Seria spotkań o „życie”. Czas na Gdańsk
W ostatnim starciu kielczanie dość niespodziewanie ograli na wyjeździe faworyzowaną AZS Politechnikę Warszawską, dzięki czemu umocnili się na pozycji gwarantującej występy w fazie play-off. Jednak do szczęścia brakuje jeszcze m.in. zwycięstwa nad ekipą Lotosu Trefl, który jest bezpośrednim rywalem Effectora w walce o awans do czołówki PlusLigi.
– Gdańszczanie tracą do nas aż pięć punktów, ale mają przed sobą łatwiejsze spotkania. Gramy z samą górą tabeli, więc w sobotę musimy zagrać o pełną pulę – mówi Dariusz Daszkiewicz, szkoleniowiec kieleckiego zespołu.
Sytuacja powoli się komplikuje, tym bardziej, że pod koniec rundy zasadniczej punkty zdobywa również drużyna z Gdańska. Siatkarze Trefla w poprzednim spotkaniu, mimo że przegrywali już 2:0, doprowadzili do piątego seta i wygrali, dzięki czemu mogą do swego dorobku dopisać kolejne dwa punkty.
Jednak w przypadku podopiecznych Dariusza Luksa, nie ma mowy o dobrych nastrojach po ostatniej wygranej: – Styl naszej gry pozostawia wiele do życzenia. Można powiedzieć, że był beznadziejny. Nie wiem jak w ogóle udało nam się wygrać to spotkanie. Mamy jednak te dwa punkty, są one niezmiernie ważne – komentuje Grzegorz Łomacz, rozgrywający Trefla.
W pozytywnych humorach są za to zawodnicy Effectora, którzy zrewanżowali się Politechnice za porażkę w Kielcach. Cieniem na tym wyniku kładzie się sytuacja Bartosza Sufy, który ze względu na uraz, nie mógł zagrać w stolicy. Kielecki libero prawdopodobnie nie wystąpi również w sobotę. – Nie jesteśmy w stanie powiedzieć, kiedy będzie mógł zagrać. Jego brak komplikuje nam sytuację. Na pozycji libero zagra Robert Milczarek, co ogranicza nam pole manewru w przyjęciu – kwituje Daszkiewicz.
Dla Milczarka to pewnego rodzaju powrót do przeszłości. Kielecki zawodnik w poprzednich klubach często występował w roli libero. – Dla mnie to nowa-stara pozycja. W ostatnim spotkaniu pucharowym w Rzeszowie mogłem sobie przypomnieć, jak się gra. Jakieś doświadczenie mam, ale myślałem, że łatwiej mi przyjdzie powrót do gry w roli libero. Przed nami bardzo ważne spotkanie. Chcemy zapewnić sobie udział w play-off. Ale nic nie się nie stanie, jeżeli przegramy. Są jeszcze inne starcia, które zagramy bez presji. Ekipy z góry tabeli nie są nadludźmi – można ich pokonać.
Mimo zadowalających wyników z poprzedniej kolejki, żadna z drużyn nie może pozwolić sobie na chwilę rozluźnienia. Co więcej, to właśnie teraz rozgrywki nabierają największego tempa przed rundą play-off i można być pewnym, że zawodnicy obu zespołów dadzą z siebie wiele, by tylko rozstrzygnąć spotkanie na swoją korzyść. Mecz pomiędzy Effectorem Kielce, a Lotosem Trefl Gdańsk już w sobotę o godzinie 17. Miejsce rywalizacji – kielecka Hala Legionów przy ulicy Bocznej. Zapraszamy na relację Scyzorykiem Wyryte!, która rozpocznie się chwilę po 16.
Współpraca – Karolina Żelazny.
Fot. Grzegorz Pięta