16-latek nadzieją Korony: Tanio miejsca w drużynie nie oddam
Nic się nie dzieje bez przyczyny, jest to też dla mnie jakąś nagroda za ciężka prace na treningach – mówi o włączeniu go do pierwszej drużyny Karol Angielski. - Będę się starać na każdym treningu, aby dostać szanse gry od pierwszych minut w lidzie – zapewnia niespełna 16-letni wychowanek Korony, który przebywa z drużyną na Cyprze.
Młody napastnik już od jakiegoś czasu dobijał się do pierwszej drużyny. Pochwał nie szczędzili mu trenerzy grup młodzieżowych. W grudniu 2012 roku trener Leszek Ojrzyński zdecydował się włączyć Angielskiego do kadry pierwszego zespołu. - Czy było to dla mnie zaskoczeniem? Na pewno tak, bo nie codziennie dostaje się zaproszenie na trening w pierwszej drużynie. Ale nic się nie dzieje bez przyczyny, jest to też dla mnie jakąś nagroda za niezłe występy oraz ciężka pracę na treningach – zauważa Karol Angielski.
-Drużyna przyjęła mnie bardzo pozytywnie. Jest to mój drugi obóz, ale pierwszy tak naprawdę za granicą daleko od domu. Mieszkam w pokoju z Marcinem Cebulą i Ivanem Markoviciem. Ale tak naprawdę to Michał Janota i Paweł Golański wprowadzili mnie do drużyny. Staram się trzymać także z resztą zespołu m.in. Tomkiem Lisowskim, Kamilem Sylwestrzakiem czy Krzyśkiem Kierczem. Bardzo się cieszę, że drużyna mi pomaga. Jest mi łatwiej z tego powodu – przyznaje wychowanek Korony.
Podczas obozu na Cyprze, Angielski mimo swojego wieku jest rozliczany z pracy na treningach tak samo jak pozostali piłkarze. - Nie wydaje mi się by trener Ojrzyński patrzył łaskawym okiem na mnie tylko dlatego, że jestem najmłodszy. To nie jest ważne, ile kto ma lat. Jak może pochwalić to to robi, jeśli trzeba krzyknąć to też to zrobi. Ja jeszcze uczę się grać w piłkę i popełniam błędy. Ale staram się wyciągać jak najwięcej wniosków – stwierdza 16-latek.
Karol Angielski jest pod wrażeniem ośrodka treningowego na Cyprze. - Mamy bardzo dobre warunki, boisk jest dużo, pogoda także dopisuje. W porównaniu z obozem w Kleszczowie tutaj jest więcej zajęć z piłką. Trenerzy rozpisali nam odpowiednie jednostki treningowe na siłowni. Jeśli ktoś chce, może skorzystać z odnowy w SPA czy na basenie. Wszystko mamy praktycznie na miejscu, a nawet jeśli jedziemy na dalsze boisko, to trwa to może 5-10 minut – opowiada popularny „Anglik”.
Młody napastnik Korony ma kogo podglądać na treningach. - Maciej Korzym i Marcin Żewlakow pomagają mi się ustawiać na boisku. Występujemy na tej samej pozycji, a oni są bardziej doświadczonymi zawodnikami. Próbuje obserwować ich na treningach, to jak się zastawiają czy wychodzą do gry – opowiada Angielski. - Mam się od kogo uczyć. Bardzo się z tego cieszę, że mogę brać przykład od takich zawodników. Ale tanio też miejsca w drużynie nie oddam. Będę się starać na każdym treningu, aby dostać szanse gry od pierwszych minut – przyznaje 16-latek.
fot. Paula Duda, korona-kielce.pl
Wasze komentarze
To jest naprawdę wielki talent! Powodzenia Zielony!