„Pokazaliśmy serducho pomimo przeciwności losu”
Korona Kielce pomimo tego, że pierwsza straciła bramkę w rywalizacji z Legią, potrafiła się podnieść i pokonać wyżej sklasyfikowanego rywala. - Ciężko mi powiedzieć, dlaczego straciliśmy aż trzy bramki. Może zabrakło koncentracji przy stałych fragmentach gry – zastanawiał się pomocnik gości, Dominik Furman.
„Złocisto-krwiści” wciąż muszą obserwować sytuację na miejscach spadkowych. - Chcieliśmy dzisiaj wygrać tym bardziej, że w swoim meczu zwyciężyło Podbeskidzie. Staramy się wyjść z tego dołu tabeli – zapewniał Maciej Korzym, strzelec gola na 1:1.
Po chwili kontynuował: - Pokazaliśmy serducho pomimo przeciwności losu, w końcu dwóch naszych zawodników jeszcze w pierwszej połowie doznało kontuzji. Nie patrzyliśmy na Legię, ona nas nie interesuje, skupiliśmy się na sobie.
Legia nie dość, że odniosła zupełnie niespodziewaną porażkę, to w dodatku straciła dużo goli. - Na nasze głowy spadł zimny prysznic. Nie tak wyobrażaliśmy sobie inaugurację rundy rewanżowej. Ciężko mi powiedzieć, dlaczego straciliśmy aż trzy bramki. Może zabrakło koncentracji przy stałych fragmentach gry – mówił Dominik Furman, piłkarz „Wojskowych”.
Jednym z najlepszych po stronie gospodarzy był obrońca Tadas Kijanskas. Litwin już dawno tak dobrze nie rozbijał ataków rywali, a dodatkowo zdobył decydującą bramkę. - Wszyscy staramy się, żeby wyglądać jak najlepiej. Dołożyłem swoją cegiełkę i czekamy na kolejne spotkanie – zakończył popularny „Tadek”.
fot. Paula Duda
Wasze komentarze