„Nie mogliśmy sobie z nim poradzić”
Siatkarski maraton zainaugurowany w świetnym stylu. Effector Kielce starcia z gigantami PlusLigi rozpoczął od zwycięstwa z mistrzem Polski. – Kielce zagrały naprawdę dobre spotkanie. Duża w tym zasługa Pencheva, który grał na wysokim poziomie – ocenia Maciej Dobrowolski, rozgrywający Asseco Resovii Rzeszów. – Liczyła się jedynie wygrana – dodaje Penchev, który otrzymał tytuł MVP.
– Kompletnie nie mogliśmy sobie z nim poradzić – zaznacza Dobrowolski, opisując postawę Bułgara, który gra w kieleckim zespole. – Przyjechaliśmy tu po trzy punkty, jednak nie jestem jednak zaskoczony tym wynikiem. Dotychczas mieliśmy korzystną serię w starciach z Effectorem, jednak tym razem nie zdołaliśmy jej podtrzymać. Widać postęp w grze gospodarzy.
– Przed meczem myśleliśmy tylko o tym, by wygrać – zaznacza bohater potyczki Effector – Resovia, Nikolay Penchev. – Nieważne iloma punktami, liczyło się tylko zwycięstwo! Tym bardziej, że w naszych głowach wciąż krążyła pamięć o nieudanym spotkaniu z Treflem. Była to dla nas szalenie ważna potyczka.
Na kilka dni przed rywalizacją w ramach 16. kolejki, występ Bułgara stał pod dużym znakiem zapytania. – Tydzień temu doznałem urazu, z którym miałem sporo problemów. Nie czułem się za dobrze – ocenia Penchev. Kontuzja odezwała się pod koniec meczu, co jednak nie przeszkodziło kieleckiemu zawodnikowi kontynuacji świetnych zawodów: –Kolejne spotkania również nie będą łatwe, ale przecież pokazaliśmy, ze potrafimy wygrywać z najlepszymi. Z następnymi przeciwnikami także chcemy zagrać dobre i wygrać. Mamy nadzieję, że taki zwycięski scenariusz powtórzy się w starciu ze Skrą Bełchatów.
Karolina Żelazny
Fot. Grzegorz Pięta