nie jesteśmy zadowoleni z tego meczu, ponieważ musimy walczyć o zwycięstwa – powiedział po spotkaniu Dominick Zator, obrońca „żółto-czerwonych”.
W poniedziałek nie udało się wykonać milowego kroku w stronę utrzymania. Korona Kielce zremisowała w Krakowie z Puszczą Niepołomice 1:1 i wciąż znajduje się w strefie spadkowej. Kto Waszym zdaniem zasłużył na miano najlepszego piłkarza żółto-czerwonych w tym meczu?
W 30. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zremisowała wyjazdowy mecz z Puszczą Niepołomice 1:1. – Wszystko zależy od tego jak gramy po stracie gola, a wtedy najczęściej tracimy kontrolę nad meczem – powiedział po spotkaniu Martin Remacle, pomocnik „żółto-czerwonych”.
W 30. kolejce mecze najwyższej klasy rozgrywkowej obejrzało 144 475 osób.
Lider oraz wicelider na tarczy. Czy seria Hutnika doprowadzi krakowian do 1 ligi?
Już w najbliższą środę (1 maja) rozstrzygną się losy Industrii Kielce w Lidze Mistrzów. „Żółto-biało-niebiescy” rozegrają wówczas rewanżowy mecz 1/4 finału z SC Magdeburg.
Po 139 dniach zawodnicy Bruk-Betu Termaliki Nieciecza doczekali się kolejnego zwycięstwa w sezonie. Podbeskidzie coraz bliżej spadku do 2 ligi.
Kolejny przegrany mecz mają za sobą zawodnicy Radomiaka Radom. Na szczycie tabeli robi coraz ciaśniej.
Puszcza Niepołomice z kolejną zaliczką punktową prowadzącą do utrzymania. Klub grający ten sezon na stadionie Cracovii zremisował z Koroną 1:1, ma 33 punkty na koncie i kosztem żółto-czerwonych plasuje się nad strefą spadkową.
Korona Kielce wciąż w dramatycznym położeniu. Kielczanie zremisowali z Puszczą 1:1. Gola na wagę jednego punku zdobył Martin Remacle. Żółto-czerwoni aktualnie plasują się na 16. miejscu w tabeli. – Spodziewaliśmy się tego, co możemy zastać w Krakowie i rzeczywiście rywal postawił nam trudne warunki – mówi trener Kamil Kuzera.
W 30. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zremisowała wyjazdowy mecz z Puszczą Niepołomice 1:1. Bramkę dla „żółto-czerwonych” zdobył Martin Remacle, a dla gospodarzy Roman Yakuba.
Pokaźna grupa fanów Korony Kielce po 15.00 wyruszyła spod stadionu przy ulicy Ściegiennego do Krakowa, gdzie na miejscu będą wspierać swoją drużynę podczas walki o trzy punkty. Na arenie Cracovii podopieczni Kamila Kuzery zmierzą się z Puszczą Niepołomice. Początek starcia o godzinie 19.00.
Przed Industrią Kielce rewanżowym mecz ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Kielczanie zagrają na wyjeździe z SC Magdeburg – Najważniejsze natomiast jest serce i charakter. Uważam, że w tym meczu będzie decydowało wiele rzeczy – powiedział przed spotkaniem Artsem Karalek, obrotowy gości.
W rewanżowym meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów Industria Kielce zagra na wyjeździe z SC Magdeburg – Jeśli będziemy robić to samo, co robiliśmy w pierwszym pojedynku, to znów wygramy jedną bramką – powiedział przed spotkaniem Andreas Wolff, bramkarz „żółto-biało-niebieskich”.
To historyczny moment dla kieleckiego klubu. W niedzielę łupem juniorów Polonii Kielce padły dwa medale!
Już w najbliższą środę (1 maja) rozstrzygną się losy Industrii Kielce w Lidze Mistrzów. Mistrzowie Polski rozegrają wówczas rewanż 1/4 finału z SC Magdeburg. – Jeżeli zagramy kompaktowo i zespołowo jako drużyna, nieszablonowo i nieprzewidywalnie, to właśnie tą jednością możemy ich pokonać – powiedział przed spotkaniem Krzysztof Lijewski, drugi trener „żółto-biało-niebieskich”.
Podano dokładny terminarz fazy grupowej turnieju olimpijskiego szczypiornistów. W zmaganiach o medale może wziąć udział nawet ośmiu graczy Industrii Kielce.
To będzie mecz, którego stawką może być utrzymanie na najwyższym szczeblu rozgrywek! Korona Kielce gra dziś wyjazd z Puszczą Niepołomice. Czy żółto-czerwoni dźwigną ciężar gatunkowy tej rywalizacji i zdołają na stadionie Cracovii ograć beniaminka? Zapraszamy na relację tekstową NA ŻYWO!
Orlen Superliga podała dokładne terminy rozegrania meczów finałowych pomiędzy Industrią Kielce a Orlenem Wisłą Płock.
Korona Kielce wraca w tym sezonie na stadion Cracovii, by tym razem zmierzyć się z Puszczą Niepołomice. Stawka meczu jest bardzo duża, gdyż rywalizują ze sobą zespoły pretendujące do spadku z PKO BP Ekstraklasy. Gdzie można obejrzeć to spotkanie?
Bezpieczeństwo to jeden z kluczowych obszarów, na który zwracają uwagę osoby, które aktualnie poszukują pracy. Zgodnie z raportem „Kształtowanie kultury bezpieczeństwa i higieny pracy w organizacji” jest to jeden z najważniejszych czynników, który może zaważyć na tym, czy oferta zostanie uznana za atrakcyjną. Nie powinno więc dziwić, że coraz więcej przedsiębiorstw na poważnie analizuje ceny kursów KPP – byle tylko zapewnić pracownikom możliwość rozwoju w tym kierunku. Komu takie szkolenie przyd
Piłkarze Korony Kielce będą mogli liczyć na wsparcie licznej grupy „żółto-czerwonych” kibiców.
W 27. kolejce III Ligi grupy IV świętokrzyskie drużyny zanotowały różne rezultaty. Jakie?
Za nami jeden z ostatnich weekendów handballowych zmagań w niższych ligach. Tylko jeden ze świętokrzyskich zespołów mógł cieszyć się z wygranej.

Copyright © 2024 CKsport.pl Redakcja Reklama

Projekt i wykonanie: CK Media Group