Budżet zaakceptowany, Korona dostanie 4,8 mln zł. Dobrze?
W czwartek kieleccy radni zaakceptowali projekt budżetu na 2013 rok. Duże zastrzeżenia budziła jednak kwestia dalszego finansowania Korony Kielce, mimo znacznych cięć pieniędzy na sport i kulturę. – Dlaczego ten klub nie zacznie oszczędzać, skoro robią to wszyscy? – pytała Alicja Obara z SLD.
Korona w nowym roku ma otrzymać 4,8 mln zł. – Oczekujemy większej skuteczności prezesa Korony w poszukiwaniu inwestora – dodał Dariusz Kozak, radny PiS. Zdaniem Obary, miasto wykazuje się pochopnym optymizmem planując w budżecie na 2013 rok sprzedaż 70 proc. akcji spółki za 8 mln zł. – Ostatnio coraz mniej firm chce finansować sport – zaznaczyła.
Rzeczywiście, w dobie kryzysu coraz więcej klubów sięga po pomoc ze strony miast. Tak jest m.in. w przypadku Gliwic, Bielska-Białej, czy Wrocławia. W pierwszym przypadku miasto przeznaczyło na Piasta aż 12,5 mln zł. – Coraz więcej klubów uzyskuje wsparcie od samorządów. Mało tego, samorządy coraz częściej stają się ich akcjonariuszami. Taką sytuację najprawdopodobniej zaobserwujemy po nowym roku na Śląsku, gdzie Górnik Zabrze zostanie przejęty przez miasto. Pomoc państwa w sporcie nie jest niczym nowym. My natomiast na przestrzeni ostatnich kilku lat okroiliśmy budżet o 4 mln zł i zmniejszyliśmy kadrę o 20 zawodników na kontraktach – przekonuje Tomasz Chojnowski, prezes Korony.
– Chyba zarówno prezydent Wojciech Lubawski, jak i radni nie odżegnują się od wspierania sportu. Czy miasto po pozbyciu się wszystkich akcji nagle przestanie wspierać klub? Zarówno Kielce, jak i Urząd Marszałkowski nie mają 100 proc. udziałów w Vive Targach Kielce, a te środki przekazują, co w pełni pochwalam. Kto jest właścicielem wszystkich akcji jak gdyby nie ma znaczenia. Szczypiorniści dla przykładu wspierani są przez spółkę należącą do miasta. Pieniądze na nich przeznacza także Urząd Marszałkowski – odpowiada Chojnowski.
Czy to dobrze, że coraz więcej klubów w Polsce finansowanych jest przez państwowe pieniądze? – Oczywiście. W naszym przypadku to nie tylko promocja regionu, ale też zachęta dla tysięcy młodych, którzy na miejscu mają swoich idoli, dzięki czemu garną się do gry. Nie muszą przy tym wyjeżdżać setki kilometrów w poszukiwaniu silnych klubów. Warto zwrócić uwagę, ile firm należących do Skarbu Państwa finansuje sport: Tauron, Orlen, KGHM, PGE, LOTOS – to tylko niektóre z nich – podkreśla prezes Korony.
Za przyjęciem budżetu na 2013 rok było 17 radnych, 2 było przeciw, a 6 osób wstrzymało się od głosu.
fot. Paula Duda
Wasze komentarze
W każdym razie, finansowanie klubu zawodowego (każdej dyscypliny) z budżetu miasta jest patologiczne. Stołki dostają znajomi, wynik jest w zasadzie sprawą drugorzędną, bo czy sponsorowi zależy na wynikach? W Koronę nie zainwestuje nikt spoza regionu, bo Korona nie ma takiego potencjału, jak największe kluby w Polsce. Jedynie miłośnik, który może wydawać swoje miliony na swój klub (jak Klicki, czy wcześniej Sołowow w Cersanicie), może kupić Koronę.
To ja się pytam ilu wychowanków "gra" w pierwszym składzie korony...? Odpowiedź zbędna ;/