Żółtak: Dla Chambery jest to mecz o życie

18-11-2009 22:56,

- Jesteśmy świadomi tego, jak wielka szansa otwiera się przed nami. Jeżeli wygramy we Francji, a pozostałe mecze ułożą się po naszej myśli, wówczas będziemy niemal pewni awansu do następnej rundy – mówi Daniel Żółtak.

Humory w zespole po ostatnich zwycięstwach pewnie dopisują?

Daniel Żółtak: - Jesteśmy bardzo zadowoleni z tego tygodnia. Wprawdzie zakładaliśmy sobie, że możemy wygrać wszystkie trzy mecze, ale nie przypuszczaliśmy, że tak dobrze w nich zaprezentujemy. Jesteśmy zadowoleni z naszych ostatnich wyników. Na treningach panuje bardzo dobra atmosfera. Wszyscy z wielkim zapałem trenują, nikogo nie trzeba zachęcać do pracy.

Jak wyglądają przygotowania do meczu z Chambery?

- Dzisiaj (rozmowa przeprowadzona we wtorek) mamy tylko jeden trening. Będziemy jeszcze analizowali wideo z zapisem ostatniego meczu i zobaczymy jakie błędy w nim popełniliśmy. Wszystko po to, aby w następnym spotkaniu te pomyłki po prostu wyeliminować. Francuzi będą jednak robić to samo. Być może zagrają inaczej niż w sobotniej rywalizacji. Na pewno ich trener będzie chciał nas czymś zaskoczyć, dlatego można się spodziewać zmian zarówno ataku, jak ich w obronie. Będziemy musieli na to uważać, stąd solidnie przygotowujemy się do tego meczu.

Zespół z Francji przed czwartkowym meczem zapewne nie potrzebuje dodatkowej mobilizacji...

- Można powiedzieć, że dla Chambery jest to mecz ostatniej szansy. Nasza ewentualna wygrana w zasadzie przekreśla szanse Francuzów na wyjście z grupy. Dla nas z kolei byłaby to sytuacja idealna – mielibyśmy bowiem dziewięć punktów, a Chambery tylko trzy. Jednak przy naszej porażce ta różnica będzie wynosić zaledwie dwa punkty. To wszystko powoduje, że dla Francuzów jest to mecz o życie. Oni muszą wygrać, tym bardziej, że grają u siebie. Gdzie zdobywać punkty w Lidze Mistrzów, jak nie we własnej hali? My do tego meczu przystąpimy w znacznie bardziej komfortowej sytuacji. Jedziemy do Francji troszkę na takim luzie, ale chcemy pokazać dobrą piłkę ręczną - taką jaką zaprezentowaliśmy w ostatnim tygodniu w  Kielcach.

Sobotni mecz wygraliście przede wszystkim dzięki świetnej grze w obronie. Stracić dwadzieścia dwie bramki w meczu z wicemistrzem Francji to bardzo dobry wynik.

- Już przed pierwszym meczem trener uczulał nas na grę w ataku zespołu z Francji. Naszym założeniem było wyłączenie środkowego, lewego rozgrywającego oraz kołowego. Ci zawodnicy rzucali dużo bramek w poprzednich meczach i niejako ciągnęli ten zespół. Udało nam się ich w pierwszym spotkaniu wyeliminować z gry. Nie daliśmy im także za pograć w ataku pozycyjnym. Może za wyjątkiem początku drugiej połowy, kiedy to sporo dobrych piłek otrzymał kołowy, ale świetnie w sytuacjach sam na sam z nim zachował się Marcus Cleverly. Cieszy to, że nawet przy słabszej postawie defensywy możemy liczyć na ratunek ze strony naszego bramkarza.

Co zrobić, aby po raz drugi pokonać Francuzów?

- Trener na pewno będzie uczulał nas, żeby zagrać podobnie jak w pierwszym meczu. Musimy zatem agresywnie siąść na przeciwniku, wywierać na nim presje i nie dać mu swobodnie grać piłką. To właśnie wychodziło nam w pierwszym meczu. W czwartek będziemy się starali zagrać jeszcze lepiej w obronie, gdyż to właśnie dobra postawa defensywy może okazać się kluczowa w kontekście całego spotkania. W ostatnich meczach nasza gra wyglądała dobrze niemal we wszystkich elementach. W czwartek będziemy się starali jeszcze bardziej podwyższyć poziom. Wiemy, że Chambery jest bardzo groźne i wywieźć punkty z ich terenu będzie niezwykle trudno. Przegraliśmy tam dwa lata temu, ale wtedy mieliśmy zupełnie inny zespół, więc nie ma co porównywać tych spotkań. Musimy podejść do tego meczu w stu procentach skoncentrowani.

Spośród waszych ostatnich przeciwników największy opór stawiła wam drużyna Bośni Sarajewo. Czy to oznacza, że był to najtrudniejszy rywal z jakim mierzyliście się w ostatnim tygodniu?

- Z Bośnią nie zaliczyliśmy dobrego meczu. Od początku tego spotkania gra nam się nie kleiła. Bośniacy nas troszkę zaskoczyli, zwłaszcza swoją postawą w ataku. Tych bramek rzucili nam zdecydowanie za dużo, bo aż trzydzieści. Rzadko nam się zdarza tracić aż tyle goli, zwłaszcza z takim zespołem. Po tej rywalizacji mogliśmy mieć zastrzeżenia do naszej gry w obronie, bo w tym elemencie powinniśmy zagrać zdecydowanie lepiej. Na pewno do czasu meczu rewanżowego z Bośnią będziemy wiedzieli co poprawić w naszej grze, ale to nas czeka dopiero za kilka miesięcy. Inaczej było z Chambery, z którym zagraliśmy bardzo dobre spotkanie. W drugiej połowie udało nam się odskoczyć rywalowi i dzięki temu odnieśliśmy pewne zwycięstwo. Nie ma łatwych rywali. Każdy przeciwnik w Lidze Mistrzów jest bardzo ciężki, dlatego do każdego zespołu trzeba podchodzić z należytym szacunkiem.

Ewentualne zwycięstwo w czwartkowym meczu bardzo przybliży was do upragnionego awansu do fazy pucharowej Ligi Mistrzów...

- Jesteśmy świadomi szansy, jaka przed nam się otwiera. Jeżeli wygramy w Chambery, a pozostałe mecze w grupie ułożą się pod nas, to będziemy mieli naprawdę sporą przewagę nad resztą zespołów. Myślę, że wtedy będziemy mieć niemal 90 procent pewności, że awansujemy. Aby nie uzyskać promocji musielibyśmy wszystko przegrać, a nasi główni rywale wygrywać mecz za meczem. Wiemy o co gramy. Na razie walczymy o awans, a jeżeli uda nam się go osiągnąć wówczas będziemy myśleli co dalej. Na razie jednak skupiamy się na najbliższym spotkaniu z Chambery.

Coraz więcej fachowców zaczyna doceniać waszą dobrą postawę. W wielu mediach mówi się o was wiele pozytywnych rzeczy. Zapewne cieszą was takie pochwały?

- Oczywiście, że tak. Wszyscy zakładali, że będziemy walczyć o pierwszą czwórkę, ale nikt się nie spodziewał, że będziemy osiągać tak dobre wyniki. Można powiedzieć, że nasze dotychczasowe rezultaty są ponad plan minimum, jaki sobie ustaliliśmy. Ważne jest też to, że nasza gra wygląda naprawdę dobrze. W każdym meczu walczymy do samego końca, bez względu na to, czy rywalizacja przebiega po naszej myśli, czy też nie. Pokazaliśmy to w pojedynkach z Gorenje, czy też z Bośnią. Kibice doceniają nasz wysiłek i są zadowoleni z wyników. Można powiedzieć, że w jakimś stopniu jesteśmy niespodzianką obecnych rozgrywek Ligi Mistrzów.

Rozmawiał Grzegorz Walczak

Żółtak podczas walki w obronie

------------

Dziękujemy, że jesteś z nami i wspierasz twórczość dostępną na CKsport.pl. Kliknij w link poniżej i postaw naszej redakcji symboliczną kawę.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Wasze komentarze

kibic2009-11-19 00:15:30
Powodzenia Panowie! Konsekwentna gra w ataku i twarda obrona i wszystko się może zdarzyć. Na pewno stać nas na zwycięstwo w Chambery. Veszprem wygrał tam 10oma bramkami więc nie są niezwyciężeni u siebie. Walczyło tam do końca również Gorenje. Zero strachu tylko walka i konsekwencja przez całe 60 minut.
kosmita2009-11-19 00:38:12
Niezwyciężeni nie są, ale przeciwko francuskim zespołom zawsze gra się bardzo ciężko. Trzeba też pamiętać o tym, że Chambery musi ten mecz wygrać, a my możemy...
surfyodthyf2011-08-11 04:50:28
cNjrvu <a href="http://dogtqxeloyjv.com/">dogtqxeloyjv</a>, [url=http://snsfdbpxkamn.com/]snsfdbpxkamn[/url], [link=http://xlsrwtryqtlr.com/]xlsrwtryqtlr[/link], http://svyajxblfroh.com/

Ostatnie wiadomości

Industria Kielce po dramatycznym meczu odpadła z Ligi Mistrzów. – Nie wiem, co stało się w ostatniej akcji, czy to był faul, czy o co tam chodziło – powiedział po spotkaniu Dani Dujszebajew, rozgrywający „żółto-biało-niebieskich”.
Industria Kielce po dramatycznym meczu odpadła z Ligi Mistrzów. – Uważam, że sędziowie w tej sytuacji powinni pójść z duchem gry i puścić akcję – powiedział po spotkaniu Krzysztof Lijewski, drugi trener „żółto-biało-niebieskich”.
Mecz pełen zwrotów akcji przyszło nam oglądać podczas rewanżowego starcia Industrii Kielce z Magdeburgiem w ramach ćwierćfinału Ligi Mistrzów, którego stawką było Final4 w Kolonii. Kielczanie walczyli bardzo zaciekle doprowadzając do rzutów karnych. Tutaj lepsi okazali się gospodarze.
Ponad 600 fanów Industrii Kielce pojawiło się w Magdeburgu, aby wspierać drużynę w ćwierćfinałowym starciu Ligi Mistrzów. Kibice „żółto-biało-niebieskich” przemaszerowali przez miasto.
Przed Koroną Kielce najważniejszy miesiąc w sezonie. Czy maj okaże się szczęśliwy i „żółto-czerwoni” pozostaną w PKO BP Ekstraklasie?
Industria Kielce zgłosiła sześciu młodych zawodników do decydujących starć w Orlen Pucharze Polski. Są to wychowankowie klubu, którzy przed kilkoma tygodniami świętowali znaczący sukces.
W 30. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zremisowała wyjazdowy pojedynek z Puszczą Niepołomice 1:1. – Nie jesteśmy zadowoleni z tego meczu, ponieważ musimy walczyć o zwycięstwa – powiedział po spotkaniu Dominick Zator, obrońca „żółto-czerwonych”.
W poniedziałek nie udało się wykonać milowego kroku w stronę utrzymania. Korona Kielce zremisowała w Krakowie z Puszczą Niepołomice 1:1 i wciąż znajduje się w strefie spadkowej. Kto Waszym zdaniem zasłużył na miano najlepszego piłkarza żółto-czerwonych w tym meczu?
W 30. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zremisowała wyjazdowy mecz z Puszczą Niepołomice 1:1. – Wszystko zależy od tego jak gramy po stracie gola, a wtedy najczęściej tracimy kontrolę nad meczem – powiedział po spotkaniu Martin Remacle, pomocnik „żółto-czerwonych”.
W 30. kolejce mecze najwyższej klasy rozgrywkowej obejrzało 144 475 osób.
Lider oraz wicelider na tarczy. Czy seria Hutnika doprowadzi krakowian do 1 ligi?
Już w najbliższą środę (1 maja) rozstrzygną się losy Industrii Kielce w Lidze Mistrzów. „Żółto-biało-niebiescy” rozegrają wówczas rewanżowy mecz 1/4 finału z SC Magdeburg.
Po 139 dniach zawodnicy Bruk-Betu Termaliki Nieciecza doczekali się kolejnego zwycięstwa w sezonie. Podbeskidzie coraz bliżej spadku do 2 ligi.
Kolejny przegrany mecz mają za sobą zawodnicy Radomiaka Radom. Na szczycie tabeli robi coraz ciaśniej.
Puszcza Niepołomice z kolejną zaliczką punktową prowadzącą do utrzymania. Klub grający ten sezon na stadionie Cracovii zremisował z Koroną 1:1, ma 33 punkty na koncie i kosztem żółto-czerwonych plasuje się nad strefą spadkową.
Korona Kielce wciąż w dramatycznym położeniu. Kielczanie zremisowali z Puszczą 1:1. Gola na wagę jednego punku zdobył Martin Remacle. Żółto-czerwoni aktualnie plasują się na 16. miejscu w tabeli. – Spodziewaliśmy się tego, co możemy zastać w Krakowie i rzeczywiście rywal postawił nam trudne warunki – mówi trener Kamil Kuzera.
W 30. kolejce PKO BP Ekstraklasy Korona Kielce zremisowała wyjazdowy mecz z Puszczą Niepołomice 1:1. Bramkę dla „żółto-czerwonych” zdobył Martin Remacle, a dla gospodarzy Roman Yakuba.
Pokaźna grupa fanów Korony Kielce po 15.00 wyruszyła spod stadionu przy ulicy Ściegiennego do Krakowa, gdzie na miejscu będą wspierać swoją drużynę podczas walki o trzy punkty. Na arenie Cracovii podopieczni Kamila Kuzery zmierzą się z Puszczą Niepołomice. Początek starcia o godzinie 19.00.
Przed Industrią Kielce rewanżowym mecz ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Kielczanie zagrają na wyjeździe z SC Magdeburg – Najważniejsze natomiast jest serce i charakter. Uważam, że w tym meczu będzie decydowało wiele rzeczy – powiedział przed spotkaniem Artsem Karalek, obrotowy gości.
W rewanżowym meczu ćwierćfinału Ligi Mistrzów Industria Kielce zagra na wyjeździe z SC Magdeburg – Jeśli będziemy robić to samo, co robiliśmy w pierwszym pojedynku, to znów wygramy jedną bramką – powiedział przed spotkaniem Andreas Wolff, bramkarz „żółto-biało-niebieskich”.
To historyczny moment dla kieleckiego klubu. W niedzielę łupem juniorów Polonii Kielce padły dwa medale!
Już w najbliższą środę (1 maja) rozstrzygną się losy Industrii Kielce w Lidze Mistrzów. Mistrzowie Polski rozegrają wówczas rewanż 1/4 finału z SC Magdeburg. – Jeżeli zagramy kompaktowo i zespołowo jako drużyna, nieszablonowo i nieprzewidywalnie, to właśnie tą jednością możemy ich pokonać – powiedział przed spotkaniem Krzysztof Lijewski, drugi trener „żółto-biało-niebieskich”.
Podano dokładny terminarz fazy grupowej turnieju olimpijskiego szczypiornistów. W zmaganiach o medale może wziąć udział nawet ośmiu graczy Industrii Kielce.
To będzie mecz, którego stawką może być utrzymanie na najwyższym szczeblu rozgrywek! Korona Kielce gra dziś wyjazd z Puszczą Niepołomice. Czy żółto-czerwoni dźwigną ciężar gatunkowy tej rywalizacji i zdołają na stadionie Cracovii ograć beniaminka? Zapraszamy na relację tekstową NA ŻYWO!
Orlen Superliga podała dokładne terminy rozegrania meczów finałowych pomiędzy Industrią Kielce a Orlenem Wisłą Płock.
Korona Kielce wraca w tym sezonie na stadion Cracovii, by tym razem zmierzyć się z Puszczą Niepołomice. Stawka meczu jest bardzo duża, gdyż rywalizują ze sobą zespoły pretendujące do spadku z PKO BP Ekstraklasy. Gdzie można obejrzeć to spotkanie?
Bezpieczeństwo to jeden z kluczowych obszarów, na który zwracają uwagę osoby, które aktualnie poszukują pracy. Zgodnie z raportem „Kształtowanie kultury bezpieczeństwa i higieny pracy w organizacji” jest to jeden z najważniejszych czynników, który może zaważyć na tym, czy oferta zostanie uznana za atrakcyjną. Nie powinno więc dziwić, że coraz więcej przedsiębiorstw na poważnie analizuje ceny kursów KPP – byle tylko zapewnić pracownikom możliwość rozwoju w tym kierunku. Komu takie szkolenie przyd
Piłkarze Korony Kielce będą mogli liczyć na wsparcie licznej grupy „żółto-czerwonych” kibiców.
W 27. kolejce III Ligi grupy IV świętokrzyskie drużyny zanotowały różne rezultaty. Jakie?
Za nami jeden z ostatnich weekendów handballowych zmagań w niższych ligach. Tylko jeden ze świętokrzyskich zespołów mógł cieszyć się z wygranej.

Copyright © 2024 CKsport.pl Redakcja Reklama

Projekt i wykonanie: CK Media Group