Wenta: Było lepiej niż w Puławach. Znowu zaczynamy się czuć
- Wiadomość z Płocka wprowadziła trochę zamieszania. Dostaliśmy taką informację, dotarło to do ławki – mówił po meczu z MMTS-em Kwidzyn trener Vive Targów, Bogdan Wenta. - Wejście Piotrka Grabarczyka ożywiło naszą grę.
Szkoleniowiec „żółto-biało-niebieskich” był bardzo zadowolony ze zwycięstwa w Kwidzynie. – Dziś zagraliśmy lepiej niż w sobotę. Doszło nam kilku ludzi, czyli Uros Zorman i młody Mazur z rezerw. Obawialiśmy się trochę o zdrowie Thorira Olafssona i Krzysztofa Lijewskiego, dlatego też w drugiej połowie były zmiany. Zaczęliśmy z Losertem, ale myślę, że Sławek Szmal w drugiej połowie złapał odpowiedni rytm – stwierdził szkoleniowiec mistrzów Polski. - Znów trzeba pochwalić Piotrka Grabarczyka, bo w pierwszej połowie to on wprowadził do ożywienie się zespołu – dodał.
- Nie wiem jak ocenić zespół z Kwidzyna. Wiadomość z Płocka wprowadziła trochę zamieszania. Dostaliśmy taką informację, dotarło to do ławki. Prowadziliśmy pięcioma trafieniami i nagle straciliśmy trzy głupie piłki. W przerwie spiker wyjaśnił o co chodziło – stwierdził Wenta, który nie chciał komentować sytuacji do jakiej doszło w Płocku. - Inne osoby będą to teraz wyjaśniać – stwierdził krótko.
W grze mistrzów Polski widać było więcej zgrania i zrozumienia na boisku. - Znowu zaczynamy się czuć. Widać, że część chłopaków jest zmęczona. Musimy dokonywać zmian. Teraz zostają nam trzy dni meczu. Michał zasygnalizował przeciążenie nogi. Trzeba pracować dalej. Był Uros, więc Grzesiek, który rozegrał dobrą partię mógł odpocząć – zaznaczył Wenta.
Szansę debiutu w tym spotkaniu dostał niespełna osiemnastoletni Mateusz Mazur, który zdobył dwie bramki. - Na razie spokojnie. To jest młody chłopak z zespołu rezerw. Trzeba dawać mu szansę – powiedział Wenta.
Z Kwidzyna Wojciech Staniec
fot. Patryk Ptak
Wasze komentarze