Już przeszli do historii, a chcą jeszcze więcej!
Awans do najlepszej ósemki Europy to największy sukces w historii kieleckiego klubu piłki ręcznej. Podopieczni Bogdana Wenty osiągnęli to, po tym jak pokonali Pick Szeged 32:27. - Bardzo chcieliśmy tego awansu. Każdemu na nim zależało – powiedział po meczu Michał Jurecki.
Pierwsze minuty tego spotkania były bardzo nerwowe. Mistrzowie Polski długo szukali odpowiedniego rytmu. - Nie zawsze wszystko nam wychodziło. Najważniejsze jest zwycięstwo – stwierdził Mateusz Jachlewski. Dopiero z czasem naszym zawodnikom udało się zbudować wyższą przewagę, choć Pick cały czas nie odpuszczał. - Było sporo nerwów. Trzeba jednak przyznać, że przez cały czas kontrolowaliśmy przebieg meczu. Można było odjechać wyżej, ale trzeba się cieszyć z sukcesu – dodał Sławomir Szmal.
Widać było, że w kieleckim zespole jest ogromna wola walki i chęć osiągnięcia tego historycznego sukcesu. Większość tzw. bezpańskich piłek padała łupem mistrzów Polski. - Bardzo chcieliśmy, każdemu z nas zależało na awansie. Wiedzieliśmy, że mamy swoją szansę. Od początku chcieliśmy się rzucić do walki i stłamsić Pick już w zarodku. To nam się nie opłaciło. Później było więcej spokoju i grało nam się już lepiej – przyznał Jurecki.
Kielczanie w pojedynku z Pick stoczyli bardzo twardy bój. Zagrali bardzo dobrze, głównie w obronie. Kolejny raz w roli wysuniętego obrońcy sprawdził się Mateusz Jachlewski. Jedynym, o co można było się przyczepić do zawodników Vive Targów Kielce to skuteczność. Ich rzuty bardzo często bronił bramkarz Pick, Roland Mikler. - Bardzo dobrze bronił. Mieliśmy dużo okazji, których nie wykorzystaliśmy. Wynik mógłby być lepszy, gdyby nie jego interwencje – przyznał Jachlewski.
Awans do najlepszej ósemki to największy sukces w historii kieleckiego klubu. W poprzednich latach nasi zawodnicy dwa razy dochodzili do najlepszej szesnastki, teraz wreszcie udało się dostać do najlepszej ósemki. - Cieszymy się z tego, co dzisiaj osiągnęliśmy. My jednak chcemy iść dalej. Teraz we wtorek jest losowanie i zobaczymy na kogo trafimy. Marzeniem każdego z nas jest dotrzeć do Final Four. A co tam będzie to zobaczymy – zapewnia Michał Jurecki.
fot. Paula Duda/Vive Targi Kielce
Wasze komentarze