Kieleckim siatkarzom trochę zabrakło, ale broni nie składają
– Tym razem pokazaliśmy charakter i w każdym secie walczyliśmy do końca – uważa Michał Kozłowski, kapitan Effectora Kielce. – Jesteśmy bardzo zadowoleni z tego wyniku, jednak przed nami ciężki rewanż. W kolejnym spotkaniu musimy zagrać jeszcze lepiej – dodaje Michał Łasko, siatkarz Jastrzębskiego Węgla.
Michał Kozłowski (kapitan Effectora): Moim zdaniem ten mecz był lepszy w naszym wykonaniu, niż piątkowa postawa. Przede wszystkim cieszy, że pokazaliśmy charakter. Szkoda, że wygraliśmy tylko jednego seta… Do zwycięstwa potrzebowaliśmy trzech.
Michał Łasko (kapitan Jastrzębskiego Węgla): Jesteśmy zadowoleni z wyniku dwudniowej rywalizacji. Teraz pozostało nam już tylko dobre przygotowanie do przyszłego spotkania w Kielcach. Dotychczas w hali Effectora nie grało nam się łatwo, więc będziemy potrzebować jeszcze lepszej koncentracji.
Dariusz Daszkiewicz (trener Effectora): To były lepsze zawody w naszym wykonaniu, o czym świadczy choćby większa liczba kontr po naszej stronie. Było ich aż trzy razy więcej niż w piątek. To wystarczyło nam jedynie do wygranie trzeciego seta. Niestety, do zwycięstwa trzeba więcej. Ale broni jeszcze nie składamy i będziemy walczyć u siebie.
Lorenzo Bernardi (trener Jastrzębskiego Węgla): Jestem zadowolony z wyniku, jednak z gry już niekoniecznie. W sobotnim meczu w pewnych elementach gra nie układała nam się najlepiej. Zaliczyliśmy wzloty i upadki. Najważniejsze jest jednak nasze prowadzenie. Spotkanie w Kielcach z pewnością nie będzie należeć do łatwych.
Z Jastrzębia-Zdroju Karolina Cichoń.
Wasze komentarze