Kielczanie zadowoleni. Chcieli wygrać i zrobili to
Zawodnicy Vive Targów Kielce byli w bardzo dobrych humorach po meczu Metalurgiem. - Cieszymy się, że drugi raz udało nam się zdobyć tą halę i wygrać w Skopje. Teraz nie możemy się doczekać rewanżu, liczymy, że uda nam się przypieczętować awans do następnej rundy – przyznał Tomasz Rosiński.
- Prowadziliśmy pięcioma bramkami i szybko chcieliśmy pójść na plus siedem, osiem. Nie udało nam się to. Jest jednak dobrze. Gdyby ktoś nam wcześniej powiedział, że wygramy tu dwiema bramkami to byłbym zadowolony. Mogło być dużo lepiej, ale musimy być zadowoleni – przyznał Rastko Stojković.
Podopieczni Bogdana Wenty przez blisko 55 minut grali niczym profesorowie. - Wtedy zabrakło nam cierpliwości – kręcił głową niezadowolony Stojković. Nie ma się jednak co dziwić Serbowi, bo jego drużyna wygrywała już 25:20, a chwilę później nawet 26:21. Końcówka spotkania należała do zawodników Metalurga, bo zniwelowali oni straty do dwóch trafień – 27:25 – i takim wynikiem zakończyło się to spotkanie.
Pomimo tego z wyniku zadowolony jest Michał Jurecki. - Było gorąco. Prowadziliśmy w pewnym momencie już piątką, ale ostatecznie skończyło się na dwóch bramkach. Przyjechaliśmy tutaj wygrać i to nam się udało – przyznaje. Sam „Dzidziuś” był bohaterem jednej z ostatnich akcji tego meczu. Wtedy to nasz zawodnik faulował jednego z Macedończyków. - To był normalny faul, ale zderzyliśmy się brodami i dlatego to tak to wyglądało. To jest jednak piłka ręczna i takie rzeczy się zdarzają – wyjaśnił kielecki rozgrywający.
W Skopje kielczanie byli wspierani przez ponad czterdziestoosobową grupę kibiców z Kielc, a także około stu żołnierzy z misji stabilizacyjnej w Kosowie. - Bardzo się cieszymy, że nas wspierali. Pomimo takiej atmosfery było ich słychać – chwalił polskich fanów popularny „Rosa”.
Po pierwszym mecz ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów szczypiorniści Vive Targów prowadzą 27:25 Rewanż za tydzień w Kielcach, a nasi zawodnicy już wychodząc z hali Borisa Trajkovskiego mówili jak trzeba będzie zagrać w niedzielnym pojedynku. - Musimy zachować spokój w grze, naszą mądrość – wyjaśnił Stojković.
Ze Skopje Wojciech Staniec
fot. Vive Targi Kielce/Tomasz Fąfara
Wasze komentarze