A tak swoją drogą... Zróbmy pospolite ruszenie

12-02-2013 12:57,

Zamykam oczy i... widzę wypełnione trybuny Areny Kielc. Wtedy obiektu częściej nazywanego jednak po prostu stadionem przy ulicy Ściegiennego. Żółć i czerwień mieniąca się na wszystkich sektorach, atmosfera piłkarskiego święta, głód zwycięstwa i bez wątpienia najlepszy pomysł na spędzenie wspólnego wieczora. Czy możemy to jeszcze powtórzyć?

Spełniły się nadzieje tych, którzy twierdzili, że na mecze Korony powinni chodzić tylko prawdziwi fanatycy. Ludzie, którzy kochają piłkę nożną i kielecki klub. Dzisiaj mamy tego efekty – niewiele ponad 6 tys. widzów na meczach żółto-czerwonych. Czyli tyle, ile chodziło na spotkania Korony na stadion przy Szczepaniaka - fatalny pod względem komfortu oglądania meczów.

Spłycanie widowni wyłącznie do najzagorzalszych kibiców to największa głupota, jaka tylko może w sporcie być.

Martwić może szczególnie, że w pierwszej lidze, gdy Korona walczyła o awans do ekstraklasy po karnej degradacji za korupcję, na stadion potrafiło przyjść więcej widzów na mecze z Odrą Opole, Zniczem Pruszków (ponad 10 tysięcy!) czy Turem Turek, niż teraz, w ekstraklasie na Wisłę Kraków czy Lech Poznań.

Znaczącym jest fakt, że na pierwszy mecz rundy wiosennej w pierwszej lidze, w marcu roku 2009, na trybunach zameldowało się aż 14 988 widzów! Minęły trzy lata i… dzisiaj marzę o tym, by doczekać dnia, gdy na Arenę Kielc przyjdzie jeszcze komplet publiczności. Oczywiście na mecz Korony, a nie reprezentacji Polski.

I tak sobie myślę, że jeżeli sami czegoś z tym nie zrobimy, to chyba nigdy tego nie doczekamy – no, może poza sytuacją, gdy Korona zostanie mistrzem Polski i będzie biła się o Ligę Mistrzów. Na to jednak póki co się nie zanosi, dlatego warto sprawić, żeby ten stadion choć częściowo odzyskał dawny blask. 6 tysięcy fanatyków ma dużą siłę do tego, żeby chociaż ta „dziesiątka” została w końcu przekroczona.   

Na marketing klubu raczej nie mamy co liczyć. To złożony problem i choć zgadzam się w stu procentach, że w klubie pracuje za mało osób odpowiedzialnych za ten ważny (i często niedoceniany) dział, to jednocześnie uważam, że i obecny potencjał osobowy można by lepiej oraz mądrzej wykorzystać. Jestem pełen uznania dla działania biura prasowego klubu, a zwłaszcza tego, co robi w internecie. Warto zdradzić, że Korona kilka tygodni temu otrzymała nagrodę w ramach spotkania klubów ekstraklasy za promocję drużyny w sieci, a kieleccy przedstawiciele przeprowadzili prezentację, jak przy tak słabych możliwościach kadrowych oraz finansowych doprowadzili do takiego efektu.

Chylę czoła, ale niestety jednocześnie ubolewam, że Korona tak mocno, jak w internecie, nie jest widoczna w samych Kielcach. Bo na internetowy profil Korony trafią tylko ci, którzy mocno interesują się życiem klubu (nie mówiąc już o tym, że w regionie wciąż wiele osób ma dystans do internetu). A tu chodzi o to, by do żółto-czerwonych barw zachęcić też tych, którzy nie czują takiego przywiązania. Przy czym, pamiętajmy – czasami wystarczy jedna iskra, by obdarzyć coś naprawdę wielkim uczuciem.

Przed nami wydarzenie znakomite, które można, a wręcz trzeba wykorzystać. Przynajmniej warto spróbować. Znakomity przeciwnik – Legia. Idealny dzień i godzina – sobota, 18. Pewnego rodzaju niepewność – niby murowany kandydat do mistrzostwa Polski, ale przecież za Koroną zimowe obozy przygotowawcze i złocisto-krwiści mogą prezentować się znakomicie. A właśnie, jak będą wyglądać, co zmienił w zespole Leszek Ojrzyński? Na pewno nie zmieni się charakter, nasi znowu będą walczyć za dwóch, biegać za trzech i grać jak w Premier League... A właśnie, pamiętacie jak Korzym zapakował piłkę głową Kuciakowi?

Jak widzicie – ten mecz już dzisiaj zapowiada się wspaniale.

Może warto więc w gronie swoich najbliższych spróbować zorganizować „wspólne wyjście na mecz”? W końcu to może być dopiero początek wspólnej imprezy. Najpierw na mecz, skończy się o 20, więc dalej idziemy na miasto/do akademika/na mieszkanie... Możliwości jest naprawdę wiele, a perspektywa spędzenia kilku godzin w fajnym gronie, do tego na wydarzeniu sporej rangi sportowej, może przyciągnąć wielu. Tylko jak to w życiu – ktoś musi zainspirować do działania, a kto ma to zrobić, jeśli nie prawdziwy kibic Korony z krwi i kości?

Z doświadczenia wiem, że jest wiele osób – chociażby studentów przyjeżdżających do Kielc z innych miejscowości – którzy nawet mieliby ochotę pójść na mecz i poczuć atmosferę stadionu, ale że akurat nie znają nikogo, kto tam chodzi i „zna zasady”, to ostatecznie rezygnują. Chyba warto spróbować trafić do tych osób, ułatwić im drogę na Ściegiennego i dać szansę złapać „bakcyla na Koronę”.

Zwłaszcza, że i ci szczególnie uwrażliwieni na kulturę języka nie będą wiosną aż tak mocno zniesmaczeni. W końcu już teraz na meczach raczej nie usłyszymy „PZPN, PZPN, je... PZPN” :) A jeżeli jednak dozwolone będzie odpalanie rac, to tylko i wyłącznie dodatkowo pozytywnie wpłynie na atmosferę piłkarskiego święta.

I na to, by z czasem nowe osoby nie chodziły „na Legię, Wisłę, Lecha” tylko „na Koronę”. To da się zrobić, tylko trzeba o to powalczyć.

Tomasz Porębski

Informacje o biletach na mecz Korony z Legią Warszawa znajdziecie chociażby tu, na oficjalnej stronie internetowej kieleckiego klubu - KLIKNIJ.

fot. Paula Duda

------------

Dziękujemy, że jesteś z nami i wspierasz twórczość dostępną na CKsport.pl. Kliknij w link poniżej i postaw naszej redakcji symboliczną kawę.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Wasze komentarze

Guni2013-02-12 15:33:05
Cała ta propaganda "ze złymi kibolami" brawurowo przeprowadzona przez stróżów prawa,brak sponsora która daje nadzieje na puchary oraz po prostu minięcie mody na Koronę robią swoje. Paradoksalnie Koronie odbija się też czkawką to,że Kielce to miasto sportowe mające na najwyższym poziomie drużynę siatkarską oraz szczypiorniaka i ludzi najzwyczajniej w świecie nie stać chodzić i na Vive i na Koronę i najcześćiej wybierają Vive gdyż tam odnoszone są większe sukcesy. Niestety ale nasz MKS może liczyć tylko i wyłącznie na tą stałą "ekipe" 6 tysięcy ludzi którzy zawsze będa ją wspierać(jak na miasto wojewódzkie trzeba przyznać,że 6 tysięcy to marny wynik)
cezar2013-02-12 15:49:38
A może by tak wspomnieć o naszych "wspaniałych służbach"/ o zatrzymaniach , o wyrokach?
Najbardziej fanatyczni przychodzą na stadion?
Nie. Oni w godzinach meczów w dużej części meldują się na komendach.
Wypełniony młyn Ci się marzy? Ale oczywiście młyn siedzący na swoich miejscach, nie stojący na schodach, nie odpalający piro a niedługo bez sektorówek. Póki nie wyrzucimy policji ze AK nie ma szans na zapełniony stadion.

PS.Od stycznia jest nowy komendant miejski, który będzie chciał się wykazać wyłapaną "mafią kibolską" a i dziura budżetowa sama się nie wypełni.
GrendlerCK2013-02-12 16:02:36
A ja uważam, że więcej by osób chodziło na mecze gdyby liga Polska grała w lipcu i sierpniu a nie w ZIMĘ!!!
norma2013-02-12 16:04:12
Marzenia nic nie kosztują, ostatnie doniesienia o ustawianych meczach MŚ, ME, europejskich pucharów, że o Polsce nie wspomnę pokazują, że jednak 6000 naiwniaków mieszka w Kielcach i okolicy.
Trzeba nie mieć równo pod deklem aby tymi szmaciarzami się interesować i placić jeszcze coraz większą kasiorę. Niech was dalej dymają ci niby piłkarze.
Tomek2013-02-12 16:32:48
Nieudolne dzialania policji i zorganizowanych grup policyjnych zachowujacych sie jak oddzialy ZOMO podczas stanu wojennego doprowadzily do tego, ze normalni ludzie zaczeli sie poprostu bac i przestali przychodzic na mecze Korony. Policja nie kieruje ruchem podczas zorganizowanych imprez sportowych jak to wyglada w innych miastach. Funkcjonariusze powinni przejsc szkolenia i pomagac przejsc przez oznaczone przejscie dzieciom przy wylaczonej sygsygnalizacji swietlnej. Powinni pomagac wlonczac sie do ruchu kierowcom wyjezdzajacym z parkingow. Oni jednak wola rozmawiac z soba i karac ludzi, ktorzy placa podatki na ich wyplaty.
Jestem za tym aby karac zle zachowanie, ale nie robic lapanek w domach jesli ktos nie siedzi na zgodnym z miejscowka miejscem podczas meczu.
Teraz napewno uplynie wiele czasu aby odbudowac swietna atmosfere, ktora byla kiedys na stadyonie Korony.
toja0002013-02-12 17:46:20
1. W rundzie jesiennej trybuny się nie mogą zapełnić bo klub nie będzie sprzedawał biletów na część miejsc (chyba za bramkami w dolnych rzędach?) co jest spowodowane koniecznością oszczędzania na liczbie służb porządkowych. Więc maksymalnie mecz będzie mogło obejrzeć coś około 13,5 tysiąca.
2. Pisząc o tym ,że w klubie pracuje za mało osób w marketingu - moim zdaniem - wykazujesz się częściową nieznajomością sprawy. W klubie za sprawy marketingu odpowiadają niewłaściwe osoby. Jest ich sporo, ale siedzą na ciepłych posadkach, za które płacę ja, Ty, Kielczanie i nie ma znaczenia ile przyniosą do klubu od sponsorów - zawsze będzie pensyjka od podatników. Kolejna rzecz. Czy wiesz, że klub Korona zleca firmie zewnętrznej, która ma siedzibę w Kielcach za pozyskiwanie sponsorów?! Dziwne nie...?! Bo po co ludzie w klubie skoro podpisuje się umowę z firmą zewnetrzną.
3. Kibice w Kielcach to kibice sukcesu. Pamiętam jak spadaliśmy z 2 ligi. Na Szczepaniaka w piękne słoneczne, ciepłe, niedzielne popołudnie przychodziło 200 - 300 osób w tym zero młyna. Była frekwencja jak był sukces (awans) + nowość (ekstraklasa) + nowinka (nowy stadion). Później ten efekt się wypalił. I to dotyczy wszystkich dyscyplin w mieście. Na Vive na Ligę Mistrzów biletów nie ma już na kilka dni przed meczem, ale .... odpukać... niech noga się podwinie i nie będzie pucharów? Wtedy też frekwnecja spadnie. Ale to nie tylko w Kielcach tak jest. Tutaj można generalizować. Lech płacze bo ma dużo mniejsze wpływy za bilety niż się spodziewał, Śląsk to już dramat. Legia oszczędza. Nie ma sukcesów, nie wielkich, powtarzam wielkich nazwisk (nie jakiś Ljuboja - chociaż szacun za to co gra) sprowadźcie do Warszawy Messiego (sic!) stadion bedzie pełny, grajmy w fazie grupowej LM - biletów zabraknie. A tak za przeciętność, momentami miernotę, czasami walkę będą płacić tylko najzagorzalsi. To są reguły rynku. Nie przywołujmy przykładów z Anglii, Niemiec. To bogate kraje, gdzie ludzi stać na dużo więcej. A więc i pójście co kilka dni na mecz. Nie muszą zasuwać dodatkowo w soboty, żeby dorobić na utrzymanie rodziny. Na Legię przyjdzie około 9 - 10 tysięcy. Ludzie będą spragnieni po zimowej przerwie, zadziała magia Legii. Niestety, walka i zaangażowanie nie przesłonią niedostatków wynikających ze skromnego budżetu i skromnych umiejętności. To pokaże frekwencja na kolejnych meczach.
Kabal2013-02-12 17:48:15
Może przyjść komplet, jeśli będzie zainteresowanie meczem to klub uruchomi także dolne sektory za bramką
Scyz2013-02-12 18:45:28
Miasto,w tym policja gnoiło w różnoraki sposób kibiców.teraz kibice maja gdzieś urzędasów i wolą obejrzeć ta lichotę w tv.ot tyle.frekwencja 6tyś to szczyt marzeń na wiosnę
Scyz2013-02-12 18:53:35
jeszcze jedno-"... ktoś musi zainspirować do działania, a kto ma to zrobić, jeśli nie prawdziwy kibic Korony z krwi i kości?..."
powiedz to pan (panie Tomaszu) tym "kibicom z krwi i kości" którzy dostali właśnie za to zakazy i grzywny
cichy2013-02-12 19:34:55
Klasa po prostu Klasa . Też marzę o tym by na nasz ukochany klub chodziło no co najmniej 9 tysiaków , nie kiedy na puchar polski (podkreślone puchar polski ) chodziło więcej osób niż teraz więc spinać dupy i wpadać na te mecze bo to jesr naprawde nie zapomniana atmosferka , coś pięknego !
luka2013-02-12 19:46:49
Tomek nie zgodzę się z tobą w wielu kwestiach tu koledzy napisali dokładnie dlaczego frekwencja spadła za dużo osób dorzuciło do tego swój kamyczek.Ale z główna teza zgadzam się w pełni że coś trzeba zrobić!!i do tego nie potrzeba żadnego marketingu jak piszecie jest 6 tys ludzi którzy przyjdą zawsze wystarczy ze każdy z nich przyprowadzi jedna osobę i już będzie 12 tyś.
do toja0002013-02-12 20:04:39
Dawno taki bzdur nie przeczytałem. To właśnie ty chyba wykazujesz się dużą niewiedzą albo specjalnie wprowadzasz zamieszanie.
Ad.1. Jeśli będzie duże zainteresowanie jakimś meczem klub może jednym pismem zwiększyć pojemność stadionu do maksimum.
Ad.2. Fragment o firmie zewnętrznej, która obecnie zajmuje się pozyskiwaniem sponsorów to wierutna bzdura. Owszem kilka lat temu niejaka firma Budoserwis z Chorzowa miała za zadanie wycenić Koronę i znaleźć dla niej nowego właściciela, co jak wiadomo latem 2011 roku zakończyło się fiaskiem, teraz jednak takiej firmy zewnętrznej NIE MA. Co do liczby pracowników w marketingu. Nie wiem skąd masz informacje o tym, że jest ich sporo. Wystarczy spojrzeć na listę pracowników pod linkiem: http://korona-kielce.pl/index.php?typ=podstrona&id=4
Hmmm... Ja tam widzę jednego dyrektora od marketingu i dwie specjalistki od marketingu. Razem TRZY osoby. To chyba bardzo mało jak na ekstraklasowy klub.
Ad.3. Co do kibiców sukcesu też się do końca nie zgodzę, bo po degradacji do I ligi na mecze chodził prawie cały stadion, o czym też wspomniał autor tego artykułu.
kielczanin2013-02-12 21:42:01
Witam, a ja chodziłem za młodu na Koronę na Koniewa, przerwa aż za Klickiego poszedłem na ostatni mecz w II lidze, potem ekstraklasa i nowy stadion... po degradacji za korupcję też chodziłem, bo był klimat. I tak naprawdę jak sporo moich znajomych przestałem chodzić jak zmienili karty kibica. Do dziś mam stary plastik a nowego nie. Pewnie jak będzie porządny sponsor to znów przyjdę na Koronę.
A2013-02-12 23:02:19
Super artykuł !!!!! Brawo Tomasz Porębski !
Arkadiusz2013-02-12 23:42:41
Podoba mi się rozsądne podejście do tematu. Oczywiście zgadzam się, chociaż nie we wszystkim w 100-stu %. Jako kibic, bywalec praktycznie wszystkich meczów na stadionie i w pewnym sensie sponsor klubu (jako podatnik oraz oczywiście osoba zakupująca bilety) mam prawo oczekiwać jak najwyższej jakości ze strony jego zarządzania. Niestety tutaj mam wiele zastrzeżeń. Można by o tym pisać wiele, sporo zauważyłem sam, dużo też słyszałem różnych ciekawostek (a pewnie maksymalnie tylko połowa z nich jest wyłącznie plotkami), ja tylko wspomnę o jednym. Jeśli przez tyle miesięcy utrzymywało się, że dyrektor Niebudek wywiązuje się ze swoich obowiązków należycie, a nagle rozprawia się z nim w kilka dni, bez wyjaśnienia żadnych faktów, to śmiem powątpiewać, czy wcześniej też nie było problemów. Analogicznie sytuacja wyglądała w przypadku stanowiska "kierownik drużyny". Nie zagłębiałem się w obecną kadrę klubu tą pracowniczą, ale jestem ciekaw czy informacje o tym, że w klubie są osoby które tylko pierdzą w stołek są prawdziwe czy kłamliwe. Może byłoby dobrze, żeby ktoś to skontrolował na przykład Rada Nadzorcza albo Prezydent?
as2013-02-13 05:27:39
dlaczego nie wspomniałes o polici atakującej za bluzgi pod nosem i zamiane miejsc?mysle ze to jest prawdziwy powód małej frekfenci
toja0002013-02-13 06:27:23
nie wiesz o czym piszesz, dlatego się kompromitujesz. Firma Budoserwis miała za zadanie znaleźć kupca na akcje Korony a zewnętrzna firma, która ma podpisaną umowe z Koroną (rozmawiałem z pracownikiem tej firmy) ma za zadanie pozyskiwać nowych sponsorów dla klubu, ale jeśli masz kłopoty w czytaniu ze zrozumieniem to świadczy o twoim IQ. 3 osoby w marketingu to mało? Ok, to powiedz może ile te osoby przyniosły kasy do klubu. Znowu nie rozumiesz o czym piszę - nie ilość a jakość. Co do kibiców sukcesu, to piszesz o kilku (może kilkunastu) meczach w jednym sezonie a ja o wielu latach. Zastanów się zanim coś odpiszesz a najlepiej idź na kursy wieczorowe dla ludzi mających trudności w czytaniu ze zrozumieniem. Następnym razem jak będziesz chciał coś napisac na tej stronie to przygotuj się merytorycznie bo szkoda tutaj miejsca na takie "lanie wody" jakie uprawiasz.
Do kielczanin2013-02-13 10:25:46
Argument że przestałeś chodzić na Koronę gdy zmienili karty jest po prostu żenujący!!!!
Dlatego niem kibiców na meczach:
Jeden nie chodzi bo nie ma czasu wyrobić nowej karty.
DRUGI bo lepiej obejrzeć w TV sprzeczając się o pilota z rodziną.
TRZECI bo zimno i nie graja ligi od maja do sierpnia i tylko w temperaturze max 27C!!!!
Ludzie dorośnijcie
swara2013-02-13 11:32:57
Ktoś zwietrzył interes i na kartach, a później na ich wymianie, nabił kabzę i się śmieje z frajerów. Ja tam żadnej karty nie kupowałem i nie zamierzam kupować tak jak sporo moich znajomych. Chodziliśmy na mecze jak wpuszczali na dowód, później przestali to się skończyło łażenie. Okazało się że dobrze, bo ktoś wymyślił, że na mecze przychodzą sami kibole bluzgają i się leją. No i tutaj słowa podziękowania dla tego od kart, który zaoszczędził mi tego cyrku w zeszłym roku ze zdjęciami, komendami, kolegiami itp. Ot prawdziwy marketing w Kielcach, jak najwięcej wydymać z kasy tych, co chodzą.
misiek2013-02-13 15:31:55
Ja poszedłem do linku z artykułu i stwierdzam ze najtańszy bilet kosztuje 20zł. Za taką jakość to zapłaciłbym góra 10zł i to na sektor A. Poziom jest żałosny a kopacze zarabiają za dużo i to nie dotyczy tylko Korony, ale całej ligi. Po za tym idąc też na mecz można na prawdę za darmo dostać zakaz. Dzięki wole obejrzeć bundeslige na ES2
cichy982013-02-13 19:55:06
Do Norma .I tu już zauważyłem Bereta który nie ma pojęcia w ogóle o piłce , słuchaj szmaciarzem możesz nazywać siebie nie pozwolę żeby tak gadano na ludzi którzy oddają serce na boisku bo tego naszym SCYZOROM nie można odebrać więc jak nie wiesz co to Piłka Nożna to zamknij Ryj ładnie mówiąc :)
CK z daleka2013-02-13 22:01:58
Na wszystko można narzekać, ale zanim ktokolwiek zacznie narzekać na ceny biletów niech sprawdzi jak one się mają w innych klubach ekstraklasy. Brawo Tomek Porębski - nie bawił sie w szukanie argumentów przeciw - znalazł argument za. Widać, że ma w sercu ten klub, jak każdy lubi pełne żółto-czerwone trybunty i niech to będzie podstawowy wyznacznik. Prawda taka, że kto szuka powodów do niepójścia zawsze coś wymyśli - nie ma sensu i szkoda czasu na czytanie argumentów przeciw. Kto pamięta 3 ligę i marzył o grze w ekstraklasie nigdy nie będzie narzekał, że jesteśmy w ekstraklasie nie na 1 miejscu. Kto jest za Koroną na meczu będzie. Kropka.Do zobaczenia.
crv2013-02-14 00:42:34
"Z doświadczenia wiem, że jest wiele osób – chociażby studentów przyjeżdżających do Kielc z innych miejscowości – którzy nawet mieliby ochotę pójść na mecz i poczuć atmosferę stadionu" - ale nie będą specjalnie chodzić po kilka razy do klubu żeby wyrobić kartę kibica, a jednorazowe zostały wycofane.
Filsonovicious2013-02-14 10:17:52
milicyjne łapanki + mizerność zespołu= 4000kibiców/mecz
luke2013-02-14 10:45:05
co za brednie. wyrabiając kartę można iść tylko raz do klubu.
asd2013-02-14 11:51:20
O ile mi wiadomo karty ostatnimi czasy wyrabiali od ręki.
ZZZzzzZZZ2013-02-14 12:28:40
Właśnie o to chodzi wypowiedź "Kielczanin" bo koledzy przestali chodzić i nowe kary kibica trza było wyrobić ile to roboty 5 min
lubieplacki2013-02-19 03:02:58
swara chlopie o czym ty gadasz?! to nie jest wymysl klubu Korona Kielce ani zadnego innego z wprowadzeniem karty tylko takie sa PRZEPISY i KAZDY klub ,,dyma" kibicow na kase, poniewaz nie ma innego wyjscia. Taka ustawa i tego sie nie przeskoczy. Myslisz, ze gdyby to nie bylo wymagane to nasz klub wprowadzal by sam z siebie OBOWIAZEK posiadania karty? oczywiscie, ze nie! wiec nie pluj jadem na Korone, bo klub podporzadkowac sie musi pewnym regulom ustalonym przez gamoni z ,,gory" i nie maja w tej sprawie nic do powiedzenia

Ostatnie wiadomości

W drugim meczu półfinału Orlen Superligi Industria Kielce pokonała KGHM Chrobrego Głogów 34:22. – Najważniejszym celem było zwycięstwo, ponieważ są to play-offy i tutaj różnica bramek nie jest potrzebna – powiedział po spotkaniu Artsem Karalek, obrotowy „żółto-biało-niebieskich”.
W drugim meczu półfinału Orlen Superligi Industria Kielce pokonała KGHM Chrobrego Głogów 34:22. – Graliśmy inny handball niż zazwyczaj, było więcej pragmatyzmu w naszej postawie, dzięki czemu spokojnie budowaliśmy akcje w ataku – powiedział po spotkaniu Krzysztof Lijewski, drugi trener „żółto-biało-niebieskich”.
Suzuki Korona Handball Kielce wygrała wyjazdowy mecz 20. kolejki Ligi Centralnej Kobiet z PreZero APR Radom 31:27. Najskuteczniejszą zawodniczką kielczanek była Magdalena Berlińska, zdobywczyni dziesięciu bramek.
Mistrzowie Polski, sobotnim zwycięstwem nad KGHM Chrobrym Głogów, przypieczętowali awans do finału mistrzostw Polski. Kielczanie przed własną publicznością ograli głogowian 34:22. MVP spotkania został Dylan Nahi.
W sobotę 7 września w łódzkiej Atlas Arenie mecz o Orlen Superpuchar Polski zagrają mistrz Polski ze zdobywcą krajowego Pucharu. Taką informację podał organizator rozgrywek – Superliga.
Drużyna Jakuba Stolarczyka wywalczyła awans do angielskiej elity. Gracz pochodzący z okolic Chęcin ma na swoim koncie pierwsze tego rodzaju osiągnięcie w karierze.
Igor Karacić i Alex Dujszebajew znaleźli się w najlepszej siódemce pierwszych ćwierćfinałowych potyczek Ligi Mistrzów. Wyróżniony przez EHF został jeszcze jeden zawodnik Industrii.
Poniedziałkowy pojedynek Korony Kielce z Puszczą Niepołomice będzie arcyważny w kontekście walki obu zespołów o utrzymanie. Przeanalizujmy zatem czego możemy się spodziewać po drużynie prowadzonej przez Tomasza Tułacza.
Za nami rozgrywana w środku tygodnia 29. kolejka Fortuna I Ligi. Na zapleczu ekstraklasy sześć klubów walczy o udział w barażach.
Komisja do spraw Licencji Klubowych Polskiego Związku Piłki Nożnej przyznała licencję Koronie Kielce na występy w PKO BP Ekstraklasie w sezonie 2024/2025. Po raz pierwszy od lat kielczanie nie mają nadzoru finansowego.
Na konferencji prasowej przed spotkaniem z Puszczą Niepołomice trener Korony Kamil Kuzera poruszył kwestię Fredrika Krogstada oraz Jacka Podgórskiego. Obu graczom za kilkanaście tygodni skończą się umowy z zespołem.
W 30. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zagra na wyjeździe z Puszczą Niepołomice. – Mocno na to zapracowaliśmy i musimy iść tą naszą drogą. Jeżeli utrzymamy tę dyscyplinę i konsekwencje, tak jak w ostatnim pojedynku to możemy być optymistami przed kolejnym spotkaniem – powiedział przed potyczką Kamil Kuzera, trener „żółto-czerwonych”.
– Już mecz ze Stalą trochę nas zbudował, jednak po drodze przydarzyła się wpadka z Wartą, bo tak to nazywam, gdzie nie zagraliśmy dobrze i straciliśmy trzy punkty. Wygrana nad Radomiakiem pokazała, że musimy w siebie wierzyć, bo potrafimy grać. Jak jesteśmy zdeterminowani, bezpośredni oraz odważni, to takie taktyczne i typowo piłkarskie rzeczy same przychodzą – mówi przed poniedziałkową rywalizacją z Puszczą Niepołomice Jacek Podgórski, zawodnik Korony Kielce.
W poniedziałek Korona Kielce będzie chciała pokazać, że pogrom Radomiaka nie był dziełem przypadku i wygrać na wyjeździe z Puszczą Niepołomice. Z kogo nie będzie mógł w Krakowie skorzystać trener Kamil Kuzera?
Przed 20-krotnymi mistrzami Polski rewanżowy mecz ćwierćfinału Orlen Superligi z KGHM Chrobrym Głogów. Sobotni (27 kwietnia) pojedynek może zdecydować o awansie do finałów ligowej rywalizacji.
– Piłka ręczna to taka dyscyplina, w której my, skoczkowie narciarscy, zostalibyśmy zmieceni z boiska. Widzę, że ten sport wyróżnia walka i zaangażowanie. I tak to powinno wyglądać – powiedział po meczu Industrii Kielce w ćwierćfinale Ligi Mistrzów z SC Magdeburgiem znakomity polski skoczek narciarski, Dawid Kubacki, który oglądał go z trybun Hali Legionów.
Bartosz Frankowski będzie sędzią meczu 30. kolejki PKO BP Ekstraklasy, w którym Korona Kielce zmierzy się z Puszczą Niepołomice. Spotkanie przy ulicy Józefa Kałuży będzie 25 konfrontacją z udziałem „żółto-czerwonych” prowadzoną przez tego arbitra.
Podczas ćwierćfinałowego starcia Industrii Kielce z SC Magdeburg kontuzji doznał Michał Olejniczak. I choć samo zdarzenie wyglądało dramatycznie, uraz jest zdecydowanie mniej groźny niż spodziewano. To byłoby na tyle jeśli chodzi o dobre informacje, ponieważ kieleckiego szczypiornistę czeka dłuższa przerwa.
Industria Kielce w pierwszym meczu ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów pokonała S.C. Magdeburg 27:26. – Trudno określić, jak układają się teraz szanse na awans – powiedział po spotkaniu Alex Dujszebajew, kapitan „żółto-biało-niebieskich”.
Industria Kielce w pierwszym meczu ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów pokonała S.C. Magdeburg 27:26. – Na wyjeździe przy takiej grze w ataku pozycyjnym to może skończyć się nawet 10 bramkami straty – powiedział po spotkaniu Tałant Dujszebajew, trener „żółto-biało-niebieskich”.
W trakcie spotkania Ligi Mistrzów między Industrią Kielce, a Magdeburgiem, którego stawką jest awans do Final4 tych rozgrywek, potwornie wyglądające kontuzji nabawił się Michał Olejniczak.
Wielkie emocje w Hali Legionów podczas ćwierćfinałowego spotkania Industrii Kielce z Magdeburgiem w ramach Ligi Mistrzów. Mistrzowie Polski, przy głośnym wsparciu z trybun, walczyli niesamowicie i wygrali 27:26.
Korona Kielce w ostatnim meczu rozprawiła się na własnym terenie z Radomiakiem Radom aż 4:0. Żółto-czerwoni nie dali rywalom szans, zainkasowali komplet punktów i tym samym podtrzymują swoje szanse na utrzymanie w elicie. Kto Waszym zdaniem był najlepszym kieleckim zawodnikiem tego starcia? Ogłaszamy wyniki sondy!
W swoim trzecim sezonie w Lotto Superlidze Global Pharma Orlicz 1924 Suchedniów znalazł się w czołówce, ale tym razem medalu nie zdobył. Suchedniowska drużynę czeka jeszcze finał rozgrywek o Drużynowy Puchar Polski.
W ubiegły weekend na boiskach 1. Ligi rozegrano 28. serię gier. Upłynęła ona pod znakiem świetnego powrotu z zaświatów Wisły Kraków oraz kolejnych triumfów Lechii i Arki, które zdecydowanie uciekły reszcie stawki i pewnie kroczą po Ekstraklasę.
Korona Kielce poznała termin ostatniego meczu na Suzuki Arenie, w którym zmierzy się z Ruchem Chorzów.
Sławomir Szmal ogłosił chęć startu w wyborach na prezesa Związku Piłki Ręcznej w Polsce. Legendarny bramkarz chce zreformować organizację zarządzającą rodzimym handballem, a o swojej decyzji poinformował na specjalnej konferencji prasowej.
Dwóch zawodników Korony Kielce: Piotr Malarczyk oraz Jewgienij Szykawka zostało nominowanych do najlepszej jedenastki 29. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Dla Białorusina jest to pierwsze tego typu wyróżnienie w trwającym sezonie.
W 29. kolejce Ekstraklasy padł absolutny rekord frekwencji w XXI wieku. Na Stadionie Śląskim spotkanie pomiędzy zaprzyjaźnionymi Ruchem Chorzów i Widzewem Łódź oglądało przeszło 50 tysięcy osób.
Maciej Giemza z Piekoszowa obok Kielc wraz z pilotem Rafałem Martononem zwyciężyli w pierwszej rundzie Mistrzostw Polski Samochodów Terenowych – rajdzie Baja Drawsko Pomorskie 2024.

Copyright © 2024 CKsport.pl Redakcja Reklama

Projekt i wykonanie: CK Media Group