Wenta: Liczę na trudne mecze
O pierwsze trofeum w tym sezonie, czyli Puchar Polski zagrają w najbliższy weekend zawodnicy Vive Targów. W półfinale rywalem kielczan będzie Chrobry Głogów, a następnie ktoś z dwójki – Azoty Puławy, Orlen Wisła. - Widzę zaangażowanie u całego zespołu, widzę też skupienie – mówi przed Final Four trener Bogdan Wenta.
- Jeżeli Grzesiek Tkaczyk wróci to będziemy mieli praktycznie cały zespół w komplecie, choć właściwie już teraz mamy. Wrócił Tomek Rosiński po czterech miesiącach. Te założenia, żeby te dwa mecze play-off wcześniej były właśnie pod tych kontuzjowanych długoterminowo zawodników, czyli Rosińskiego, Cupicia i Strleka – wyjaśnia Wenta.
Trener mistrzów Polski jest w coraz lepszej sytuacji, ponieważ do gry wracają kontuzjowani zawodnicy. - Trudno mi określić ich postawę. Mogę powiedzieć tylko na podstawie tego co wybiegali, a nie na tle przeciwnika, bo wynik mówi z Piotrkowa sam za siebie. Trudno nam na tym budować jakiś optymizm. Mamy teraz w weekend Puchar Polski i w finale zagramy zapewne z Płockiem, choć wiadomo, że Puławy też mają swoje szanse. Te mecze będą już cięższe, więc stres dla tych wracających do zdrowia zawodników jest większy. W środę mamy jeszcze play-off, gdzie być może będzie Grzesiek Tkaczyk. On bardzo szybko wraca do zdrowia, moim zdaniem za szybko. Sorry, że tak powiem, ale goi się jak na psie – śmieje się Bogdan Wenta.
Szkoleniowiec mistrzów Polski liczy na ciekawe widowiska w Legionowie. - Mam nadzieję, że to będą trudne mecze. Stworzyliśmy jakąś hierarchię miejsc w naszej lidze. Myślę, że wynika to z jej formuły, bo cała Europa gra najważniejsze mecze, a my im bliżej do końca sezonu gramy coraz mniej. Jeżeli słyszy się w kuluarach, że Piotrków już wszystko zrobił to jak ja mam motywować swój zespół? - zastanawia się Wenta. - Liczę, że w weekend będzie inaczej. Wiadomo, że każdy myśli o Metalurgu, ale to jeszcze daleka droga. To co będzie w weekend jest już tuż, tuż. Teraz gramy z Głogowem, mam nadzieję, że nic nam nie umknie, tak samo w finale. I przed wyjazdem do Skopje nie będziemy musieli szukać odpowiedniej drogi i błądzić. Widzę zaangażowanie u całego zespołu, widzę też skupienie – mówi wyraźnie zadowolony.
Nie da się jednak ukryć, że kielczanie powoli już myślą o ćwierćfinale Ligi Mistrzów. - Byłbym kłamcą, gdybym mówił, że Metalurg to historia. Wiadomo, że codziennie w głowie to siedzi – przyznaje Wenta.
fot. Patryk Ptak
Wasze komentarze