Pogrom w Hali Legionów
To był teatr jednego aktora - drużyny Vive Targów Kielce. Kielczanie w 11. kolejce wprost rozgromili zespół Zagłębia Lubin 42:24. Lubinianie nie mieli w tym pojedynku nic do powiedzenia - co najwyżej: "przepraszamy, że zawracaliśmy wam głowę...".
Bogdan Wenta postawił na swój najmocniejszy skład. Na boisku brakowało tylko Mariusza Jurasika, który w tygodniu walczył z gorączką i bólem brzucha. Szkoleniowiec "żółto-biało-niebieskich" wolał nie ryzykować i choć "Józek" był w kadrze, to cały mecz przesiedział na ławce rezerwowych. Jego miejsce na prawym rozegraniu zajął Tomasz Rosiński.
W drużynie nie było też kontuzjowanego Marcusa Cleverly'ego. Od pierwszych minut w bramce gospodarzy stanął Marek Kubiszewski, ale później przez długi czas między słupkami bronił Kazimierz Kotliński. I robił to bardzo dobrze - "Kazik" obronił kilka naprawdę trudnych piłek.
Sam mecz niestety nie zachwycił. Zespół Vive Targów od początku osiągnął przewagę i wyszedł na prowadzenie. Kielczanie długo nie mogli jednak odskoczyć rywalom - ci przez kilkanaście minut dzielnie dotrzymywali kroku mistrzom Polski. Szczególnie aktywny w szeregach lubinian był Michał Stankiewicz, który jeszcze kilka miesięcy temu reprezentował barwy kieleckiego zespołu. Kołowy Zagłębia robił co mógł, by udowodnić miejscowym działaczom, że przedwcześnie zrezygnowali z jego usług. Stankiewicz walczył za dwóch, co jednak wystarczyło tylko do zdobycia trzech bramek w pierwszej połowie.
W szeregach gospodarzy najlepiej spisywali się Paweł Podsiadło i Henrik Knudsen, którzy siali zdecydowanie najwięcej popłochu w szeregach obronnych Zagłębia. To właśnie głównie dzięki ich dobrej grze kielczanie w krótkim czasie zdobyli aż osiem bramek, tracąc przy tym raptem jednego gola. W efekcie pierwsza połowa zakończyła się wysokim, bo aż dziewięciobramkowym prowadzeniem Vive.
Druga część spotkania była podobna - kielczanie zdecydowanie przeważali, co potwierdzali kolejnymi golami. Trener Wenta widząc co się dzieje, dał szansę pograć zawodnikom do tej pory mniej eksploatowanym - na parkiecie pojawili się m.in. Bartosz Konitz oraz Kamil Krieger.
Nie zmieniło to obrazu gry - na dziesięć goli Vive, lubinianie potrafili odpowiedzieć tylko pięcioma trafieniami. Co tu ukrywać - emocji w drugiej połowie było jak na lekarstwo. Wszyscy oczekiwali już tylko na końcowy gwizdek i na to, jaką różnicą bramkową wygrają "żółto-biało-niebiescy"...
Chwilami kielczanie pozwalali sobie na bardzo nonszalancką grę, ale dzisiaj mogli to robić. Zagłębie, które przed sezonem pretendowało do walki o podium ekstraklasy, nie było żadnym zagrożeniem dla mistrzów Polski. Lubinianie, którzy potrafili w tym sezonie ograć w Płocku miejscową Wisłę, dziś nie pokazali zupełnie nic, czym mogliby uznać uznanie kibiców szczypiorniaka. I przegrali wysoko, choć jak najbardziej zasłużenie.
A kolejny mecz Vive Targów już w niedzielę - zawodnicy Wenty zmierzą się na wyjeździe z AZS AWFiS Gdańsk.
Zobacz galerię zdjęć z czwartkowego spotkania.
vs.
Vive Targi Kielce - Zagłębie Lubin 42:24 (21:12)
Vive: Kotliński, Kubiszewski - Grabarczyk 1, Podsiadło 5, Kuchczyński 6, Stojković 4, Gliński 1, Żółtak 4, Knudsen 9, Rosiński 4, Konitz, Nat 3, Piwko 2, Krieger 2
Zagłębie: Malcher, Świrkula - Orzłowski, Stankiewicz 6, Niedośpiał, Tomczak 3, Adamczak 3, Fabiszewski 1, Kozłowski, Morawski, Kieliba 2, Yakoklev 1, Nowak 5, Jarowicz.
I połowa
1. minuta - 0:1
2. minuta - 2:2
5. minuta - 3:2
6. minuta - 4:2
8. minuta - 5:2
9. minuta - 6:3
10. minuta - 6:4
11. minuta - 6:5
12. minuta - 7:6
13. minuta - 8:7
14. minuta - 9:7
15. minuta - 10:8
16. minuta - 11:9
17. minuta - 12:9
19. minuta - 12:11
22. minuta - 15:12
24. minuta - 16:12
26. minuta - 18:12
28. minuta - 20:12
30. minuta - 21:12
II połowa
31. minuta - 22:12
33. minuta - 24:13
35. minuta - 25:13
36. minuta - 26:13
38. minuta - 27:13
39. minuta - 28:14
40. minuta - 28:16
41. minuta - 30:16
43. minuta - 31:17
44. minuta - 32:17
46. minuta - 33:18
47. minuta - 35:18
48. minuta - 36:18
50. minuta - 37:18
52. minuta - 37:19
54. minuta - 39:20
55. minuta - 40:20
56. minuta - 41:21
57. minuta - 42:21
59. minuta - 42:22
60. minuta - 42:24
fot. Tomasz Fąfara
Wasze komentarze
no chyba że to iskra taka mocna jest po prostu