W Rzeszowie bez niespodzianki. Gładka wygrana Resovii
Tak jak się można było spodziewać, Effector Kielce nie sprawił sensacji i łatwo uległ w Rzeszowie mistrzowi Polski 3:0. We wszystkich trzech setach spotkanie kontrolowali gospodarze i ich awans ani przez moment nie był zagrożony.
Kielczanie rozpoczęli potyczkę w składzie: Kozłowski, Penchev, Orczyk, Danger, Zniszczoł, Warda, Milczarek (libero). Na samym początku pierwszej odsłony pojedynku, zespół z województwa świętokrzyskiego nie odstawał rzeszowianom. Po skutecznym ataku Dangera na tablicy wyników widniał rezultat 7:7. Po chwili zawodnicy Daszkiewicza objęli prowadzenie, które jednak szybko zostało im wydarte, między innymi dzięki błędom kieleckiego zespołu. Resovia, która „odjechała” na kilka punktów przewagi już spokojnie do końca partii kontrolowała boiskowe wydarzenia. Mimo asa serwisowego Armando Dangera, Effector uległ Asseco 25:20, dzięki czemu gospodarze byli już pewni udziału w Final Four Pucharu Polski.
Pierwszy punkt dla kielczan w drugim secie zdobył Orczyk, który obił blok rywali. Od samego początku jednak Resovia chciała zaznaczyć, kto tu rządzi, dzięki czemu po chwili zrobiło się już 15:9 dla gospodarzy. Zaraz potem w siatkę zagrał Zniszczoł, a jego wyczyn skopiował Kovacević. Ostatecznie rzeszowianie pokonali Effectora 25:18.
Trzecia odsłona wyrównana była tylko z początku. Szybko inicjatywę przejęli siatkarze Resovii i wyszli na prowadzenie 12:7. Chwilę później po dobrym ataku Kokocińskiego wynik brzmiał 14:9. Zawodnicy Daszkiewicza nie potrafili jednak odmienić losów spotkania i przegrali w trzeciej partii 25:19.
Tym samym kieleccy siatkarze nie sprawili niespodzianki i ulegli gładko Asseco Resovii Rzeszów 3:0. W pierwszej potyczce rozegranej w Hali Legionów siatkarze z województwa podkarpackiego zwyciężyli takim samym stosunkiem, co oznacza, że to oni pojadą do Częstochowy na turniej finałowy Pucharu Polski.
Asseco Resovia Rzeszów – Effector Kielce 3:0 (25:20, 25:18, 25:19)
fot. Maciej Urban