Odskoczyć strefie spadkowej. Wicemistrz Polski przyjeżdża do Kielc
Plan Korony na miniony tydzień był następujący. Zapomnieć o meczu w Gdańsku, wyciągnąć wnioski i przygotować się dobrze na sobotnią konfrontację. W trzecim w tym roku meczu na własnym boisku przeciwnikiem złocisto-krwistych będzie wicemistrz Polski, Ruch Chorzów.
Leszek Ojrzyński i jego podopieczni musieli szybko zapomnieć o pojedynku z Lechią w Gdańsku. Wyciągnięcie wniosków z własnej, nienajgorszej gry może okazać się kluczowe przed sobotnią potyczką z Ruchem. Kielczanie ruszyli na przeciwnika z wrodzoną dla siebie sportową agresją i determinacją. Mecz „Niebieskimi” w Kielcach z pewnością będzie obfitował w wiele ostrych starć. Jacek Zieliński, szkoleniowiec gości ma już plan na to jak jego drużyna zagra w sobotę. - Jeśli w Kielcach zagramy na wolicjonalnym poziomie Korony, a do tego dołożymy nasze umiejętności, to możemy w sobotę powalczyć o dobry wynik.
Ruch Chorzów w ostatnich dniach nie odpoczywał. Niebiescy w środę wywalczyli sobie awans do półfinału rozgrywek Pucharu Polski, a już dziś zmierzą się z Koroną w walce o kolejne punkty w ekstraklasie. Obie ekipy sąsiadują bowiem w tabeli, zajmując kolejno 13. i 14. pozycję. Zwycięzca tego meczu nie tylko znacząco odskoczy strefie spadkowej, ale włączy się w walkę będzie miał szanse na odskoczenie swojemu najbliższemu rywalowi, gdyż różnica między jedną i drugą drużyną wynosi zaledwie jeden punkt. - Chcielibyśmy wreszcie rozpocząć marsz w górę tabeli. Okazja jest idealna, bo Korona wyprzedza nas o punkt. Wygrywając w sobotę w Kielcach mijamy ją i jeszcze będziemy mieli dwa punkty w zapasie – zauważył opiekun ekipy z Chorzowa.
Korona do tego spotkania przygotowywała się bez Pawła Sobolewskiego i Krzysztofa Kiercza, który w ostatnich dniach doznał bardzo poważnej kontuzji kolana. W sobotę na boisku nie zobaczymy również Aleksandara Vukovicia, który wciąż dochodzi do pełnego zdrowia. – Jest jeszcze za wcześnie. W środku pomocy zresztą mamy dużo chłopaków. Ostatnio nawet zadebiutował ten najmłodszy, czyli Vanja Marković. „Vuko” musi być gotowy w 100 procent, a na razie występuje w samych gierkach treningowych. Nie ma jeszcze żadnego meczu na koncie – przyznał Leszek Ojrzyński, trener Korony.
W sobotniej konfrontacji zabraknie także Kamila Kuzery. Kapitan Korony pechowo zakończył swój występ w Gdańsku z powodu dwóch szybko złapanych zółtych kartek już w pierwszych minutach tego meczu. Jego miejsce w składzie na mecz z Ruchem może zając Paweł Zawistowski, którego zabrakło w starciu z Lechią.
Swoją szansę w pojedynku z Ruchem dostanie zapewne Michał Janota. Pomocnika Korony nie trzeba specjalnie motywować przed meczem z „Niebieskimi” - Do każdego przeciwnika podchodzę tak samo i każdego szanuję. Ruch to bardzo nieprzyjemny zespół, ale jeśli zagramy swoją piłkę, to na pewno wygramy – stwierdził były gracz DVV Go Ahead Eagles.
Statystyki nie wyłaniają jednoznacznego faworyta tego meczu. W dotychczasowych jedenastu pojedynkach kielczanie górą byli zaledwie cztery razy, o jeden raz więcej niż niebiescy. Poprzedni pojedynek obu ekip w Chorzowie zakończył się remisem 1:1. Bramki wówczas zdobyli Pavol Stano dla Korony oraz Arkadiusz Piech. Słowak ma ostatnio dobrą passę i kto wy czy w sobotnim pojedynku nie potwierdzi swojej dobrej dyspozycji i dorzuci do swojego dorobku kolejnej bramki.
Początek pojedynku Korona Kielce –Ruch Chorzów zaplanowano na godzinę 13.30. My zapraszamy oczywiście na relację live Scyzorykiem wyryte!
foto:Oskar Patek
Wasze komentarze