Bez chwili odpoczynku. Effector zaczyna fazę play-off
„To już koniec zbierania doświadczenia, sprawdzam!” – właśnie tak ograna ekipa z Jastrzębia mogłaby dziś powitać na własnym parkiecie raczkującą drużynę Effectora, która zakończyła rundę zasadniczą na siódmym miejscu. PlusLiga wkracza w decydującą fazę rozgrywek, a jej czarnym koniem może okazać się zespół z Kielc.
– W play-off nie ma już słabych zespołów. Będzie bardzo ciężko o korzystny wynik. Ale akurat mi dobrze się gra z Jastrzębskim Węglem. Dlaczego zatem mielibyśmy nie zagrać z nimi przyzwoitych zawodów? – komentuje odważnie na łamach oficjalnej strony Michał Kozłowski, kapitan Effectora. Determinację i odwagę kieleckich siatkarzy już wkrótce zweryfikuje końcowa faza rozgrywek, której zasady są bezlitosne. Przegrany definitywnie odpada z dalszej walki o mistrzostwo Polski.
Siatkarze Jastrzębskiego Węgla na przygotowania do inauguracji play-off mieli zdecydowanie mniej czasu niż kielczanie. Spotkanie jastrzębian odbyło się w poniedziałek, a już dziś przyjdzie im się zmierzyć z Effectorem. – Naprawdę nie znajduję uzasadnienia dla tego, że ostatnia kolejka rundy zasadniczej była rozciągnięta na cztery dni, a pierwszy mecz fazy play-off musimy grać zaledwie po trzech dniach przerwy od zakończenia sezonu regularnego. Kłopot wiąże się z krótkim czasem na regenerację. Kluczowi gracze, którzy występowali także w reprezentacji, mają prawo odczuwać trudy całego sezonu – powiedział dla oficjalnej strony Jastrzębskiego Węgla trener Bernardi.
Natomiast kielczanie, po zaskakującym zwycięstwie nad ZAKSĄ, mieli nieco więcej czasu na odpoczynek. To jednak może nie wystarczyć na faworyzowanego rywala. Mimo to, zawodnicy Daszkiewicza zachowują spokój, a Jastrzębie podchodzi do gości najbliższej potyczki z małą dozą niepewności: – Fakt, że Effector skończył rundę zasadniczą na siódmym miejscu dowodzi tego, że w tej drużynie stało się coś pozytywnego. Grali dobrą siatkówkę. A szczególnie mocni są we własnej hali.
Rywalizacja w fazie play-off toczy się do trzech zwycięstw. W przypadku dwóch wygranych Jastrzębia na ich parkietach wszystko może zakończyć się już w sobotnim pojedynku w Kielcach. Jednak równie dobrze konfrontacja może ponownie przenieść się do Jastrzębia-Zdroju. O ile ekipa Daszkiewicza po dwóch wyjazdowych porażkach, odniesie taką samą ilość zwycięstw w stolicy województwa świętokrzyskiego. Jest na to szansa, bo zawodnikom Jastrzębskiego Węgla gra się ciężko w Hali Legionów. W fazie zasadniczej odnieśli trumf dopiero po tie-breaku.
Początek dzisiejszego spotkania o godzinie 18. Sobotnie starcie rozpocznie się godzinę wcześniej. Natomiast pojedynek rewanżowy w kieleckiej hali będzie miał miejsce 23. lutego. Zapraszamy Was na relację Scyzorykiem Wyryte! z tych potyczek, a także pomeczowe wypowiedzi trenerów i zawodników.
Michalina Palacz
Fot. Paula Duda/Grzegorz Pięta
Wasze komentarze