Grabarczyk: Nie jechaliśmy na wycieczkę. Zawsze walczymy
Dziesiąte zwycięstwo w fazie grupowej Ligi Mistrzów odnieśli w sobotę zawodnicy Vive Targów Kielce. - Jesteśmy zadowoleni. Do Gorenje jechaliśmy z myślą o zwycięstwie, a nie o tym, żeby tylko rozegrać ten mecz. Teraz czekamy na kolejnego rywala w Lidze Mistrzów – powiedział Piotr Grabarczyk.
- Cały zespół zagrał bardzo dobrze. Pokazaliśmy, że nawet na tak trudnym terenie możemy wygrać i wywieźć pewne zwycięstwo – wyjaśnił obrotowy mistrzów Polski.
W ostatnich sezonach los często kojarzył kielecki zespół z drużynami ze Słowenii. Naszym graczom jednak rywale z tego kraju przysparzali wielu problemów. - Zgadza się. W poprzednich latach zespoły ze Słowenii nam nie leżały, ale teraz cieszymy się ze zwycięstwa w Gorenje. Czy fatum zostało przełamane? Po prostu zagraliśmy dobrze i byliśmy lepszym zespołem – uważa popularny „Grabar”.
Mistrzowie Polski przechodzą do historii jako drugi klub, który wygrał wszystkie mecze w fazie grupowej Ligi Mistrzów. - Nikt z nas nie myślał o tym w takiej kategorii Jechaliśmy do Gorenje z myślą o zwycięstwie. Cieszymy się, że wygraliśmy. Zawsze staram się grać dobrze. Pokazaliśmy, że potrafimy grać w piłkę ręczną. Walczymy i to jest nas duży plus – cieszy się Grabarczyk.
- To, że zajęliśmy pierwsze miejsce stawia nas w dobrej sytuacji, bo trafiamy na zespół z czwartego miejsca. Ale i tak nie można zapomnieć, że w tej najlepszej szesnastce nie ma słabych drużyn. Niezależnie na kogo trafimy będzie to dobry rywal i do tego dwumeczu będziemy się musieli dobrze przygotować – zapowiada obrotowy kieleckiej siódemki.
Już we wtorek Vive Targi poznają rywala w TOP16 Ligi Mistrzów. Z kich chciałby zagrać Grabarczyk - Zobaczymy to jest losowanie. Ja bym chciał zagrać z Pick Szeged – mówi „Grabar”. A dlaczego właśnie Węgrzy? - Nie wiem (śmiech) tak mi się wydaje. Nie ważne na kogo trafimy będziemy musieli dobrze zagrać. Wiemy jakie mamy cele i będziemy dążyć do ich realizacji – dodaje już na poważnie.
fot. Paula Duda