Oceniamy zawodników Vive Targów po meczu w Skopje
Bardzo dobrze w spotkaniu z Metalurgiem Skopje zagrali podopieczni trenera Bogdana Wenty. Kielczanie w pierwszym meczu ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów pokonali mistrzów Macedonii 27:25, do przerwy remisując 13:13. Jak w tym spotkaniu zaprezentowali się szczypiorniści „żółto-biało-niebieskich”?
Sławomir Szmal – Jak sam przyznał takie mecze są dla niego trudne. Przeciwnicy grają długo w ataku, więc bramkarz musi cały czas zachowywać koncentrację i być czujnym. Miał około 25% skutecznych interwencji, i choć ta liczba może nie robić wrażenia, to w spotkaniu z Metalurgiem zaprezentował się poprawnie.
Venio Losert – Wszedł tylko na trzy karne. Odbił dwa, ale jeden tak niefortunnie, że rywale skutecznie dobili. Choć grał krótko to jego występ można ocenić na duży plus.
Mateusz Jachlewski – Na boisku spędził równe sześćdziesiąt minut. Miał być tajną bronią na Macedończyków i był. Rzucił cztery bramki, w tym kilka o naprawdę dużej wadze. Dobrze biegał do kontr. Zupełnie zasłużenie trafił do najlepszej siódemki pierwszych meczów ćwierćfinałowych.
Michał Jurecki – Chyba jeszcze trochę dokucza mu uraz, bo grał bardzo krótko w ataku. Pomimo tego rzucił trzy bramki i miał asystę. W obronie praktycznie przez całe spotkanie i za to co tam pokazał należą mu się ogromne słowa pochwały.
Karol Bielecki – Wyjątkowo trudno gra mu się z takimi obronami, jakie preferują Macedończycy, czyli agresywnymi i wysuniętymi. Z tego powodu jego statystyki (jedna bramka na trzy rzuty) nie powalają. Na początku meczu miał też prostą stratę.
Uros Zorman – Jemu – zupełnie inaczej niż Bieleckiemu – taka obrona pasuje idealnie. „Zorro” rozegrał bardzo dobre spotkanie, był motorem napędowym naszej drużyny w ataku. Zawodnicy Metalurga mieli ogromne problemy z zatrzymaniem go.
Tomasz Rosiński – Wraca po kontuzji w bardzo szybkim tempie. Można powiedzieć jasno – gdyby nie on, Vive Targi miałyby ogromne problemy ze zdobyciem Skopje. Po przerwie w pewnym momencie wziął na siebie odpowiedzialność i „pociągnął” grę kielczan.
Krzysztof Lijewski – Podczas konferencji przed meczem przyznał, że nadal narzeka na Achillesy. Jednak w Skopje nie było tego wcale widać. Rzucił trzy bramki, miał też swoje asysty i tradycyjnie już rozegrał solidne spotkanie w obronie.
Denis Buntić – Miał sporo szczęścia przy dwóch bramkach, które rzucił. Trzeba mu jednak oddać, że te gole były na wagę złota. Ogólnie spisał się poprawnie.
Thorir Olafsson – Był trochę zagubiony i mało widoczny na prawym skrzydle, choć widać było, że bardzo mu zależy na dobrej grze. Zdobył jedną bramkę, ale miał też dwie, dość proste, straty piłek.
Ivan Cupić – Podobnie jak Olafsson – mało widoczny i zagubiony. Zdobył jednego gola, szkoda też karnego, którego nie wykorzystał.
Piotr Grabarczyk – Jak ktoś nie wie, to przypominamy – Piotr znaczy skała. I właśnie w niedzielę w Skopje popularny „Grabar” taką skałą w obronie mistrzów Polski był. Rywale mieli ogromne problemy ze sforsowaniem formacji defensywnej Vive Targów.
Rastko Stojković – Występ na ogromny plus. Trafiał w kluczowych momentach. Jedyna o co możemy się do niego przyczepić to rzut (niestety nieskuteczny) w końcówce meczu. Wtedy kielczanie mogliby wygrać jeszcze wyżej. Znając jednak Stojkovicia on na rewanż zmobilizuje się jeszcze mocniej.
Żelijko Musa – Bardzo jasny i pewny punkt Vive Targów. W obronie świetne spotkanie, a w ataku także było dobrze. Oddał trzy rzuty, zdobył dwie bramki.
fot. Vive Targi Kielce
Wasze komentarze
http://www.laola1.tv/en/int/handball/velux-ehf-champions-league/hc-metalurg-ks-vive-targi-kielce/video/471-2776-117369.html