Tomczak: O porażce już nie pamiętamy
Druga odsłona „świętej wojny” w sezonie 2012/2013 tuż tuż. - Zawsze trzeba się koncentrować. Myślimy o swoim zespole, o swoich poczynaniach, a także umiejętnościach – mówi przed pojedynkiem z Orlen Wisłą Płock, skrzydłowy Vive Targów Kielce Bartłomiej Tomczak.
Czujecie już atmosferę „świętej wojny”?
- My staramy się to tonować, bo niepotrzebne nakręcanie może wprowadzić nerwy. Chcemy się w pełni skoncentrować, wyjść na boisko i rozegrać dobre zawody oraz je wygrać.
Widziałeś ostatnie mecze Płocka?
- Teraz nie, bo miałem swoje mecze. Ale w poprzednim roku widziałem sporo. Znamy ich dobrze. Chcemy zmazać plamę z jesieni, gdy przegraliśmy siedmioma bramkami. Liczę, że przy wsparciu naszej publiczności uda nam się to.
Ta porażka z Płocka siedzi jeszcze w waszych głowach?
- Już o tym zapomnieliśmy. Nie ma co tego rozpamiętywać. Mamy szansę zmazać plamę i pokonać Płock u siebie. Mam nadzieję, że tego dokonamy.
Nadal nie jest jasna sprawa walkowera w meczu Orlen Wisły z Piotrkowianinem. Tak więc, jeżeli chcecie być pewni pierwszego miejsca przed play-offami musicie wygrać ośmioma bramkami.
- Powiem szczerze, że głównym celem jest zwycięstwo. Jeżeli sytuacja nadarzy się taka, żeby wygrać większą ilością bramek niż w Płocku to na pewno to zrobimy.
Z Płocka napływają informacje o kontuzjach Nenadicia i Nikcevicia. To takie medialne zagranie?
- Zawsze trzeba się koncentrować. Myślimy o swoim zespole, o swoich poczynaniach, a także umiejętnościach. Uważam, że jeżeli zagramy dobrze to nie będziemy musieli zwracać uwagi na kontuzje Płocka.
Wsparcie kibiców będzie ważne?
- Tak, oni w takich meczach odgrywają ważną rolę. Wiele razy, gdy nam nie szło, to oni nas dopingowali, wspierali i losy meczu się odwracały. Choć mam nadzieję, że nie będziemy musieli odwracać losów meczu, a od początku wywołamy euforię dobrą grą.
W Płocku zatrzymał was Marin Sego. Teraz jakoś specjalnie rozpracowujecie go?
- Wiadomo, że każdy zawodnik, który przystępuje do meczu ogląda wideo. Zarówno bramkarze, jak i gracze z pola. Sego zagrał znakomite zawody jesienią. Teraz to my postaramy się go rozpracować, tak aby to zawodnicy z Kielc mogli być zadowoleni.
Ostatnie mecze grasz bardzo dobrze. Chyba możesz być zadowolony ze swojej formy?
- Jestem skrzydłowym, moim zadaniem jest wykańczanie akcji. Cieszę się, że mogę grać, mogę rzucać. Mam nadzieję, że tak zostanie do końca sezonu.
fot. Patryk Ptak
Wasze komentarze