Oceniamy mistrzów Polski po rundzie jesiennej
Fantastyczną rundę zaliczyli podopieczni Bogdana Wenty. Kielczanie od września do grudnia rozegrali dwadzieścia trzy oficjalne mecze i przez ten okres przegrali zaledwie raz. Jak w rundzie jesiennej prezentowali się zawodnicy Vive Targów Kielce?
Sławomir Szmal – W wielu meczach murował wręcz kielecką bramkę. Nieprzypadkowo już wiele razy trafił do siódemki kolejki Ligi Mistrzów. Chyba najbardziej w pamięci zapadną nam mecze w jego wykonaniu przeciwko Metalurgowi Skopje. W polskich rozgrywkach czasem dokonywał wręcz cudów, z Chrobrym Głogów grał tylko siedemnaście minut i miał aż 80 procent udanych obron.
Kamil Buchcic – To tak na dobrą sprawę jego debiutancka runda w pierwszym zespole. Zadebiutował w Lidze Mistrzów, rozegrał sporo spotkań w PGNiG Superlidze. Zbierał jakże cenne doświadczenie. Jest młody i bardzo ambitny. Ciągle się rozwija i powinien grać jak najwięcej. Gdy dostawał szanse to w większości przypadków je wykorzystywał.
Venio Losert – Przyszedł już w trakcie sezonu, miał załatać dziurę po Marcusie Cleverly'm. Jednak ta sztuka jak na razie mu się nie udała. Niestety nie mógł być zgłoszony do Ligi Mistrzów, więc grał tylko w polskich rozgrywkach. I to ze zmiennym szczęściem, bo dobre parady przeplatał słabymi. Jednak bramkarzowi jest trudno wejść do drużyny w trakcie rozgrywek, więc Losert potrzebuje jeszcze trochę czasu.
Manuel Strlek – Ostatni transfer przeprowadzony latem przez włodarzy Vive Targów Kielce. Strlek to podstawowy lewoskrzydłowy reprezentacji Chorwacji, a do tego bardzo sympatyczny człowiek. W kieleckim zespole dość szybko wywalczył sobie mocną pozycję. Rundę miał bardzo udaną, choć nie pokazał chyba w pełni jeszcze wszystkich swoich możliwości. Jednego można być pewnym, kibice mistrzów Polski będą mieli jeszcze dużo radości z jego gry.
Mateusz Jachlewski – Chyba największe (pozytywne) zaskoczenie jesieni. „Siwy” ma za sobą jedną z najlepszych rund od kiedy trafił do kieleckiego zespołu. Rywalizacja ze Strlerkiem wpłynęła na niego bardzo pozytywnie. Prawie zawsze, gdy był na boisku prezentował się bardzo solidnie.
Bartłomiej Tomczak – Największy pechowiec w drużynie. Już po zakończeniu poprzedniego sezonu w meczu reprezentacji Polski doznał kontuzji łokcia, która wyeliminowała go z gry na wiele miesięcy. Gdy już się wyleczył to stanęło przed nim ciężkie zadanie rywalizacji z będącymi w dobrej formie Strlekiem i Jachlewskim. Z tego powodu dostawał mało szans, ale wtedy gdy pojawiał się na boisku grał naprawdę dobrze.
Michał Jurecki – Lider drużyny. Zaliczył bardzo dobrą rundę. Jest zawodnikiem bardzo uniwersalnym. Z powodzeniem gra zarówno w obronie, jak i ataku, gdzie w wielu trudnych momentach „ciągnął” grę swojej drużyny. Wydaje się, że jest już jednym z najlepszych zawodników na świecie na swojej pozycji.
Karol Bielecki – Pierwsze miesiące po powrocie do Kielc były dla niego bardzo trudne. Dostawał bardzo mało szans. Kibice na forach internetowych zastanawiali się jakie są tego przyczyny. Z czasem jednak zaczął się pojawiać na boisku więcej. Momentami brakowało mu skuteczności, ale gry już się „rozkręcił” jego gra wyglądała dobrze.
Grzegorz Tkaczyk – Podczas sierpniowego meczu towarzyskiego z Dinamem Mińsk złamał palec i jego powrót na boisko trwał około dwóch miesięcy. Po powrocie do zdrowia szukał odpowiedniej formy i jego gra była raz lepsza raz gorsza. Jednak na wiosnę „Młody” powinien być jednym z liderów kieleckiej drużyny.
Uros Zorman – Wreszcie pokazał pełnię swoich umiejętności. Dobrze rozumiał się z kolegami, dzięki czemu łatwiej było mu kreować grę mistrzów Polski. Repertuar zagrań i podań ma ogromy, i co najważniejsze umie go wykorzystywać.
Tomasz Rosiński – Cały czas grał dobrze i był wiodącą postacią zespołu. Niestety doznał kontuzji kolana i musiał przejść operacje kolana. Ten uraz niestety wykluczy go z udziału w styczniowych mistrzostwach świata. Jeżeli jednak rehabilitacja pójdzie pomyślnie „Rosa” powinien do gry wrócić już w lutym.
Krzysztof Lijewski – To zawodnik bardzo uniwersalny. W pierwszych miesiącach gry w Kielcach nie był typowym killerem, a raczej asystentem. Dużo widział i podawał do lepiej ustawionych kolegów, choć sam też potrafił efektownie rzucić. Z powodzeniem grał też w obronie.
Denis Buntić – Dziwna runda w jego wykonaniu. Miewał dobre mecze, ale generalnie grał poniżej możliwości. Trzeba mieć jednak nadzieje, że wiosną kieleccy kibice zobaczą już takiego „Bunto” jakiego znają z poprzedniego sezonu.
Ivan Cupić – Czyli pan „naj”. Najlepszy i najskuteczniejszy zawodnik Vive Targów na jesieni Przyjechał do Kielc i błyskawicznie rozkochał w sobie kibiców. Potrafił rzucić dziesięć bramek w trzydzieści minut.
Thorir Olafsson – Początkowo wydawało się, że rywalizację z Cupiciem może przegrać dość wyraźnie, ale tak się nie stało. „Totti”, który dysponuje bajeczną techniką grał bardzo dobrze i świetnie uzupełniał się z Chorwatem.
Piotr Grabarczyk – Filar obrony. Bardzo dobre mecze zarówno w polskiej lidze, jak i Lidze Mistrzów zaowocowały powołaniem do kadry Polski. Niestety w pojedynku z Metalurgiem doznał kontuzji palca i musiał przejść operację. Ostatecznie okazało się, że nie może grać przez osiem tygodni i do Hiszpanii nie pojedzie.
Żelijko Musa – Zaliczył udaną rundę. W obronie był praktycznie nie do przejścia. Miał duży wpływ na to, że kielczanie tracili mało bramek. Jedyne o co można się do niego doczepić to skuteczność, bo do sytuacji rzutowych dochodzi bezbłędnie.
Rastko Stojković – Czasem zbyt chimeryczny, ale generalnie było dobrze. Serb nadal jest bardzo skuteczny w ataku. Robi także wiele zasłon, jest bardzo ważnym punktem Vive Targów Kielce. Szkoda, że tym razem nie zobaczymy go na mistrzostwach świata.
fot. Patryk Ptak
Wasze komentarze
I nie mydlcie mi tu oczu o LM, w takiej grupie to obowiązek wygrywać.
@podsumowanie - jakbyś nie zauważył to Marcus nie zagrał w tym sezonie w żadnym meczu ligowym/LM, więc jak niby mieliby go ocenić?
a Lijewski gra jak Hiljuk gdy mial dola