„Skra zredukowała bieg i wygrała”
– Cieszę się, że potrafiliśmy się odnaleźć. Słowa uznania dla kielczan za dobry początek spotkania i udane starcie z Resovią Rzeszów – mówi Jacek Nawrocki, szkoleniowiec bełchatowskiej Skry. – Szczególnie w końcówce zabrakło nam wiatry w zwycięstwo. Zagraliśmy mało aktywnie, a drużyna przyjezdna podyktowała nam wygórowane warunki – dodaje Dariusz Daszkiewicz, szkoleniowiec gospodarzy.
Jacek Nawrocki (trener Skry): Dla nas to bardzo cenne zwycięstwo. Staramy się złapać odpowiedni rytm gry. Mnóstwo kontuzji nie pozwoliły na to, żeby przez ostatnie dwa miesiące normalnie trenować. Nawet do tego starcia szykowaliśmy się w określonym składzie, w czym przeszkodziła nam kontuzja Cupkovicia. Cieszę, że mimo to potrafiliśmy się odnaleźć. Mamy nadzieję, że to zwycięstwo będzie dla nas małym krokiem do lepszej postawy w kolejnych starciach. Słowa uznania dla zespołu z Kielc. Bardzo dobry pierwszy set i dobra gra w potyczce z Rzeszowem podkreślają cenność naszej wygranej.
Dariusz Daszkiewicz (trener Effectora): Skra wygrała dziś jak najbardziej zasłużenie. My zagraliśmy na dobrym poziomie tylko pierwszego seta. Blok, przyjęcie, atak, zagrywka – nie mieliśmy słabego elementu. Jednak Bełchatów później wzmocnił zagrywkę, z czym nie potrafiliśmy sobie poradzić. Słabe przyjęcie tych zagrań przełożyło się na atak. Pod koniec trzeciej odsłony mieliśmy szanse na zwycięstwo, ale tym razem zemścił się na nas słabo rozegrany początek tej partii. W ostatnim secie zabrakło nam wiary w wygraną. Szkoda, bo nie mieliśmy nic do stracenia, tylko do zyskania. Mogliśmy zagrać aktywniej. Z drugiej strony nie zawsze będziemy grać takie mecze, jak dwa tygodnie temu. Dziś Skra podyktowała nam zbyt wygórowane warunki.
Mariusz Wlazły (kapitan Skry): Co można więcej powiedzieć. Cieszymy się ogromnie, że wygraliśmy. Momentami nasza gra nie wyglądała najlepiej. Popełniliśmy dużo niewymuszonych błędów.
Michał Kozłowski (kapitan Effectora): Gratulacje dla Bełchatowa. Nie wiem, co powiedzieć... Pierwszy set w naszym wykonaniu był bardzo przyzwoity. Zaskoczyliśmy rywala. Potem Skra zrobiła redukcję biegów i zaczęła grać na swoim poziomie. Ich postawa na początku trochę nas uśpiła, co się zemściło.
Fot. Paula Duda