Korona gotowa na Michniewicza. Kielczanie blisko przełamania?
Po półtoratygodniowej przerwie piłkarze wracają na boiska T-Mobile Ekstraklasy. Dla zawodników kieleckiej Korony to kolejna okazja, aby po raz pierwszy w tym sezonie zwyciężyć na boisku rywala. Szansa jest duża, bo „żółto-czerwonym” przyjdzie zmierzyć się z Podbeskidziem Bielsko-Biała, która już od dawna puka do bram I ligi.
W zespole „Górali” w ubiegłym tygodniu zaszła znacząca zmiana. Dotychczasowy trener – Dariusz Kubicki postanowił podpisać kontrakt z rosyjskim Sybirem Nowosybirsk, a w jego miejsce klub zatrudnił Czesława Michniewicza. – Pod wodzą trenera Kubickiego Podbeskidzie rozegrało 4 mecze i wiedzieliśmy na co ich stać. Teraz będziemy mieć więcej znaków zapytania, bo nowy trener na pewno wprowadzi kilka nowości. My jednak jesteśmy na to przygotowani, bo w podobnej sytuacji występowaliśmy w meczach sparingowych – zauważa Leszek Ojrzyński, szkoleniowiec zespołu z Kielc.
Ponadto, tuż po starcie rundy jesiennej do „żółto-czerwonych” dołączył Kamil Adamek, którego poprzednim pracodawcą było właśnie Podbeskidzie. – Kamil jest w stanie przekazać nam kilka uwag o swoim byłym klubie. Jednak za czasów jego występów w Bielsko-Białej, drużyna często przegrywała. Teraz natomiast radzi sobie znacznie lepiej, ulegając tylko Legii, choć wcale to spotkanie nie musiało zakończyć się takim rezultatem – podkreśla opiekun „złocisto-krwistych”.
„Górale” tę rundę zaczęli wybornie. Zwycięstwo 4:0 nad Jagiellonią znacznie podbudowało ich morale. Na tyle, iż w kolejnym meczu potrafili zremisować w Krakowie z Wisłą. Następnie ponieśli porażkę na własnym stadionie 1:2 ze stołeczną Legią. Natomiast w ostatnim spotkaniu znów pokazali się z dobrej strony, remisując we Wrocławiu z aktualnym mistrzem Polski. Na szczególną uwagę zasługuje postawa Roberta Demjana, który w ubiegłych czterech spotkaniach zaliczył trzy trafienia.
Mimo to bielszczanie wciąż nie znajdują się w łatwej sytuacji. Zajmują przedostatnie miejsce w tabeli, tracąc 8 punktów do chorzowskiego Ruchu. Dlatego też, dla podopiecznych trenera Michniewicza każdy mecz jest rywalizacją o być albo nie być w T-Mobile Ekstraklasie.
Kieleckich sympatyków optymistycznie powinien napawać fakt, że Korona jak dotychczas wygrała z Podbeskidziem wszystkie trzy konfrontacje na najwyższym szczeblu rozgrywek. W ubiegłym sezonie na wyjeździe kielczanie zwyciężyli 3:2. Natomiast na Arenie Kielc padł wynik 2:0 dla gospodarzy. Również w tym sezonie przy Ściegiennego lepsza okazała się Korona, wygrywając 2:1. W każdym z tych starć bramkę zdobywał Maciej Korzym.
Czy i tym razem „Korzeń” podtrzyma swoją passę? I czy „żółto-czerwoni” po raz pierwszy w tym sezonie odniosą wyjazdowe zwycięstwo? O tym przekonamy się w Wielki Czwartek. Początek meczu Podbeskidzie – Korona o godz. 18.
Zapraszamy na relację Scyzorykiem Wyryte! z tego meczu. Początek tuż po godzinie 17.
Mariusz Kogut
Fot. Oskar Patek/Paula Duda
Wasze komentarze
PODAJĘ LINK.
http://korona-kielce.pl/news,5340-chcesz-fanzone-glosuj.html