Ligowy przerywnik. Przyjeżdża Pogoń Szczecin
Z beniaminkiem polskiej PGNiG Superligi Gaz-System Pogonią Szczecin zagrają we wtorek szczypiorniści Vive Targów. Dla kielczan będzie to odskocznia od meczów Ligi Mistrzów. W zespole ze Szczecina występuje trzech zawodników, którzy w przeszłości grali w „żółto-biało-niebieskim” zespole.
W obecnym sezonie Gaz-System Pogoń gra w kratkę. W tej, wzmocnionej latem drużynie wielu upatrywało nawet kandydata do medalu. Tak się jednak nie stało, a szczecinianinie jak na razie w szesnastu meczach wygrali sześć razy i raz zremisowali, zanotowali także dziewięć porażek i z trzynastoma punktami zajmują ósmą lokatę w polskiej PGNiG Superlidze. Zapewne zawodnicy Pogoni mieliby na swoim koncie więcej punktów, ale kilka razy rozgrywali słabe końcówkowi i tracili zwycięstwa w ostatnich minutach.
W zespole ze Szczecina gra trzech zawodników, którzy w przeszłości występowali w kieleckim klubie i wspólnie z nim zdobywali mistrzostwa Polski. Mowa o Wojciechu Zydroniu, Mateuszu Zarembie oraz Bartoszu Konitzu. Jesienią w Pogoni grał jeszcze inny ex-kielczanin – Filip Kliszczyk, ale on zimą odszedł do innego klubu.
Dla kielczan będzie to już szósty mecz w ciągu kilku tygodni. Jednak mistrzowie Polski przystąpią do tego pojedynku w dobrych nastrojach, ponieważ są już pewni pewni pierwszego miejsca w swojej grupie Ligi Mistrzów.
Spotkanie to rozegrane zostanie już we wtorek, dzięki czemu zawodnicy Vive Targów Kielce będą mieli więcej czasu na przygotowanie się do pojedynku z Gorenje Velenje, które rozegrane zostanie w najbliższą sobotę na Słowenii.
Trener Bogdan Wenta nadal nie będzie mógł skorzystać z kontuzjowanych od dłuższego czasu zawodników, czyli Manuela Strleka, Ivana Cupicia, Tomasza Rosińskiego oraz Denisa Bunticia.
Spotkanie to zacznie się o godzinie 18. Jeżeli ktoś jeszcze nie nabył wejściówek, to będzie mógł to zrobić od 16.30 w kasach Hali Legionów. Tych, którzy nie wybierają się na ten mecz zapraszamy do śledzenia relacji Scyzorykiem Wyryte! Początek już na piętnaście minut przed pierwszym gwizdkiem.
fot. Patryk Ptak