Solidny beniaminek przyjeżdża na Arenę Kielc. Odjedzie na tarczy?
Po białostockim remisie w atmosferze kontrowersji, Korona Kielce podejmie na własnym terenie Piasta Gliwice. Goście mimo tego, iż są beniaminkiem, spisują się całkiem solidnie. Forma podopiecznych Marcina Brosza przypomina jednak sinsuoidę – serie świetnych występów poszarzają słabe mecze w wykonaniu gliwiczan.
W ostatniej kolejce dzisiejsi rywale „żółto-czerwonych” pokonali u siebie Podbeskidzie Bielsko-Biała 1:0. Zwycięstwo to rodziło się jednak w bólach, a gola na wagę trzech punktów zdobył dopiero w 81. minucie Ruben Jurado.
Niestety na murawę Areny Kielc nie będzie dane wyjść Mariuszowi Zganiaczowi. Pomocnik, który swego czasu zostawił dużo serca dla „złocisto-krwistych”, musi odcierpieć pauzę za kartki. Oprócz niego w Gliwicach zostali Tomasz Bzdęga, Radosław Murawski, Mido oraz Jakub Szmatuła. Od dłuższego czasu poza grą jest także Jakub Świerczok.
Piast w najbliższych kolejkach zmierzy się z drużynami z dolnych rejonów tabeli, a więc właśnie z zawodnikami Ojrzyńskiego oraz GKS-em Bełchatów. - Te mecze są cięższe gatunkowo. Gramy o utrzymanie i są to nasi bezpośredni rywale. Nazwałbym je spotkaniami o „6 punktów”. Bełchatów i Korona są niewygodnymi zespołami, nie zawsze chcą grać w piłkę, tylko przeciwstawiać się walką i determinacją – mówi boczny obrońca gości, Damian Zbozień.
Kielczanie tydzień temu mogli pokusić się o wywiezienie trzech punktów z Białegostoku. Sędzia Krzysztof Jakubik nie podyktował jednak „jedenastki” należnej podopiecznym Ojrzyńskiego tuż przed końcowym gwizdkiem. Mimo to, remis 0:0 w żółto-czerwonych szeregach został przyjęty pozytywnie.
Po raz kolejny spotkanie z wysokości trybun zmuszony będzie obejrzeć Aleksandar Vuković. Serb ma problemy zdrowotne od wrześniowego starcia z Lechią Gdańsk, z niewielką przerwą na występ w Warszawie z tamtejszą Polonią. Ponadto drugi meczu pauzy za czerwoną kartkę odcierpieć musi Michał Janota. Uraz skutecznie zatrzymał również Pawła Golańskiego, a także Zbigniewa Małkowskiego. Bramkarza kolejny raz w tej rundzie najprawdopodobniej zastąpi Ukrainiec Ołeksij Szlakotin.
Są też i pozytywne wieści. Do pełnej sprawności po ciężkiej kontuzji powraca Kamil Kuzera i będzie on gotowy na mecz ze Ślązakami. - Szczerze mówiąc to nie mogę się go już doczekać, bo po tak długiej przerwie czuję się naprawdę dobrze i chciałbym chłopakom pomóc. W jakim wymiarze czasowym to już będzie zależało od trenera. Dla mnie nie jest ważne ile zagram, może to być nawet 5 minut, byleby to było dobre 5 minut – mówi kapitan „złocisto-krwistych”.
Od ostatniego spotkania pomiędzy obiema drużynami minęło już dwa i pół roku. Wówczas gliwiczanie pokonali na własnym obiekcie Koronę 1:0.
Rozjemcą dzisiejszego pojedynku będzie pan Jarosław Rynkiewicz, który był także arbitrem meczu Górnika z kielczanami, które zakończyło się zwycięstwem miejscowych 2:0. Jak będzie tym razem? Czy przetrzebieni kontuzjami „wściekło-krwiści” postawią się solidnemu Piastowi? Odpowiedzi na te i inne pytania będziemy poznawać już od godziny 18. Serdecznie zapraszamy na CKsport.pl, gdzie odbędzie się tradycyjna relacja Scyzorykiem wyryte!
fot. Oskar Patek
Wasze komentarze