Mecz ostatniej szansy. Effector chce rewanżu za porażkę w Kielcach
„Zmienić swoją grę o 180 stopni” – taki cel przed sobotnim spotkaniem śmiało mogą postawić sobie zawodnicy ekipy Effectora. Rywalem podopiecznych Dariusza Daszkiewicza, po raz drugi w play-offach, będzie drużyna AZS Politechniki Warszawskiej, która bez straty choćby seta opuszczała po ostatniej potyczce kielecki parkiet.
O ile przed ostatnim starciem zespołów z Kielc i Warszawy ciężko było wyłonić zdecydowanego ich faworyta, tak przed sobotnim spotkaniem między obiema ekipami to drużyna Politechniki Warszawskiej uważana jest przez większość za murowanego lidera rywalizacji. Nie ulega wątpliwości, że w ostatnim boju Effector zaprezentował się o kilka klas poniżej swoich prawdziwych możliwości.
Szeregi Jakuba Bednaruka dały kielczanom lekcję każdego poszczególnego elementu siatkarskiej sztuki – począwszy na serwisie, poprzez dokładne przyjęcie, a na mądrym ataku skończywszy. – Piątkowe spotkanie zagraliśmy bardzo słabo, walkę było widać tylko w pierwszym secie. Wiedzieliśmy, że treningi przed tym meczem nie wyglądały dobrze i to przełożyło się na wynik spotkania z Politechniką. Moim zdaniem nasza postawa była konsekwencją przegranej rywalizacji z Jastrzębskim Węglem – tłumaczy atakujący Effectora, Tomasz Józefacki.
Mając w pamięci niemalże zgubną pewność siebie ze strony Jastrzębskiego Węgla wobec ekipy z Kielc, „Inżynierowie” podkreślają, że ostatni mecz był dopiero początkiem boju o minimum szóstą pozycję w klasyfikacji generalnej siatkarskiej ekstraklasy. – Effector to naprawdę solidna ekipa. Choć u niego w hali wygraliśmy dość łatwo, walka trwa dalej. Jestem przekonany, że siatkarze Dariusza Daszkiewicza zrobią wszystko, aby nas pokonać i przedłużyć rywalizację, a dalej – zakończyć ją na swoją korzyść. My natomiast musimy zagrać „swoje” i... uważać na liderów Effectora. Jeśli powstrzymamy Armando Dangera i Nikolay'a Pencheva, będzie dobrze i postawimy kropkę nad „i” – dla oficjalnej strony warszawskiego klubu mówi zdobywca ośmiu „oczek” w ostatnim pojedynku, Maciej Zajder.
Rywalizacja między drużynami toczy się do dwóch zwycięstw. Jeżeli kielczanie wygrają sobotnie starcie, kolejny mecz zostanie rozegrany w poniedziałek, 18 marca. Ekipa, która zwycięży w rywalizacji powalczy o 5. miejsce w tabeli Plusligi, a więc prawo do występów w europejskich pucharach.
Start spotkania o godzinie 17. A my już teraz zapraszamy na relację Scyzorykiem wyryte! na żywo z tej potyczki.
źródło: effectorkielce.com.pl
fot. Paula Duda
Wasze komentarze